menu

Sergio Ramos o Florentino Perezie: „Zmęczyłem się, mam dość prezesa” - konflikt pomiędzy kapitanem, a szefem Realu Madryt przybiera na sile

28 maja 2019, 14:24 | Jakub Niechciał

Relacje między Florentino Perezem a Sergio Ramosem są coraz bardziej napięte. Tak bardzo, że nie ma już ponoć szans na to, by uległy poprawie. Jak donosi "Cadena COPE", kapitan Realu Madryt miał powiedzieć: „Zmęczyłem się, mam dość prezesa”. Miał również poprosić Pereza o zgodę na odejście do Chin.

Sergio Ramos (w środku) "wykartkował" się z rewanżowego meczu z Ajaksem, żeby przystąpić z czystym kontem do ćwierćfinałów Ligi Mistrzów. Ostatecznie awansował jednak do nich zespół z Amsterdamu
Sergio Ramos (w środku) "wykartkował" się z rewanżowego meczu z Ajaksem, żeby przystąpić z czystym kontem do ćwierćfinałów Ligi Mistrzów. Ostatecznie awansował jednak do nich zespół z Amsterdamu
fot. AP/Associated Press/East News

Relacje Sergio Ramosa z Florentino Perezem uległy gwałtownemu pogorszeniu po odpadnięciu Realu Madryt z Ligi Mistrzów. Jednym z głównych winowajców porażki 1:4 z Ajaksem Amsterdam miał być właśnie kapitan Królewskich, którego zabrakło w tym meczu z powodu nadmiaru żółtych kartek. Zarzucano mu, że specjalnie "wykartkował" się w pierwszym spotkaniu, bo po tym jak Real wygrał w Amsterdamie 2:1 kwestia awansu wydawała się być rozstrzygnięta.

Po kłótni, do jakiej wówczas doszło, Ramos miał powiedzieć do Pereza: „Spłacisz mnie i odchodzę! Dawałem z siebie wszystko i padałem na pysk dla tego herbu, dla tego klubu i nawet dla ciebie”

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Sergio Ramos do Florentino Pereza: „Spłacisz mnie i odchodzę!" - ostra wymiana zdań pomiędzy kapitanem a prezydentem Realu Madryt

Na słowach się nie skończyło, bo obaj panowie do dziś nie doszli do porozumienia, a konflikt wręcz przybrał na sile. Ramosowi nie podobają się insynuacje Pereza i jego otoczenia, które zarzuca mu, że specjalnie opuścił końcówkę sezonu (w której Real już o nic nie walczył), zasłaniając się kontuzją. Piłkarz podkreśla, że faktycznie był kontuzjowany, a zarzuty bolą go tym bardziej, że w przeszłości wielokrotnie zdarzało mus się grać z urazami i na blokadach, jak choćby podczas ostatnich Klubowych Mistrzostw Świata.

„Zmęczyłem się, mam dość prezesa” - miał powiedzieć kapitan Realu, a madrycki dziennik "AS" poinformował we wtorek, że poprosił prezydenta o możliwość odejścia do Chin. Perez oznajmił za to w "Onda Cero", że się na to nie zgadza, a piłkarz nie powinien narzekać, bo po odejściu Cristiano Ronaldo ma obecnie najwyższą pensję w zespole.

Nie jest to prawdą, bo zdaniem prezesa roczne zarobki Ramosa to 12 mln euro. Czyli o trzy mniej, niż inkasuje niechciany już w Madrycie Gareth Bale. Kwestią sporną jest klauzula odejścia piłkarza, która wynosi obecnie 800 mln euro. Kontrakt Ramosa obowiązuje jeszcze przez dwa lata i Perez owszem - jest skłonny pozwolić mu odejść - ale za odpowiednio wysoką kwotę. Tym większą, że Hiszpanem interesują się nie tylko Chińczycy, ale również kluby z Anglii.

Ramos z kolei chciałby, aby Real zachował się wobec niego w taki sam sposób, jak wcześniej wobec Raula Gonzaleza i Ikera Casillasa. Obu klubowym legendom pozwolono odejść za darmo. Być może zostanie ostatecznie w Madrycie, do czego namawia go nowy/stary trener Królewskich Zinedine Zidane.

Przyszłość Sergio Ramosa stoi pod znakiem zapytania. Hiszpan rozważa odejście z Realu Madryt


Polecamy