menu

Neymar próbuje wymusić zgodę na powrót do Barcelony. Brazylijczyk nie stawił się na treningu Paris Saint-Germain

8 lipca 2019, 20:21 | Jakub Niechciał

Paris Saint-Germain wydało oficjalny komunikat, w którym poinformowało, że Neymar nie stawił się w poniedziałek na treningu. Klub zapowiada, że krnąbrny piłkarz zostanie za to ukarany. Brazylijczyk z kolei twierdzi, że to... nieporozumienie, ale niemal wszyscy są zdania, że próbuje w ten sposób przekonać działaczy mistrza Francji do wydania zgody na jego powrót do Barcelony.

Kontuzja wyeliminowała Naymara ze zwycięskiego dla Brazylii turnieju Copa America
Kontuzja wyeliminowała Naymara ze zwycięskiego dla Brazylii turnieju Copa America
fot. DOUGLAS MAGNO/AFP/East News

"W poniedziałek 8 lipca Neymar Jr powinien był wrócić do zajęć z zespołem Paris Saint-Germain. Klub zauważył, że Neymar nie pojawił się w uzgodnionym miejscu o wyznaczonej porze bez otrzymania wcześniejszego pozwolenia. PSG ubolewa nad tą sytuacją i podejmie stosowne środki" - czytamy w komunikacie opublikowanym na oficjalnej stronie mistrza Francji i nie tylko działaczom PSG wydaje się, że jest to element wojny podjazdowej, jaką toczy z nimi Brazylijczyk.

Gdy latem 2017 roku Neymar przechodził do klubu z Paryża z Barcelony za rekordowe w historii 222 mln euro powód wydawał się jasny. Brazylijczyk chce wyjść z cienia Lionela Messiego (na co w Katalonii szanse miał znikome) i powalczyć również o indywidualne trofea. Nie minęło jednak dużo czasu, a zaczął żałować swojej decyzji. Kontuzje, porażki w Lidze Mistrzów, konflikty z kolegami z zespołu (zwłaszcza z Edinsonem Cavanim), czy ostatnie zawieszenia w Lidze Mistrzów (za krytykowanie decyzji sędziego w meczu z Manchesterem United) i w Ligue 1 (za uderzenie kibica po przegranym finale Pucharu Francji). Wszystko to sprawiło, że Neymar zaczął całkiem poważnie myśleć o powrocie do Barcelony.

Działacze Dumy Katalonii oficjalnie nie chcą tego potwierdzić (wręcz zaprzeczają), ale - podobnie jak piłkarze z Lionelem Messim i Luisem Suarezem na czele - również chętnie zobaczyliby Brazylijczyka z powrotem na Camp Nou. Ten miał już się nawet zgodzić na ich warunki (m.in. na obniżkę wynagrodzenia). Przeciwni transferowi są jednak władze PSG, które posunęły się nawet do tego, że zaoferowały Neymara Realowi Madryt. Królewscy odmówili...

A Brazylijczyk zrobił to, co już wcześniej sugerowały media, których zdaniem rozpocznie strajk, żeby wymusić zgodę na transfer. Co ciekawe, Neymar twierdzi, że to nieporozumienie. Tak poinformował przynajmniej FOX Sports Brasil, powołując się na ojca piłkarza. Neymar Sr zapewnia, że Francuzi od początku wiedzieli, że jego syn nie pojawi się w poniedziałek w klubie, bo ma zaplanowane spotkanie z dziećmi w jednej ze szkół w Brazylii i w związku z tym stawi się na treningu dopiero 15 lipca. Działacze PSG mieli wiedzieć o tym od roku...

Najwyraźniej zapomnieli... Albo Neymar naprawdę zaczął strajk.

Prezydent Barcelony ujawnił kulisy negocjacji z Griezmannem i Neymarem. "PSG nie chce, żeby odchodził"