Łukasz Piszczek: Szkoda, że tylko raz odwiedzam Polskę
Liga Mistrzów. Borussia Dortmund wraca do domu w szampańskich nastrojach. Przy Łazienkowskiej w Warszawie wbiła Legii sześć goli i nie straciła ani jednego. – Mecz się dla nas dobrze ułożył – powiedział Łukasz Piszczek.
fot. Bartek Syta
- Po 18 minutach było 3:0. A to wcale nie zadowalało. I w drugiej połowie jeszcze strzeliliśmy. Na Legię nie patrzyłem, nie koncentrowałem się na niej. Interesowała mnie tylko Borussia. Wbrew pozorom mamy jeszcze dużo do poprawienia. Taki mecz był nam potrzebny. Nowi zawodnicy fajnie się wkomponowali. Jak dla mnie to fajnie zagrał Guerreiro. Ma duże inklinacje ofensywne – powiedział Piszczek.
- Trener Tuchel podkreślał, że musimy uważać na Nikolicia. Prijović starał się przejąć jego role, ale odcięliśmy go od gry. Legia nie miała dwóch podstawowych stoperów. Jej nie było łatwo wyjść i zagrać przeciwko nam. Starała się pressować, jak wznawiał grę bramkarz – kontynuował.
- Dla mnie fajnie, że po tylu latach przyjeżdżam do Polski i gram w Lidze Mistrzów. Szkoda, że tylko raz (śmiech). Zostało pięć kolejek. Chcemy przeciwstawić się Realowi Madryt. Celem jest wyjście grupy. A co potem? Zobaczymy jak będzie w losowaniu – podsumował prawy obrońca Borussii i reprezentacji Polski.
Źródło: własne/Canal Plus/TVP
Zgody i kosy w Polsce. Kto z kim trzyma, a kogo nienawidzi?