menu

Michał Pazdan o Wieczystej Kraków: "Dzwonili do mnie"

24 czerwca 2021, 11:03 | boch

Michał Pazdan przyznał, że kontaktowała się z nim Wieczysta Kraków. - Dzwonili do mnie - stwierdził z uśmiechem, dodając, że z poważną piłką wcale nie zamierza szybko kończyć: - Dajcie mi jeszcze chwilę, dajcie mi jeszcze pograć.

Michał Pazdan, wychowanek Hutnika Kraków, to 38-krotny reprezentant Polski
Michał Pazdan, wychowanek Hutnika Kraków, to 38-krotny reprezentant Polski
fot. Łukasz Solski

38-krotny reprezentant Polski był gościem w programie "1 na 1 z Maćkiem" na kanale YouTube Hutnika Kraków - czyli klubu, w którym zaczęła się jego piłkarska kariera. W ponadgodzinnej, wielowątkowej rozmowie w pewnym momencie padło i hasło "Wieczysta".

- Duże show, ale spoko, coś chcą zrobić - stwierdził Pazdan, poproszony przez Macieja Szcześniewskiego o komentarz do całego projektu. Okazało się, że ma też własne wspomnienia Wieczystej: - Śmieję się teraz, że jak graliśmy mecze w juniorach, to na Wieczystą rowerem jeździłem. Ja jestem z (osiedla) Dywizjonu 303, cztery minuty rowerem mam na Wieczystą. 6:0 z nimi wygrywaliśmy. Zupełnie nie wiem, jak wygląda to teraz, ale pamiętam tamto boisko, łąki, obok kościół. I nagle cała Polska o nich wie, Franek Smuda trenerem. No, hit!

Potem padło nazwisko kierownika drużyny Wieczystej, z którym Pazdan grał w Górniku Zabrze i wciąż zapewne mają fajną relację... - Maciek Bębenek dzwonił do mnie. Ale mówił, że ciężko będę miał z graniem, bo stoperów właśnie ściągnęli. No to mówię: "Dobra, to postaram się pograć jeszcze gdzieś indziej indziej i się miejsce gdzieś zrobi" - śmiał się szef polskiej obrony na Euro 2016.


Za nim dwa i pół roku gry w Ankaragucu. Zespół właśnie spadł z tureckiej Superligi, a kontrakt Michała Pazdana wygasł. Co teraz?

- Nie wiem. Może to być Superliga, ale też nawet pierwsza liga - klub ze Stambułu, Izmiru albo z jakiegoś innego fajnego miasta. Chciałbym zostać w Turcji, bo żyje się tam fajnie. Życie jest dużo luźniejsze niż w Polsce. Nie ma tej napinki, tej gonitwy - stwierdził Pazdan. - A jak nie znajdę nic za granicą, to podejrzewam, że wrócę do polskiej ligi. O tym, żeby już kończyć grę w piłkę, w ogóle jeszcze nie myślę - podkreślił.