menu

Ranking najlepszych polskich stoperów. Pięciu gra za granicą, pięciu w Ekstraklasie! [TOP 10]

23 listopada 2017, 17:57 | JCZ

Jednym fani nadają stopnie wojskowe, innych porównują do bohaterów filmów akcji. Bez wątpienia bez tych graczy byłoby krucho z blokiem defensywnym reprezentacji bądź poszczególnych klubów, w których występują na co dzień. Oto ścisła czołówka najlepszych polskich stoperów. Co ciekawe, nie ma w niej obrońcy, za którego latem zapłacono około 6 mln euro.


fot. Damian Kosciesza
Niektórym z was pewnie ten stoper zniknął z radarów. Szkoda, bo wykonuje dobrą pracę w lepszej lidze niż polska Ekstraklasa. Na co dzień mierzy się bowiem z napastnikami Zenitu, CSKA czy Spartaka – z powodzeniem dodajmy. W tym sezonie rozegrał 14 spotkań. W sześciu z nich udało mu się zagrać "na zero z tyłu". - Jeśli w Rostowie będę grał regularnie i na wysokim poziomie to może zasłużę na powołanie – mówił w lipcu na rok przed Mundialem właśnie w Rosji (cytat za "Polsatem Sport").
fot. Grzegorz Dembinski
Bez niego stołeczny klub nie obroniłby tytułu mistrzowskiego. Zaprezentował równą, wysoką formę, czego potwierdzeniem okazała się nagroda dla Obrońcy Sezonu 2016/17 (wyprzedził w głosowaniu Jana Bednarka i Piotra Tomasika). Czujny, silny, ale też skuteczny pod drugą szesnastką. W tym sezonie faktycznie trochę wyhamował, ale niewykluczone, że przez problemy rodzinne, których niestety doświadczył. W każdym razie ciągle zasługuje na miejsce w takich zestawieniach.
fot. Bartek Syta
Przez kibiców niedoceniany. Przez selekcjonera Adama Nawałkę odwrotnie – w jego hierarchii jest wyżej niż niektórzy zawodnicy w tym rankingu. Brazylijczyk z polskim paszportem wydaje się być nawet pierwszym wyborem w przypadku kontuzji któregoś z podstawowych stoperów reprezentacji. Na co dzień występuje w Serie B z kilkoma innymi rodakami (Szymiński, Murawski, Dawidowicz). Potrafi zagrać na niezłym poziomie. Na Euro 2016 zagrał cały mecz przeciwko Ukrainie – tyle że na prawym boku obrony.
fot. Bartek Syta
Jego wartość podnosi się z każdym kolejnym występem. W końcu otrzymał szansę gry w seniorskiej reprezentacji. Przeciwko Urugwajowi i Meksykowi zaliczył po 90 minut. Zebrał pochlebne opinie. Jeżeli wiosną potwierdzi formę w klubie, to z całą pewnością ugra dwie ważne rzeczy: powołanie na mundial oraz transfer do mocniejszej ligi. W sierpniu pytali o niego działacze Lazio Rzym i Zenitu Sankt Petersburg.
fot. Bartek Syta
Cztery razy sięgał po tytuł mistrza Belgii z Anderlechtem Bruksela, raz po mistrzostwo Anglii z Leicesterem City. Grał w Lidze Mistrzów oraz w 60. meczach z orzełkiem na piersi. Przez lata był jednym z lepszych polskich stoperów. Karierę postanowił dokończyć w Wiśle Kraków. - Było kilka ofert z zagranicy, były z Polski, ale jestem w takim wieku, że mam rodzinę, dzieci i trzeba było brać również to pod uwagę – powiedział podczas prezentacji.
fot. Fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Dużo spodziewano się po nim w Lechu Poznań. Trochę się jednak zasiedział i nie wszystkie oczekiwania spełnił; nie rozwinął tak talentu, żeby odejść za grube pieniądze do mocnej ligi. Sam uznał, że przedłużanie kontraktu nie ma sensu. Przeszedł za darmo do 2. Bundesligi. W Stuttgarcie nabrał rozpędu. Razem z drużyną awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej. W tym sezonie rozegrał 8 meczów (byłoby więcej gdyby nie kontuzja). Jest w gronie tych obrońców, którymi przed MŚ 2018 interesuje się selekcjoner Adam Nawałka.
fot. AFP/East News
Jeszcze chwilę temu (2014 rok) grał dla Zawiszy Bydgoszcz, a dzisiaj ma okazję mierzyć się z PSG, Monaco czy Lyonem. To tylko pokazuje, jakiego postępu dokonał w krótkim czasie. Nie bez powodu dał zarobić Legii Warszawa miłą dla oka sumkę. Selekcjonerowi Adamowi Nawałce poszerzył natomiast pole manewru na wypadek kontuzji któregoś z podstawowych stoperów. Poprawił wiele elementów istotnych dla tej funkcji (choć na karku 32 lata). Może grać również na obu bokach defensywy, a wiadomo jak to jest ważne dla trenerów.
fot. AFP/East News
- Nawet jakbyście mu podrzucili cegłę, to odbije – żartował swego czasu Franciszek Smuda. Jakkolwiek nie byłoby to przekoloryzowane, to coś w tym jest, że dla "Głowy" nie ma rzeczy niemożliwych. Nie ma wymówek, narzekania i straconej piłki. Tam, gdzie inni boją się dostawić nogę, on włoży głowę. W marcu skończy 39 lat, ale wciąż utrzymuje poziom jakby miał dziesięć lat mniej. Gdyby tylko chciał, to pewnie byłby powoływany do kadry. Przykład wielkiego profesjonalisty, człowieka i po prostu stopera. Z Marcinem Wasilewskim za chwilę stworzy duet starych wyjadaczy.
fot. Wojciech Matusik / Polskapresse Gazeta Krakowska
Pierwszym trenerem, który zobaczył w nim zawodnika na poziom międzynarodowy był Leo Beenhakker. To u niego "Pirania" zadebiutował w 2007 roku w reprezentacji narodowej. Na Euro 2008 został powołany, ale nie zagrał ani minuty. Podstawowym graczem został za to u Adama Nawałki w eliminacjach i na Euro 2016 oraz w kwalifikacjach do Mundialu w Rosji. Świetny do meczów walki, ale także tych kiedy naprzeciw stają giganci futbolu (o ile u boku jest ktoś taki jak Kamil Glik). W dwóch spotkaniach potrafił zatrzymać samego Cristiano Ronaldo.
fot. Damian Kosciesza
Niekwestionowanie najlepszy polski stoper od przynajmniej dwóch lat. Markę budował we włoskim Torino, którego miał zaszczyt nosić opaskę kapitana jako pierwszy obcokrajowiec w historii. Po udanym Euro 2016 za 11 mln euro przeszedł do AS Monaco. Bez niego nie byłoby mistrzostwa Francji. Naturalnie znalazł się w najlepszej jedenastce sezonu, a FIFA nominowała go właśnie do jedenastki 2017 roku na całym świecie. Skuteczny we własnym polu karnym i skuteczny w szesnastce przeciwnika. Kilka bramek na sezon to w jego przypadku żadne zaskoczenie.
fot. AFP/East News
Poza dziesiątką: Artur Jędrzejczyk (Legia Warszawa), Jan Bednarek (Southampton), Bartosz Salamon (SPAL), Łukasz Szukała (MKE Ankaragucu), Jakub Rzeźniczak (Karabach Agdam), Piotr Celeban (Śląsk Wrocław), Jakub Czerwiński (Legia Warszawa), Rafał Janicki (Lech Poznań), Mateusz Wieteska (Górnik Zabrze), Przemysław Szymiński (Palermo), Jarosław Fojut (Pogoń Szczecin), Grzegorz Wojtkowiak (Lechia Gdańsk), Wojciech Golla (NEC Nijmegen), Igor Łasicki (Wisła Płock), Paweł Bochniewicz (Udinese Calcio), Piotr Polczak (Astra Giurgiu), Damien Perquis (AC Ajaccio).
fot. Twitter/Southampton
1 / 12