menu

Jaki skład z Bośnią? Podpowiedź dla Jerzego Brzęczka przed drugim meczem Ligi Narodów

5 września 2020, 19:08 | AIP

Reprezentacja Polski przegrała w Amsterdamie z Holandią 0:1 w meczu 1. kolejki Ligi Narodów. W poniedziałek Biało-Czerwoni zmierzą się w Zenicy z Bośnią i Hercegowiną. Selekcjoner reprezentacji Jerzy Brzęczek powinien wykonać kilka zmian na to spotkanie. Oto przypuszczalny (a raczej sugerowany) skład na mecz z Bośniakami.


fot. AP/Associated Press/East News
Jeśli mamy zgrywać brakujące ogniwa z wiodącymi, to trzeba przyznać, że zmiana Szczęsnego na Łukasza Fabiańskiego nie jest zbyt potrzebna. Obaj bramkarze prezentują klasę światową, ale Jerzy Brzęczek ewidentnie stawia na golkipera Juventusu. Z Holandią nie zawiódł, na początku drugiej połowy obronił "sam na sam" z Memphisem Depayem.
fot. Sylwia Dąbrowa
Nie Kędziora i Bereszyński, a Michał Karbownik powinien dostać swoją szansę debiutu w reprezentacji. Wcześniej grał na lewej obronie, teraz jest raczej prawą częścią bloku defensywnego Legii Warszawa. Wielki talent, o którego ponoć mocno zabiega Napoli. Warto sprawdzić go na tle Bośni, rywala nieco słabszego od Holendrów, ale bardzo mocnego średniaka, który przecież w piątek zremisował we Florencji z Włochami.
fot. Adam Jankowski
W meczu z Holendrami popełnił dwa błędy. Raz uciekł mu Memphis Depay, gdy jego nieudolny lob obronił Szczęsny. Drugi raz był bardziej bolesny, bo to on był jednym z tych, którzy w polu karnym nieupilnowani Stevena Bergwijna. W meczu z Bośnią powinien zagrać bo...
fot. Bartek Syta
... przydałaby się lekcja gry w pierwszej reprezentacji dla Walukiewicza. Już poszła w świat opinia, że jest to stoper z bardzo dobrym wyprowadzeniem piłki. Piłkarz z potencjałem, który jako nastolatek pojechał podbijać Włochy. To chyba idealny moment, by go sprawdzić obok Glika i Szczęsnego w bramce.
fot. Krzysztof Szymczak
Trudno w to uwierzyć, ale Rybus ma tylko 100 minut na koncie w reprezentacji prowadzonej przez Jerzego Brzęczka. Więcej ma nawet Rafał Kurzawa. Czas dać szansę zawodnikowi Lokomotiwu Moskwa, zwłaszcza, że w Rosji "Ryba" radzi sobie bardzo dobrze od lat. fot. andrzej szkocki / polska press
fot. Andrzej Szkocki/Polskapress
Spotkanie z Holendrami nie było łatwe dla niego i Mateusza Klicha. Z dwójki środkowych pomocników, to jednak „Krycha” ma niemal niepodważalną pozycję w kadrze – nawet jej podstawowym składzie.
fot. brak
Zmienił Sampdorię na Torino. W kadrze wciąż jednak nie udowodnił swojej przydatności. Z prostego powodu - po prostu praktycznie w ogóle w niej nie gra. Kiedy jeśli nie teraz? Krychowiak i Klich na pewno oczekiwali od siebie więcej w meczu z Holandią. Poniekąd zawiedli, ale to Krychowiak będzie grał, a drugie miejsce w środku pola wcale nie musi być zarezerwowane dla Klicha. Jest Linetty, ale jest również Jacek Góralski czy młody Jakub Moder, który w piątek zaliczył debiut.
fot. Pawel Relikowski / Polska Press
"Grosik" na pewno będzie chciał udowodnić, że ma jeszcze sporo atutów, by pokazać się z dobrej strony w Premier League w barwach West Bromwich Albion. A na pewno nie odpuści rywalizacji o miejsce w reprezentacji. W Amsterdamie pojawił się tylko na końcówkę spotkania, więc niemal pewnym (i dosyć logicznym) jest, że w Zenicy dostanie szansę.
fot. brak
Jeden z wygranych meczu z Holandią, który - trzeba otwarcie przyznać - był słaby w wykonaniu kadry. Biało-Czerwoni grali bez odwagi, ale jeśli ktoś się wyróżniał, to z pewnością młody piłkarz (wciąż) Lecha Poznań. W 12. minucie nawet powinien strzelić gola. Przynajmniej spróbować, ale można zrozumieć tremę 22-latka.
fot. AP/Associated Press/East News
Jeśli ktoś próbował nas uwolnić z marazmu i cierpienia bez piłki w meczu z Holandią, to z pewnością był to Piotr Zieliński. Robił to jednak zdecydowanie za rzadko. Nie pomagał mu też w tym Klich, Krychowiak i Krzysztof Piątek. W Zenicy z Bośnią powinien grać od pierwszego gwizdka.
fot. Wojciech Wojtkielewicz
Piątek zamiast Milika na Holandię? Było to małe zaskoczenie. Arkadiusz Milik zna Arenę w Amsterdamie bardzo dobrze, ale gdy się na niej pojawił w drugiej połowie, to zbyt wiele nie pograł. To był już czas, gdy niemal cała reprezentacja znajdowała się za linią piłki, gdy w jej posiadaniu byli Holendrzy. Piątek zdziałał zdecydowanie za mało, by zagrać w Zenicy od pierwszych minut.
fot. brak
1 / 12

[polecane]20684571[/polecane] 


[polecane]20604883, 20625083, 20463485, 20566270, 20626973, 20599757[/polecane] 


Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce