I liga piłkarska. Emocje w meczu Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Odra Opole. Debiutant Błachowicz bohaterem "Słoni"
Bruk-Bet Termalica Nieciecza sezon 2022-23 w I lidze zaczął od zwycięstwa. Na swoim stadionie pokonał w piątek (15.07) Odrę Opole
fot. Bruk-Bet Termalica
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Odra Opole 2:1 (1:1)
Bramki: 1:0 Radwański 16, 1:1 Mikinić 39 karny, 2:1 Błachewicz 80.
Bruk-Bet Termalica: Loska – Zawijskyj (67 Vasil), Tekijaski, Biedrzycki, Grabowski – Karasek (67 Błachewicz), Dombrowskyj, Hubinek, Mesanović (78 Śpiewak), Radwański (63 Polarus) – Poznar.
Odra: Sapielak – Szrek, Kostrzycki, Kamiński, Kędziora (55 Tkocz) – Mikinić (72 Marzec), Niziołek, Paprzycki (72 Urbańczyk), Nowak, Klimek (78 Petrak) – Czapliński.
Sędziował: Wojciech Myć (Lublin). Żółte kartki: Błachewicz – Czapliński. Widzów: 1831.
Niecieczanie nowy sezon w Fortuna I lidze rozpoczęli w bardzo podobnym składzie w jakim jeszcze dwa miesiące temu rywalizowali w PKO BP Ekstraklasie. Z nowych graczy w podstawowym składzie mecz z Odrą rozpoczęli jedynie Ukrainiec Taras Zawijskyj i młodzieżowiec Kacper Karasek.
Gospodarze dobrze rozpoczęli spotkanie, częściej byli w posiadaniu piłki, nie stwarzali jednak zagrożenia pod bramką gości. Mimo to, po serii błędów przed własnym polem karnym graczy Odry, piłka trafiła pod nogi Adama Radwańskiego, który uderzeniem z 16 metrów pokonał bramkarza Odry. Był to pierwszy strzał gospodarzy na bramkę rywali. Po stracie gola opolanie długo nie mogli złapać właściwego rytmu, ale pomogli im w tym gospodarze, a konkretnie Radwański, który w niegroźnej sytuacji sfaulował na polu karnym Konrada Nowaka. Pewnym wykonawcą „jedenastki” był Słowak Tomas Mikinić.
W drugiej odsłonie miejscowi największe zagrożenie pod bramką Odry stwarzali po rzutach rożnych. Mimo kilku okazji długo nie mogli jednak objąć prowadzenia, gdyż obrońcy gości byli wyjątkowo czujni i wygrywali większość pojedynków główkowych. Tak było aż do 80 min, gdy po kolejnym kornerze przyjezdni nie upilnowali debiutującego w barwach Bruk-Betu Termaliki Marcela Błachewicza, który piękną „główką” zapewnił „Słoniom” wygraną.