Śląsk gromi w sparingu i czeka na nazwisko właściciela
Piłkarze Śląska Wrocław ograli dziś beniaminka pierwszej ligi Raków Częstochowa 4:1, nie zważając na to, co dzieje się w magistracie, a dzieje się dużo. Dziś około godz. 16 władze Wrocławia mają poinformować, komu z dwójki Dean Johnson - Grzegorz Ślak będą chciały sprzedać klub.
fot. FOT. Paweł Relikowski
Przebywający w podwarszawskim ośrodku BoniFaCio podopieczni Jana Urbana rozegrali drugi tego lata mecz kontrolny i odnieśli drugie zwycięstwo. Po ograniu w ubiegłym tygodniu przy Oporowskiej we Wrocławiu GKS-u Katowice 2:0, tym razem uporali się z innym pierwszoligowcem - Rakowem Częstochowa.
Raków to beniaminek Nice I ligi, więc nietrudno było wskazać faworyta w tym pojedynku. Urban dał zagrać Jakubowi Wrąblowi, który po nieudanych dla naszej reprezentacji mistrzostwach Europy U-21 (choć Wrąbel został wybrany przez stację telewizyjną ESPN do najlepszej jedenastki turnieju) odpoczywał nieco dłużej, niż reszta zespołu. W pierwszej połowie co najmniej dwukrotnie uchronił swój zespół przed utratą gola.
Po pierwszych 45 min wrocławianie prowadzili 2:0. Obie bramki padły po stałych fragmentach gry. Najpierw w 30. min. do centry Roberta Picha z rzutu rożnego najwyżej wyskoczył Igors Tarasovs i strzelił tak mocno, że piłka przełamała ręce bramkarzowi Rakowa i wpadła do siatki.
Dziewięć minut później, po kolejnym rzucie rożnym, piłka dotarła na skraj pola karnego do Łukasza Madeja, a ten strzelił nie do obrony, pod poprzeczkę.
Na drugą połowę wrocławianie wyszli równie zdeterminowani, co szybko zaowocowało zdobyciem kolejnej bramki. Tym razem błąd obrońców i bramkarza częstochowian wykorzystał Arkadiusz Piech. W ostatniej akcji meczu wynik na 4:0 ustalił Daniel Łuczak.
Po przerwie na boisko wyszedł najnowszy nabytek Śląska: Dragoljub Srnić. Serb dał się poznać jako waleczny, zaawansowany technicznie i posiadający dobry przegląd pola pomocnik. Brakuje mu jeszcze zrozumienia z nowymi kolegami, ale dzięki obecności w klubie jego rodaka Dorde Cotry, jego aklimatyzacja przebiega sprawnie.
Śląsk Wrocław - Raków Częstochowa 4:1 (2:0)
Bramki: Tarasovs 30, Madej 39, Piech 49, Łuczak 90 - Embelo 62.
Śląsk (skład wyjściowy): Wrąbel - Dankowski, Celeban, Pawelec, Cotra - Tarasovs, Chrapek, Pich, Madej, Kosecki - Piech.
Dziś dowiemy się kto kupi (?) Śląsk
Z dala od zielonych boisk toczy się walka o przyszłość Śląska Wrocław. Na jutrzejszej sesji Rady Miejskiej radni mają przegłosować sprawę sprzedaży miejskiego pakietu akcji. W wyścigu pozostali już tylko Amerykanin Dean Johnson oraz wrocławski biznesmen Grzegorz Ślak.
Decyzja o tym, kogo zarekomendował doradca prywatyzacyjny (czyli kancelaria prawna mecenasa Jacka Masioty), ma zostać ogłoszona dziś na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. Wstępnie zaplanowano ją na godz. 16. Problem w tym, że nawet jeśli prezydent korzystając (lub nie) z rad doradcy prywatyzacyjnego wskaże zwycięzcę przetargu, to wcale nie jest powiedziane, że do sprzedaży dojdzie.
Koalicjant radnych z klubu Rafała Dutkiewicza czyli .Nowoczesna zapowiedziała, że nie gwarantuje poparcia sprzedaży Śląska, gdyż - jak twierdzi - nie była na bieżąco informowana o postępach w negocjacjach i nie zna szczegółów oferty potencjalnego nabywcy. Radni .Nowoczesnej uważają także, że proces wyłaniania inwestora trwał zbyt krótko, co wzbudza ich podejrzenia.
Decyzji nie podjęli jeszcze radni PiS-u.
- Nikt nie przekazał nam żadnych szczegółów dotyczących nowego właściciela, dlatego najprawdopodobniej decyzję podejmiemy dopiero podczas sesji - powiedział nam szef radnych PiS-u we wrocławskiej radzie miejskiej Robert Pieńkowski.
Na sesji rady miasta ma wystąpić mecenas Jacek Masiota i wytłumaczyć, dlaczego najkorzystniej będzie oddać klub w ręce tego, a nie innego inwestora.
- Z zasady jesteśmy za sprzedażą klubu i mówiliśmy o tym od dawna, ale musimy poznać więcej szczegółów i ocenić, czy taki ruch będzie najkorzystniejszy z punktu widzenia wrocławskich podatników. Z tego co słyszałem, radnym Nowoczesnej nie podoba się fakt, że cała procedura trwała tak krótko. Przecież nie jest powiedziane, że sprzedaż musi trwać długo, by była korzystna. Mam wrażenie, że zachowanie Nowoczesnej to początek kampanii wyborczej w jej wykonaniu, ale to tylko moje przypuszczenia. Przed czwartkową sesją będziemy mieli spotkanie, ale na razie nie zajmujemy konkretnego stanowiska w tej sprawie - podsumował Pieńkowski. Przypomnijmy, że PiS w Radzie Miejskiej Wrocławia ma 14 głosów.
Dzisiaj zaczęły się także zakulisowe, brudne gierki. Były naczelny tygodnika "Wprost" Sylwester Latkowski napisał na swojej stronie internetowej, że Ślak jest zamieszany w tzw. "aferę paliwową" i ciążą na nim poważne zarzuty.
"Czy ktoś stojący pod oskarżeniem o wielkie przestępstwa gospodarcze może być o krok od kupienia klubu piłkarskiego?" Napisał Latkowski na Twitterze załączając link do swojego wpisu.
Czy ktoś stojący pod oskarżeniem o wielkie przestępstwa gospodarcze może być o krok od kupienia klubu piłkarskiego? https://t.co/fNJeE9sbDq— Latkowski Sylwester (@LatkowskiS) 4 lipca 2017
Grzegorz Ślak już odniósł się do tych zarzutów. Stwierdził, że Latkowski kłamie i zapowiedział podjęcie kroków prawnych wobec niego. Dodał także, iż jego zdaniem to nie przypadek, że tego typu informacje pojawiają się akurat dzisiaj.