menu

Rafał Grzelak: Mecz z liderem? Trudniej grało nam się z Miedzią

15 marca 2015, 08:42 | Konrad Kryczka

- To, że strzelamy tuż przed przerwą, może nam rzeczywiście pomaga. Dwa razy zdobywamy bramkę do szatni i dwa razy wygrywamy. To dla przeciwnika też jest cios – morale idzie w dół. Doskonale wiemy, jak działa to na psychikę, bo też traciliśmy już bramki w ostatnich minutach pierwszej, czy drugiej połowy - powiedział po meczu z Termalicą obrońca Dolcanu, Rafał Grzelak.

Rafał Grzelak (nr 19)
Rafał Grzelak (nr 19)
fot. BARTLOMIEJ WUTKE / POLSKAPRESSE

Wygrywacie 3:1, a ty otworzyłeś wynik spotkania ładną bramką.
Udało mi się strzelić bramkę i to do szatni. Później nie popisałem się jednak przy bramce dla Termaliki, więc wyszło na zero. Cieszę się, że ostatecznie udało nam się wygrać.

Macie coś takiego, że strzelacie przed przerwą. Tydzień temu było to samo.

Tak, ale nie robimy tego specjalnie. (śmiech) Nie mamy opracowanego takiego planu, ale ważne, że udaje się zdobywać bramki. A to, że strzelamy w takim momencie, może nam rzeczywiście pomaga. Dwa razy zdobywamy bramkę do szatni i dwa razy wygrywamy. To dla przeciwnika też jest cios – morale idzie w dół. Doskonale wiemy, jak działa to na psychikę, bo też traciliśmy już bramki w ostatnich minutach pierwszej, czy drugiej połowy.

Drugi mecz z rzędu z trzema zdobytymi bramkami – wszystko idzie w dobrym kierunku.

Racja, tak było już zresztą w sparingach. Potrafiliśmy strzelać po kilka bramek, a nawet jeżeli wygrywaliśmy małą różnicą goli, to samych sytuacji mieliśmy naprawdę dużo. Praca w przerwie zimowej teraz procentuje.

Pamiętasz, kiedy po raz ostatni tutaj wygraliście?
Szczerze, to nie. Trochę minęło. Ja tego tak nie analizuję. Zresztą, nie mam zbyt dobrej pamięci, może jem za mało orzechów…

W połowie sierpnia z Miedzią.
Bardzo długo. Mam nadzieję, że cały czas będziemy tutaj punktować cały czas. Taki jest zresztą zamiar – u siebie mamy jak najczęściej wygrywać. To ma być taka twierdza jak w poprzednim sezonie. Niezależnie od tego, kto przyjeżdżał do Ząbek, to przegrywał. Chcemy to powtórzyć.

Graliście z liderem – wygrana tym bardziej cieszy?

Mówiąc szczerze, nie patrzymy na to, czy gramy z liderem, czy z ostatnią drużyną w tabeli. Ta liga jest tak dziwna, że nikt nie odpuszcza, a umiejętności zespołów są zbliżone. Decydują niuanse. Jeżeli mam być szczery, to powiem, że do Ząbek przyjechał lider, ale nam grało się ciężej z Miedzią Legnica. Uważam, że to lepszy zespół aniżeli Termalica.

Nie obawialiście się, że możecie w końcówce stracić bramkę tak, jak bywało to jesienią?
Będąc na boisku, nie myśli się o takich rzeczach. Człowiek koncentruje się tylko na danym zagraniu, czy sytuacji. Nie patrzy się nawet, która jest minuta.

Co Dolcan jest w stanie osiągnąć wiosną?

Powiem banalnie: chcemy wygrywać każdy kolejny mecz. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość.

Rozmawiał: Konrad Kryczka / Ekstraklasa.net


Polecamy