menu

Nieudana pogoń Okocimskiego. Dolcan dowiózł zwycięstwo do końca i został liderem

15 września 2013, 14:03 | Artur Nieścieruk, psz

Ząbkowianie bardzo szybko wypracowali trzybramkową przewagę nad Okocimskim i wydawało się, że tylko cud może sprawić, że nie wygrają tego meczu. Niespodzianka była naprawdę blisko!

Dolcan Ząbki - Okocimski KS Brzesko
fot. Artur Nieścieruk
Dolcan Ząbki - Okocimski KS Brzesko
fot. Artur Nieścieruk
Dolcan Ząbki - Okocimski KS Brzesko
fot. Artur Nieścieruk
Dolcan Ząbki - Okocimski KS Brzesko
fot. Artur Nieścieruk
1 / 4

W poprzednich spotkaniach zawodnicy Roberta Podolińskiego jako pierwsi tracili gola, a potem musieli gonić wynik, co nie zawsze im się udawało. I raczej nikt nie sądził, że mecz z Okocimskim będzie się o wiele różnił od ostatnich, lecz takie jest piękno sportu, że czasami dzieje się coś zupełnie nieprzewidzianego.

Spotkanie rozpoczęło się od licznych ataków Dolcanu i kolejnych strzałów na bramkę Marka Pączka. Pierwszą idealną sytuację do strzelenia gola miał Dariusz Zjawiński, lecz w sytuacji sam na sam z bramkarzem odskoczyła mu piłka. Kilka minut później po świetnym dograniu górą Bartosz Wiśniewski strzałem w długi róg bramki pokonał bramkarza Okocimskiego. Już trzy minuty później było 2:0 dla Dolcanu, a bramkę zdobył po zamieszaniu w polu karnym Rafał Grzelak. W 24. minucie po stracie w środku pola, celnym podaniu i strzale z ostrego kąta prowadzenie ząbkowian na 3:0 podwyższył Dariusz Zjawiński, dla którego to była 7. bramka w tym sezonie. W tym momencie wydawało się, że już nic nie zagrozi Dolcanowi, a goście wrócą do Brzeska z solidnym laniem.

W 43. minucie po wejściu prostymi nogami w Konrada Cebulę Łukasz Matuszczyk obejrzał czerwoną kartkę i od tego momentu gospodarze musieli grać w dziesiątkę. Jeszcze przed przerwą wykorzystali to goście - po wyjściu przed pole karne Rafała Leszczyńskiego i niecelnym podaniu futbolówka trafiła pod nogi Roberta Smolińskiego, a ten strzałem na pustą bramkę zmniejszył rozmiary porażki na 1:3.

Po przerwie podopieczni Roberta Podolińskiego zdecydowanie się cofnęli i tylko od czasu do czasu wyprowadzali kontrataki, lecz zbyt małą ilością zawodników by zagrozić bramce strzeżonej przez Marka Pączka. Najlepszą sytuację w drugiej połowie dla Dolcanu miał ponownie Dariusz Zjawiński, lecz po rzucie wolnym z 25 metrów piłka trafiła w poprzeczkę. Natomiast 7 minut później stały fragment gry z podobnej odległości wykonywał piłkarz Okocimskiego Piotr Darmochwał. Po jego strzale futbolówka trafiła do siatki bramki Rafała Leszczyńskiego. Ostatnie 20 minut meczu przebiegło pod znakiem żółtych kartek i chaotycznej gry z obu stron, lecz ostatecznie wynik nie uległ zmianie.

Dolcan wygrywając z Okocimskim awansował na fotel lidera 1. ligi.


Polecamy