menu

Idzie wiosna w 1. lidze: 11. Dolcan Ząbki (RAPORT)

6 marca 2015, 21:05 | Konrad Kryczka

Po zeszłorocznym trzecim miejscu w lidze apetyty w Ząbkach rosły. Tymczasem w tym sezonie Dolcan zawodził, kończąc jesień dopiero na jedenastej pozycji. Ząbkowska drużyna wiosną już z nowym trenerem ma się piąć w górę tabeli, a przy tym pokazać atrakcyjny dla oka futbol.

W rundzie wiosennej Dolcan Ząbki poprowadzi Dariusz Dżwigała
W rundzie wiosennej Dolcan Ząbki poprowadzi Dariusz Dżwigała
fot. Robert Skumiał

Jesienią nazwano ich „królami remisów”. Oczywiście nie bez powodu. Dolcan dzielił się punktami aż jedenastokrotnie, z czego osiem razy na własnym obiekcie. - To był największy mankament. Na pewno chcemy to zmienić – przekonuje Dariusz Dźwigała, który na początku stycznia został nowym trenerem ząbkowian. Na tym stanowisku zastąpił Marcina Sasala, który dość niespodziewanie z powodów osobistych zrezygnował z pełnienia tej funkcji. Kilku zawodników z pewnością odczuło ulgę z tego powodu. Tajemnicą poliszynela był bowiem fakt, że Sasal nie potrafił się dogadać z częścią szatni. Niektórzy spekulowali nawet, że to konflikt z drużyną był powodem jego odejścia.

Za nowego trenera dojdzie do pewnej zmiany ustawienia. Za kadencji Roberta Podolińskiego zespół grał trójką obrońców. Dzieło poprzednika kontynuował również Sasal. Z tego schematu wyrwał się Dźwigała, u którego bronić ma czterech zawodników. - Jeżeli chodzi o liczbę zawodników, którzy są ustawieni w początkowej fazie konstruowania ataku, to też jest ich trzech ustawionych w linii (do trójki stoperów schodzi defensywny pomocnik – red.). A dwóch bocznych obrońców gra bardzo wysoko. Jeżeli natomiast chodzi o bronienie, to na pewno będziemy robić to czwórką zawodników – mówił w wywiadzie z naszym serwisem.

Nowy szkoleniowiec Dolcanu pracował już w tym sezonie w pierwszoligowym klubie. Od początku rozgrywek do dziewiątej kolejki prowadził Arkę Gdynia. Został jednak zwolniony z powodu słabych wyników. W Gdyni miał jednak o tyle trudną sytuację, że musiał przygotować całkowicie przebudowany zespół. W Ząbkach pod tym względem ma warunki iście luksusowe. - Tu jest zdecydowanie łatwiej. Mamy wzmocnienia na pojedynczych pozycjach, a w Arce był zupełnie nowy zespół – tłumaczy szkoleniowiec.

Kadra Dolcanu rzeczywiście nie zmieniła się bardzo w stosunku do jesieni. Klub opuściło co prawda kilku zawodników, ale żaden oprócz Kamila Mazka (podpisał kontrakt z Ruchem Chorzów) nie był pewniakiem do gry. W zamian do Ząbek trafili m.in. zawodnicy, którzy mają już za sobą występy w ekstraklasie. Jednym z nich jest Daniel Gołębiewski, który ma wzmocnić atak. Napastnik zresztą już pomógł Dolcanowi. Jesienią, jeszcze jako piłkarz Bytovii, nie wykorzystał na stadionie w Ząbkach rzutu karnego, a mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Jeżeli chodzi o atak, to Dolcan stracił również jednego zawodnika z powodu urazu. Tomasz Chałas na jednym z treningów doznał kontuzji więzadeł krzyżowych i obecnie przechodzi rehabilitację. Oprócz niego na stałe do Ząbek przeniósł się Przemysław Kanarek, który ostatnio był zawodnikiem Lublinianki. Ma być on alternatywą dla Damiana Jakubika na prawej obronie. Do Dolcanu wrócił również Krystian Matuszewski, który jesień spędził w GKP Targówek. Ponadto klub wzmocnił się, wypożyczając zawodników głodnych gry. Michał Bajdur (Legia) może zastąpić Mazka, natomiast Sebastian Bartlewski (Podbeskidzie) oraz Damian Kądzior (Jagiellonia) są ciekawą opcją do występów w środku pola. Zwłaszcza, jeżeli Dolcan będzie chciał grać kombinacyjnie.

Najważniejszą wiadomością związaną z minionym okienkiem transferowym jest pozostanie w klubie Grzegorza Piesio. Lider Dolcanu podpisał już co prawda kontrakt z GKS-em Bełchatów, ale ten wejdzie w życie dopiero od lipca. Mimo prób władzom „Brunatnych” nie udało się wyciągnąć Piesia już teraz. Zawodnikowi pozostaje zatem pracować z Dźwigałą, który jest już jego piątym szkoleniowcem w Dolcanie. - Trener zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Na całej drużynie chyba podobnie. Widać, że gra nam się układa – przekonywał podczas okresu przygotowawczego najlepszy strzelec zespołu.

Jemu i jego kolegom pozostaje teraz walczyć o poprawienie pozycji w tabeli. Tak, aby znaleźć się w jej górnej części. Drużyna nie celuje w żadne konkretne miejsce, a już na pewno nie wyrównanie wyniku sprzed roku, kiedy rozgrywki zakończyła na najniższym stopniu podium. Wyniki sparingów niby napawają optymizmem – zimą drużyna Dźwigały rozegrała 11 spotkań, z czego 9 wygrała, a także zanotowała po jednym remisie oraz porażce. Należy przy tym pamiętać, że rywale nie należeli do najmocniejszych – jeden zespół z Ekstraklasy, trzy z I ligi, a reszta z niższych klas rozgrywkowych. O tym, czy Dolcan jest jednak odpowiednio przygotowany, będziemy wiedzieli po kilku wiosennych kolejkach. Pierwszoligową walkę w nowym roku drużyna z Ząbek zacznie w Legnicy, gdzie zmierzy się z tamtejszą Miedzią.

Transfery:

Przyszli: Sebastian Bartlewski (wypożyczenie z Podbeskidzia), Damian Kądzior (wyp. z Jagiellonii), Michał Bajdur (wyp. z Legii), Krystian Matuszewski (powrót z wypożyczenia do GKP Targówek).

Odeszli: Kamil Mazek (Ruch Chorzów), Norbert Neumann (Gwardia Koszalin), Tomasz Prejs (wypożyczenie do Stali Mielec), Łukasz Sierpina (Korona Kielce, koniec wypożyczenia), Rafał Wiśniowski (wypożyczenie do Startu Otwock), Julien Tadrowski (Widzew Łódź)

Sparingi

Cracovia 1:1 (Grzelak)

Pogoń Siedlce 1:0 (Mikita)

Legionovia Legionowo 3:1 (Świerblewski x2, Piesio)

Wisła Płock 1:4 (Grzelak)

Radomiak Radom 3:0 (Bajdur x2, samobójcza)

Jarota Jarocin 2:0 (Wiśniewski, Piesio)

Chrobry Głogów 1:0 (Kądzior)

Warta Poznań 1:0 (Bajdur)

Ursus Warszawa 6:1 (Bajdur, Gołębiewski x3, Świerblewski, Mikita)

Start Otwock 7:0 (Jakubik, Osoliński x2, Kądzior x2, Wiśniewski, Matuszewski)

Polonia Warszawa 3:0 (Piesio, Świerblewski, Bartlewski)


Polecamy