menu

Dolcan - Energetyk LIVE! Goście pokonają kolejnego faworyta?

17 maja 2014, 08:18 | Damian Orł‚owicz

Skazywani na spadek podopieczni Jana Furlepy znajdują się ostatnio w wyśmienitej formie. W trzech ostatnich spotkaniach z GKS-em Bełchatów, Górnikiem Łęczna i Arką Gdynia zdobyli siedem punktów. Teraz nadeszła kolej na Dolcan, który także aspiruje do awansu.

Czy Dolcan dołączy do Zawiszy w rozgrywkach Ekstraklasy w przyszłym sezonie?
Czy Dolcan dołączy do Zawiszy w rozgrywkach Ekstraklasy w przyszłym sezonie?
fot. Tomasz Górski

Większość ekspertów widząc terminarz i sytuację Energetyka uznaje go za głównego kandydata do spadku. Podopieczni Jana Furlepy wygrali sensacyjnie z Górnikiem Łęczna, a później przyszedł czas na remis z Arką Gdynia. W poprzedniej kolejce do Rybnika przyjechał lider pierwszej ligi – GKS Bełchatów - który także musiał uznać wyższość przeciwnika. Bramki dla gospodarzy strzelali Mariusz Muszalik i Idrissa Cisse. Wynik mógł być wyższy, ale rzutu karnego w pierwszej połowie nie wykorzystał Daniel Feruga. Obecnie strata do bezpiecznego miejsca to tylko trzy punkty.

Szkoleniowiec ROW-u Rybnik w Ząbkach nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych: Marka Krotofila i Tomasa Vrto. Początkowo defensywa pod ich nieobecność spisywała się niezbyt dobrze, ale teraz staje się nie do przejścia. W kadrze zespołu znalazł się za to Paweł Staniczek, który odbył swoją karę za cztery żółte kartki.

Do zakończenia zmagań w pierwszej lidze pozostało piłkarzom pięć spotkań. Znajdujący się na trzecim miejscu piłkarze Dolcanu, tracą do miejsca premiowanego awansem trzy punkty. Gospodarze sobotniego spotkania pokonali w ostatniej kolejce na wyjeździe Arkę 2:0, co spowodowało dymisję trenera gdynian. Szansą dla Energetyka będzie jednak to, że Dolcan nie potrafił w dwóch poprzednich spotkaniach wygrać na własnym stadionie. W pojedynkach z GKS-em Katowice oraz Górnikiem Łęczna brakowało skuteczności, by postawić kropkę nad i.

Robert Podoliński będzie mógł skorzystać z pauzującego ostatnio Damiana Jakubika, zabraknie z kolei Bartosza Wiśniewskiego oraz Damiana Świerblewskiego, którzy w Gdyni złapali odpowiednio ósmą i czwartą żółtą kartkę w tym sezonie.

Jesienią nie zabrakło emocji w Rybniku. Prowadzenie zapewnił Dolcanowi Szymon Matuszek. Dobrze grający Energetyk za sprawą Ferugi i Gładkowskiego wrócił do gry, ale tradycyjnie stracił w doliczonym czasie gola i dzięki Rafałowi Grzelakowi piłkarze z Mazowsza zdobyli jeden punkt.


Polecamy