menu

Bytovia - Dolcan LIVE! Oddalić się od strefy spadkowej

18 kwietnia 2015, 08:24 | Konrad Kryczka

26. serię spotkań I ligi otworzy mecz w Bytowie pomiędzy tamtejszą Bytovią, a Dolcanem Ząbki. Pojedynek szczególnie ważny dla gospodarzy, którzy walczą o utrzymanie na zapleczu Ekstraklasy. W jesiennym spotkaniu pomiędzy tymi drużynami padł bezbramkowy remis.

Polonia Bytom - Bytovia Bytów 2:0 (GALERIA)
Polonia Bytom - Bytovia Bytów 2:0 (GALERIA)
fot. Łukasz Łabędzki

Nawet zwycięstwo nie zagwarantuje Bytovii ucieczki z piętnastego miejsca, które oznacza dla klubu z Bytowa baraże o utrzymanie w I lidze. Trzy punkty zapewniłyby jednak drużynie Tomasza Kafarskiego względny spokój, bowiem jej przewaga nad GKS-em Tychy wynosi jedynie dwa punkty. Czyli wystarczy, żeby zespół Tomasza Hajto wygrał (gra z Wisłą Płock, więc o zwycięstwo będzie trudno), a Bytovia przegrała, aby doszło między tymi ekipami do zamiany miejsca w tabeli. Co naturalne, Bytovia, zamiast zlecieć na pozycje spadkowe, wolałaby zbliżyć się do Chrobrego Głogów, do którego traci cztery punkty.

W o wiele bardziej komfortowej sytuacji znajduje się Dolcan, który co prawda po obiecującym początku rundy ostatnio nieco wyhamował, ale i tak obecnie jest drużyną, która powinna się do końca liczyć w walce o miejsca tuż za podium. Obecnie ząbkowanie zajmują siódmą pozycję, jednak ich strata do czwartej Olimpii Grudziądz to jedynie dwa oczka, czyli przy dobrych wiatrach (czyli odpowiednich wynikach swoich i drużyn sąsiadujących w tabeli) do pewnych przetasowań w górnej części tabeli może dojść już w tej kolejce.

Punktów bardziej potrzebują zatem gospodarze, którzy ciągle walczą o pierwszoligowe życie. Nie oznacza to jednak, że Dolcan przyjeżdża jako dobry Samarytanin i grzecznie wyjdzie z Bytowa z niczym. Piłkarze z Ząbek nie chcą przegrać (co normalne), ale również i remis by ich nie zadowolił, bo punktami w trwających rozgrywkach dzielili się nazbyt często. A łatka królów remisów im nie służy. Dla ich trenera, Dariusza Dźwigały, ważniejszy będzie jednak raczej styl, jaki zaprezentuje drużyna. Po ostatnich meczach nie był z niego kompletnie zadowolony. – Przede wszystkim muszę przeprosić ludzi, którzy przyszli na to spotkanie i musieli oglądać naszą grę. „Gra” to może za duże słowo – ja sam się męczyłem widząc to, co się dzieje – grzmiał po spotkaniu z Wigrami Suwałki.

Spotkanie w Bytowie może być szczególne dla Daniela Gołębiewskiego, który jesienią reprezentował barwy Bytovii. Może, bo wcale nie jest powiedziane, że „Gołąb” w tym spotkaniu w ogóle zagra – jego pozycja w Dolcanie nie jest na razie zbyt mocna, choć był przecież ściągany jako potencjalne wzmocnienie składu. Jesienią nie szło mu również w Bytovii. Najlepszą sytuację do zdobycia bramki miał w meczu właśnie z Dolcanem, ale wtedy zmarnował rzut karny, którego sam wcześniej wywalczył. Spotkanie zakończyło się ostatecznie remisem, a ówczesny trener Bytovii, Paweł Janas, nie krył rozczarowania pudłem napastnika – szczególnie, że do strzelania z jedenastu metrów był wyznaczony zupełnie inny piłkarz. To już co prawda historia, ale mielibyśmy do czynienia z ironią losu, gdyby Gołębiewski pierwszego gola w tym sezonie zdobył, pokonując bramkarza swojego byłego klubu.


Polecamy