menu

Dolcan - Sandecja LIVE! Ząbczanie żądni rewanżu

13 kwietnia 2014, 08:43 | Tomasz J. Górski

Tradycyjne niedzielne otwarcie 1. ligi odbędzie się w Ząbkach, gdzie na własnym stadionie Dolcan zmierzy się z Sandecją Nowy Sącz. Mecz zapowiada się emocjonująco, tym bardziej, że Robert Poodoliński ma rachunki do wyrównania. Kto okaże się lepszy w tym starciu? Pierwszy gwizdek żywieckiego arbitra Tomasza Wajdy o godz. 12:15. Relacja NA ŻYWO w Ekstraklasa.net!

Dolcan zagra w Ząbkach z Sandecją
Dolcan zagra w Ząbkach z Sandecją
fot. tg

Ligowy ścisk


Po 24 kolejkach Dolcan (34 punkty) jest na piątym miejscu z takim samym dorobkiem jak „oczko” wyżej GKS Katowice i szósta Termalica Bruk-Bet Nieciecza. Do najniższego miejsca na podium, zajmowanego przez Arkę Gdynia, tracą pięć punktów. Liderem jest Górnik Łęczna (44 punkty), a za jego plecami znajduje się GKS Bełchatów (43).

Ósma Sandecja traci jedynie 2 punkty do niedzielnego rywala. Między nimi jest Wisła Płock, która zgromadziła 33 (punkty). Po tej kolejce drużyny aspirujące do podium mogą przeżyć namiastkę awansu
i spadku w hierarchii jakby były w najszybszych windach na świecie zamontowanych w wieżowcu Taipei 101
w Tajwanie (60 km/h lub jak kto woli: 1010 m/min) – Tabela jest spłaszczona i co tydzień mamy dużo przetasowań. Stawka jest mocna i wszystko może się zdarzyć. Szanujemy rywala, który w dalszym ciągu aspiruje do awansu. Ten zespół jest budowany od dosyć dawna i ma spore doświadczenie w I lidze. Do tego nie ma problemów finansowo-organizacyjnych. Zdajemy sobie sprawę z kim gramy, ale też będziemy starali się osiągnąć jak najlepszy wynik – powiedział trener Sandecji, Ryszard Kuźma

Nowosądeckie cuda i... „cabaje”


Sandecja to prawdopobnie najbardziejniewygodny rywal dla ząbczan. W dziewięciu rozegranych do tej pory spotkaniach popularnej Ząbkovii udało się wygrać tylko raz, i to na wyjeździe (12 maja 2012 r.). Drugi komplet punktów był na wyciągnięcie ręki na wiosnę poprzedniego sezonu, ale Piotr Giel doprowadził do remisu w doliczonym czasie gry. Jednak zdaniem poprzedniego szkoleniowca Sandecji, Mirosława Hajdy, ten mecz miał innego bohatera. – Nie ukrywam, ze dopisało nam dużo szczęścia. I chyba mamy w swoich szeregach najlepszego bramkarza w tej lidze, Marcina Cabaja, który swoją klasę potwierdza i aż się martwię co będzie w czerwcu żeby go ktoś nam nie zabrał. Hajdy już nie ma, Cabaj pozostał, i „cabaje” też się zdarzają... Poza ostatnim meczem, w którym Sandecja pokonała Dolcan 1:0 i przerwała okazałą serię piłkarzy Roberta Podolińskiego.

Powrót trzech „trzonowców”


W spotkaniu z Flotą Robert Podoliński nie mógł wystawić trzech zawodników w tym dwóch w pierwszej linii – Mateusza Długołęckiego, Bartosza Wiśniewskiego i najlepszaego strzelca ligi, Dariusza Zjawińskiego. Wszyscy pauzowali za kartki, ale ostatni z wymienionych za bezpośrednią czerwoną otrzymaną w spotkaniu
z GKS Tychy. Swoiste „ich troje” jest awizowane do gry w niedzielę od pierwszej minuty. Z tego względu Zjawiński powinien uważać na... żołte kartki. Ma na koncie trzy i otrzymana w spotkaniu z biało-czarnymi spowoduje kolejną absencję.

W barwach przyjezdnych na pewno nie zagrają Tomasz Margol oraz Peter Petran, który w tym tygodniu przeszedł artroskopię kolana.

Powietrze... pomoże?


W rundzie jesiennej ząbczanie, którzy byli nawet liderem na zapleczu Ekstraklasy, ponieśli porażkę w Nowym Sączu (skrót meczu TUTAJ) i zostali brutalnie sprowadzeni na ziemię. Podoliński miał nie tylko żal do swoich zawodników za bardzo słabą grę. Mocno skonfundowały go... małopolskie warunki. A dokładniej to panującego klimatu. – Moim zdaniem przez to, że dość słabo dysponowana była nasza linia pomocy –
i środkowa, i nasi skrzydłowi – to było dzisiaj kluczem, a z Sandecją nie da się wygrać kiedy 3-4 piłkarzy nie gra na swoim normalnym poziomie. To było na Sandecję zbyt mało. Na pewno tutaj to specyfika obiektu
i sektor rodzinny, który był za naszą ławką rezerwowych, to jest coś niesamowitego. Ja powiem szczerze, czegoś takiego jeszcze w pierwszej lidze nie widziałem. Nie przeżyłem. Za każdym razem – jak jesteśmy
w Nowym Sączu – nie wiem, czy to górskie, agresywne powietrze, ale to jest coś niesamowitego. Ludzie, którzy przychodzą z dziećmi... Nie wiem, czy jakieś słowo było bez wulgaryzmu dzisiaj, chyba tylko „Leszczyński”. Ale był taki mecz, ostatni mecz. Nazywał się „Mecz w więzieniu”
[prawdopodobnie chodzi
o znany pod innym tytułem film "Mecz ostatniej szansy" – przyp. TJG]. Ja nie wiem, czy to nie byli statyści
z tego meczu. Chociaż coś niesamowitego. Powiem szczerze, jestem zażenowany tym, co spotkało moich piłkarzy. Jak się sektor rodzinny zachowywał
– powiedział na pomeczowej konferencji prasowej.

Z przekąsem można dodać, że nie przeprowadzono badań jak klimat w Ząbkach działa na przyjezdnych
z Małopolski, lecz w poprzedniej rundzie mieliśmy „śląską próbkę”.

Wolelibyśmy nie poznawać wyników kolejnych badań, a obejrzeć dobre widowisko na Stadionie Miejskim oraz by sędzia nie był antybohaterem meczu. Kibice w Ząbkach mogli w każdym spotkaniu obejrzeć blisko trzy bramki na mecz.

Przewidywane składy


Dolcan Ząbki (1-3-5-2): Rafał Leszczyński – Mateusz Długołęcki, Piotr Klepczarek, Rafał Grzelak – Szymon Matuszek – Damian Jakubik, Adrian Łuszkiewicz, Grzegorz Piesio, Łukasz Sierpina – Dariusz Zjawiński, Bartosz Wiśniewski

Trener: Robert Podoliński

Sandecja Nowy Sącz (1-4-5-1): Marcin Cabaj – Marcin Makuch, Robert Cicman, Mateusz Bartków, Adam Mójta – Adrian Frańczak, Matej Nather, Sebastian Szczepański, Łukasz Grzeszczyk, Maciej Bębenek – Fabian Fałowski

Trener: Ryszard Kuźma

Źródło: Sandecja Nowy Sącz / własne


Polecamy