Dlaczego Lech wygra spotkanie z Ruchem?
W pierwszej kolejce nowego sezonu czwarty zespół minionych rozgrywek Lech Poznań zmierzy się na własnym obiekcie z wicemistrzem Polski, Ruchem Chorzów. Oba zespoły mają za sobą kompromitujące porażki w Lidze Europejskiej i teraz priorytetem jest dla nich liga.
fot. Grzegorz Dembiński
Wygra Lech? Kliknij "lubię to"! |
---|
Kto w tym starciu okaże się lepszy przekonamy się wkrótce, teraz natomiast spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, czemu miałby to być zespół „Kolejorza”.
1. Wsparcie kibiców
To od dawna jest i pewnie jeszcze długo będzie ogromny atut poznaniaków. Niezależnie od wyników zawodnicy Kolejorza w meczach, rozgrywanych na stadionie przy Bułgarskiej, mogą liczyć na wsparcie kilkunastu tysięcy kibiców, tworzących na stadionie wspaniałą atmosferę. Doping z pewnością pomaga podopiecznym Mariusza Rumaka, deprymując jednocześnie zespoły przeciwników. W meczu z Ruchem dwunasty zawodnik z pewnością nie zawiedzie, a piłkarze będą chcieli odwdzięczyć się za to efektowną grą i oczywiście zdobyciem kompletu punktów.
2. U siebie wygrywają
„Kolejorz” delikatnie mówiąc w słabym stylu pożegnał się z rozgrywkami Ligi Europejskiej już w trzeciej rundzie eliminacji, zakończył również swój udział w Pucharze Polski na meczu z pierwszoligowcem. Ale o odpadnięciu z tych rozgrywek zadecydowały mecze wyjazdowe. U siebie lechici rozegrali trzy spotkania i wygrali wszystkie, nie tracąc w nich ani jednej bramki. Stadion Miejski widać przynosi im szczęście, na wyniki wpływa również fakt, że po Euro w stolicy Wielkopolski doczekali się w końcu porządnej murawy. Gra na nowej, równej nawierzchni wyraźnie sprzyja Lechowi.
3. Solidni nowi zawodnicy
Gergo Lovrencsics bardzo dobrze wprowadził się do drużyny, strzelając bramkę i zaliczając asystę w pierwszym spotkaniu z Żetysu Tałdykorgan. Później było nieco słabiej, ale na polską ligę to z pewnością bardzo wartościowy zawodnik, podobnie jak Kebba Ceesay. Ten z kolei bardzo udanie zadebiutował w ostatnim meczu pucharowym z AIK, będąc jednym z najlepszych w swoim zespole. Jest jeszcze Łukasz Trałka, który co prawda formą nie zachwyca, ale może przypomni sobie czasy, gdy Leo Beenhakker powoływał go do reprezentacji narodowej.
4. Bardziej doświadczony trener
Gdy kilka miesięcy temu Mariusz Rumak obejmował zespół Lecha nie sądziliśmy, że już po tak krótkim czasie będziemy go nazywać doświadczonym szkoleniowcem. Ale w porównaniu z Tomaszem Fornalikiem, takim jest. Rumak ma już za sobą pierwsze, dodajmy bardzo udane mecze w Ekstraklasie, podczas gdy brat selekcjonera reprezentacji Polski dopiero zadebiutuje w roli samodzielnego szkoleniowca w rozgrywkach ligowych. Praca asystenta to nie to samo co kierowanie zespołem w Ekstraklasie i o tym boleśnie może przekonać się Fornalik.
KTO WYGRA MECZ LECH POZNAŃ - RUCH CHORZÓW?