menu

Polacy w Chorwacji: Asysty Kądziora, pojedynek Nowaka ze Zwolińskim

22 października 2018, 10:14 | Kaja Krasnodębska

Grający na stoperze Krystian Nowak zmierzył się w niedzielę z najlepszym strzelcem ligi chorwackiej Łukaszem Zwolińskim. Najbardziej zadowolonym może być jednak Damian Kądzior. Pomocnik zanotował dwie asysty.


fot. Pawel Relikowski / Polska Press

Niedziela przyniosła w chorwackiej ekstraklasie iście polski pojedynek. Przewodzący tamtejszej klasyfikacji strzelców Łukasz Zwoliński stanął naprzeciwko byłego stopera m.in. Podbeskidzia Bielsko Biała i Widzewa Łódź Krystiana Nowaka. Od świetnego występu w krajowym Pucharze obrońca nie opuszcza wyjściowej jedenastki, czemu sprzyjała także seria trzech starć bez porażki w wykonaniu jego Slavena Belupo.

Tę passę przerwała dopiero HNK Gorica. Założony w 2009 roku klub, który jest absolutnym beniaminkiem ekstraklasy wszedł do rozgrywek bez najmniejszych kompleksów i nadal nie gubi formy. Po jedenastu kolejkach plasuje się na czwartej pozycji. Do premiującego występem w pucharach podium traci trzy punkty. To wszystko grając bez swojego podstawowego zawodnika ubiegłego sezonu Michała Masłowskiego. Pomocnik wciąż rehabilituje się w Łodzi, do gry wróci najprawdopodobniej w rundzie wiosennej.

Spory wpływ na dotychczasowy dorobek punktowy Goricy ma natomiast Zwoliński. Napastnik zdobył w tym sezonie już siedem bramek i jest współliderem klasyfikacji strzelców. Przeciwko Slavenowi Belupo nie zdołał strzelić gola, a o końcowym rezultacie 1:0 zadecydował na początku drugiej połowy Nigeryjczyk Iyayi Believe Atiemwen. Na szczęście dla polskiego zawodnika żadnego trafienia w tej kolejce nie dołożył także jego największy rywal w walce o koronę, zaledwie 19-letni Lirim Kastrati.

Zwoliński tego meczu nie zapamięta najlepiej (zamiast bramki, zdobył jedynie żółtą kartkę), ale jeszcze gorzej wspominać będzie go Nowak. Jego zespół przegrał, a sam stoper został ściągnięty z boiska nim upłynęła godzina gry. Wcześniej obejrzał swój pierwszy kartonik w tym sezonie.

Wśród Polaków występujących w Chorwacji najlepiej w ten weekend zaprezentował się więc Damian Kądzior. Decyzją Nenada Bjelicy rozpoczął spotkanie z Istrą 1961 na ławce rezerwowych, ale w drugiej części gry zanotował prawdziwe wejście smoka. Wchodził gdy tablica wyników wskazywała 1:1 i w ciągu dwóch minut zanotował dwie asysty. Najpierw jego strzał na bramkę zamienił Mario Gavranović, a chwilę później Polak idealnie dośrodkował na głowę Arijana Ademiego.

To dziesiąty występ Kądziora w lidze chorwackiej. W tym czasie zdobył jedną bramkę i zanotował osiem asyst. Pewnie zmierza także do mistrzostwa kraju. Jego Dinamo jest liderem, nad drugim NK Osijek ma cztery oczka przewagi.


Polecamy