menu

Defensywa Liverpoolu się (po)sypie

27 lutego 2013, 19:25 | Michał Karczewski

Po uzdrowieniu przez managera Liverpoolu Brendana Rodgersa kulejącej ofensywy, problemy zaczęła sprawiać linia obrony. I nie zapowiada się, że będzie lepiej, gdyż zakończenie kariery po sezonie zapowiedziała legenda drużyny z Anfield – Jamie Carragher. Rodgers planuje małą rewolucję.

Brendan Rodgers chce wzmocnić defensywę The Reds
Brendan Rodgers chce wzmocnić defensywę The Reds
fot. Wikimedia Commons

Po zimowych transferach, Rodgers znacząco wzmocnił ofensywę. Daniel Sturridge w klubie z Anfield gra niczym niesiony na skrzydłach, z polotem i fantazją w grze, a co najważniejsze od pierwszych chwil znalazł zrozumienie z Luisem Suarezem. Drugi nabytek - Philippe Coutinho, który pomimo wątłej jak na angielskiej wymogi postury, zachwyca techniką oraz wizją gry.

Jak to w życiu i futbolu bywa, wszystko nie może działać idealnie. Gdy ofensywa zaczęła spełniać swoje obowiązki, linia obrony zawalała gola za golem. Niepewny w bramce Pepe Reina, który z każdym sezonem zapisuje na swoje konto coraz więcej baboli oraz para
Agger – Skrtel, która z tej „nie do przejścia” stała się otwartym tunelem wiodącym do bramki Liverpoolu. Dzieła zniszczenia kończy decyzja legendy klubu – Jamie’go Carraghera o zawieszeniu butów na kołku po zakończeniu sezonu.

Rodgers planuje więc sporą przebudowę w tyłach. Pewniakami do utrzymania swych miejsc w defensywie są jedynie Daniel Agger, Glen Johnson oraz Jose Enrique. Reszta włącznie z Martinem Skrtelem musi liczyć się z możliwością odejścia z klubu.

Wzmocnić defensywę The Reds ma środkowy obrońca Feyenoordu Stefan de Vrij. W angielskich mediach pojawiają się także nazwiska Mobido Diakite z Lazio oraz Angelo Ogbonny. Jednak to Holender jest zawodnikiem, któremu Rodgers chce powierzyć misję scementowania bloku defensywnego. Transfer de Vrija jest tym bardziej prawdopodobny, że manager Liverpoolu był obecny na spotkaniu Feyenoordu z PSV, aby obserwować potencjalne letnie nabytki.

Twitter


Polecamy