menu

Czesław Michniewicz a najkrócej pracujący selekcjonerzy reprezentacji Polski

12 lutego 2022, 17:25 | TB

Kontrakt Czesława Michniewicza z PZPN obowiązuje do końca 2022 r. Jest w nim zawarta opcja przedłużenia, ale umowa może też zostać skrócona, jeśli na przykład gra i wyniki nie będą napawały optymizmem. Wprawdzie trener, który 12 lutego obchodzi 52. urodziny wierzy, że w barażu z Rosją reprezentacja Polski jest faworytem, ponadto nie skazujemy misji Michniewicza na rychłą porażkę, ale przed nim trudne wyzwanie. Zerknęliśmy więc, jak jego kadencja mogłaby wyglądać na tle najkrócej urzędujących selekcjonerów.

Czesław Michniewicz i najkrócej pracujący selekcjonerzy reprezentacji Polski
Czesław Michniewicz i najkrócej pracujący selekcjonerzy reprezentacji Polski
fot. Sylwia Dabrowa

Pod uwagę wzięliśmy okres po 1966 r., gdy nastąpiło odejście od kapitanatów związkowych, czyli zespołu trenerów, którzy wybierali i przygotowywali zespół. Ponadto czas liczymy od pierwszego meczu. I tak rekordzistą nie do przeskoczenia (chyba że będziemy liczyć godziny) jest Krzysztof Pawlak, który prowadził kadrę tylko raz.

W czerwcu 1996 r. został asystentem Antoniego Piechniczka. Rok później - tydzień przed spotkaniem z Gruzją w eliminacjach mistrzostw świata, 7 czerwca - Piechniczek zrezygnował z prowadzenia kadry. Nie było czasu na szukanie nowego trenera, więc drużynę objął Pawlak. Wygrał 4:1, ale nie zachował posady selekcjonera.

„Aż” cztery dni prowadził kadrę Stefan Majewski w 2009 r. (10-14 października). To jedna z najsmutniejszych kart historii reprezentacji Polski. Nie miała ona już szans, by awansować do mistrzostw świata. Parę dni wcześniej przed kamerami ówczesny prezes PZPN Grzegorz Lato w brzydki sposób zwolnił Leo Beenhakkera. Z kolei kibice - z pieśnią na ustach „PZPN, PZPN, je..., je..., PZPN” - ogłosili bojkot meczów kadry. W tak niesprzyjających warunkach zespół Majewskiego poniósł porażki w dwóch ostatnich kolejkach eliminacji - z Czechami i Słowacją.

W zestawieniu należy ująć Waldemara Obrębskiego, który tak jak Pawlak ma komplet zwycięstw, ale prowadził kadrę cztery razy. I to w ciągu siedmiu dni! Od 25 stycznia do 1 lutego prowadził reprezentację młodzieżową w spotkaniach z Japonią. Sęk w tym, że zostały one zakontraktowane jako oficjalne mecze pierwszej kadry.

Kwalifikacje do mundialu w USA (1994 r.) jako tymczasowy selekcjoner kończył Lesław Ćmikiewicz. Od 1989 r. był asystentem Andrzeja Strejlaua. Ten zrezygnował po porażce z Norwegią, jak zapowiadał przed meczem. I tak 13 października 1993 r. kadra trafiła w ręce olimpijskiego mistrza (1972) i wicemistrza (1976). W ciągu 35 dni - do 11 listopada - przegrał z Norwegią, Turcją i Holandią. Biało-Czerwoni na mundial oczywiście nie pojechali.

W listopadzie 1995 r. został selekcjonerem został Władysław Stachurski. Od 19 lutego 1996 r. do 1 maja tego samego roku (72 dni) prowadził kadrę w czterech spotkaniach. W debiucie przegrał 0:5 z Japonią, w ostatniej potyczce zremisował z Białorusią. Natomiast 91 dni od pierwszego meczu (21.08-20.11.2002) trwała kadencja Zbigniewa Bońka. Następca Jerzego Engela wygrał dwa mecze, tyle samo przegrał i jeden zremisował. Mniej niż rok pracował z reprezentacją jeszcze tylko Paulo Sousa.

Michniewicz, jak sam zwrócił uwagę pierwszego dnia pracy, miał 52 dni do meczu z Rosją. Ile jednych i drugich będzie na koniec jego kadencji? - Nie obawiam się, że moja przygoda z reprezentacją może być krótka. Jestem dziś szczęśliwym człowiekiem. Wiem, jak działa piłka nożna. Na końcu liczy się wynik. Na razie interesuje mnie tylko mecz z Rosją - podkreślił nowy selekcjoner.


Polecamy