menu

III liga. Na koniec jesieni Soła Oświęcim pokonała Cosmos Nowotaniec 5:2 [WIDEO, ZDJĘCIA]

12 listopada 2016, 18:36 | Jerzy Zaborski

Soła Oświęcim na finiszu jesieni złapała zwyżkę formy, więc efektownie pożegnała się z kibicami przed zimową przerwą, pokonując na własnym boisku Cosmos Nowotaniec, beniaminka grupy południowo-wschodniej III ligi piłkarskiej.

Paweł Cygnar (przy piłce) i jego koledzy z Soły Oświęcim, w ostatnim meczu jesieni pokonali na własnym boisku Cosmos Nowotaniec 5:2
fot. Fot. Jerzy Zaborski

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.
1 / 16

Oświęcimianie dobrze rozpoczęli mecz. Po zagraniu z rzutu wolnego przez Pawła Cygnara, z prawej strony, w polu karnym goście zrobiło się tłoczno. Pierwszy strzał Kamila Szewczyka obronił Mateusz Krawczyk, lecz wobec poprawki Marcina Drzymonta był już bezradny.

Odpowiedź gości była jednak natychmiastowa. Na strzał sprzed linii pola karnego zdecydował się Piotr Laskowski, a – że Dawid Gargasz był nieco źle ustawiony – piłka wylądowała w „okienku” oświęcimskiej bramki.

Później aktywny tego dnia na boisku Mateusz Gleń w tempo wybiegł do podania od Pawła Cygnara, wpadł z pole karne i tzw. podcinką pokonał kładącego mu się pod nogi Krawczyka.

Kiedy jeszcze tuż przed przerwą akcję oskrzydlającą Glenia strzałem z bliska wykończył Krzysztof Hałgas, wydawało się, że jest po meczu.

Jednak zaraz po przerwie Konrad Kasolik faulował Marka Maślejaka, a karnego na gola zamienił sam poszkodowany. Od tego momentu goście zaczęli atakować i mieli kilka wybornych okazji do odwrócenia losów spotkania.

W 57 min po zagraniu Maślejaka z lewej strony z bliska główkował Rafał Mikulec, lecz Gargasz w sobie tylko wiadomy sposób obronił, wybijając piłkę na korner. Później Marcin Misiak wpadł w pole karne, ale mając na plecach Drzymonta uderzył zbyt lekko (67 min), a z kolei po strzale Maślejaka, oddanym z 18 m, piłka zatrzymała się na poprzeczce.

Tymczasem miejscowi wyprowadzili kontrę. Jakub Snadny walczył o piłkę z Marcinem Misiakiem, po czym upadł w polu karnym, ale sędzia po kilku sekundach wskazał na „wapno”, co oburzyło przyjezdnych. - Dla mnie ta sytuacja wypaczyła wynik meczu – stwierdził Ireneusz Zarzyka, grający trener gości. - Straciliśmy gola po wydymanym karnym w okresie, w którym dominowaliśmy na boisku. Przecież obaj zawodnicy walczyli bark w bark. Ten gol podciął nam skrzydła.

- Nie będę komentował tej sytuacji, bo widoczność była słaba, więc nawet nie wiem, czy przy karnym podyktowanym przeciwko mojej drużynie Kasolik faulował rywala – analizował Sebastian Stemplewski, trener Soły. - Skoro jednak sędzia w obu przypadkach zareagował, to widocznie karne były.

- Obaj zawodnicy najpierw walczyli bark w bark, ale potem oświęcimianin wyprzedził obrońcę, który wsparł się na jego plecach i w efekcie zawodnik atakujący się przewrócił – tłumaczył po meczu swoją decyzję Kamil Adamski, który na potwierdzenie swoich słów prezentował zapis filmowy uzyskany od operatora obecnego na meczu. - Może nie do końca wszystko widziałem dokładnie, ale na mój nos czułem w tej sytuacji przewinienie i od razu biegłem w stronę „wapna”, a asystent tylko potwierdził moją decyzję.

Na koniec, po zagraniu Pawła Cygnara, Krawczyk nie opanował piłki, więc do siatki wepchnął ją Mateusz Wawoczny. Z tym trafieniem przyjezdni także nie mogli się zgodzić, reklamując spalonego oświęcimskiego zawodnika. Sędziowie mieli inne zdanie, uzasadniając je zapisem filmowym.

Soła Oświęcim – Cosmos Nowotaniec 5:2 (3:1)
Bramki:
1:0 Drzymont 2, 1:1 Laskowski 7, 2:1 Gleń 22, 3:1 Hałgas 45+1, 3:2 Maślejak 47 karny, 4:2 Dynarek 78 karny, 5:2 Wawoczny 90.

Soła: Gargasz – Kasolik, Drzymont, Szewczyk, Jamróz – Gleń (86 Furtak), Cygnar, Dynarek, Hałgas (81 Stankiewicz) – Czapla (72 Snadny), Knapik (67 Wawoczny).

Cosmos: Krawczyk – Mikulec, Sowiński, Sobota, Wójcik (46 Osiniak) – Laskowski, Maślejak, Pluskwik, Dymowski – Zarzyka (18 Małysiak), Misiak (90 Jasiński).

Sędziował: Kamil Adamski (Ostrowiec Świętokrzyski).

Żółte kartki: Jamróz, Cygnar, Wawoczny – Mikulec.

Widzów: 100.

Sportowy24.pl w Małopolsce