menu

Chrobry pokonał Chojniczankę i jest wiceliderem

20 listopada 2011, 16:17 | Michał Piepiorka / Dziennik Bałtycki

Do marca na zwycięstwo Chojniczanki Chojnice na swoim boisku będą musieli czekać kibice. Piłkarze żegnając się w sobotę ze swoimi fanami przegrali 0:1 z Chrobrym Głogów.

Chojniczanka przegrała w ostatnim meczu na własnym boisku
Chojniczanka przegrała w ostatnim meczu na własnym boisku
fot. Andrzej Kurzyński

Pojedynek zamykający piłkarski sezon w Chojnicach nie był porywającym widowiskiem. Żółto-biało-czerwoni od początku starali się narzucić swoje warunki gościom z Głogowa, ale na przeszkodzie stała dobra taktyka Chrobrego. Rywal Chojniczanki wysoko rozbijał ataki gospodarzy i skutecznie uniemożliwiał swobodne rozgrywanie piłki w środku pomocy.

W pierwszej połowie najbliżej strzelenia bramki byli Marcin Trojanowski i Krystian Pieczara, ale defensywa Chrobrego i bramkarz nie dali się pokonać.

Po zmianie stron trener Chojniczanki, Grzegorz Kapica dokonał roszad w składzie i zmienił ustawienia na 3-5-2. Cała koncepcja legła w gruzach, gdy po 9 minutach z boiska zszedł kontuzjowany Jakub Marynowicz.

Gospodarze nadal dominowali, ale nie przekładało się to na gole. W 66. minucie do bramki trafili natomiast goście z Głogowa. Do bramki Chojniczanki trafił Krzysztof Ziemniak.

Zespół trenera Kapicy do końca starał się odrobić straty, ale w sobotę to się nie udało i Chojniczanka zakończyła sezon porażką i na 4. miejscu w tabeli. Żółto-biało-czerwonych w ligowej klasyfikacji wyprzedził m. in. sobotni rywal, Chrobry Głogów.

- Nie jestem wcale smutny z tego powodu, że przegraliśmy ostatni mecz w tym roku. Dziś, tak jak przyznał trener Chrobrego, dominowaliśmy, mieliśmy sporo sytuacji, ale znowu zabrakło szczęścia - mówił po meczu Grzegorz Kapica. - Powiedziałem, że nie jestem smutny, ale dlatego że patrzę na całość tego sezonu. Wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Powiedziałem zawodnikom, że nie mają co spuszczać głowy bo porażki są wpisane w ten sport. Prawdziwy sportowiec potrafi jednak podnieść się po nich. Teraz chłopacy mają czas do marca by popracować nad tym by grać na swoim poziomie.


Polecamy