Chrobry Głogów nie ugasił Znicza

W tym starciu nie było wyraźnego faworyta, bo choć Znicz już przed tą kolejką znajdował się w strefie spadkowej, to jednak pierwsze mecze po długiej zimowej przerwie zawsze są niewiadomą.

Od pierwszych minut zdecydowanie lepsze wrażenie sprawiali gospodarze. „Pomarańczowo-czarni” dość często przedzierali się w okolice bramki Piotra Misztala, ale brakowało im centymetrów albo zwyczajnie szczęścia. Po jednej z akcji Łukasz Szczepaniak ograł na skrzydle kilku rywali i zagrał wzdłuż bramki, ale z futbolówką pechowo minął się Mateusz Machaj.

Po tej sytuacji pierwszą godną odnotowania okazję stworzyli sobie goście i... od razu wyszli na prowadzenie. W 25 min Maciej Machalski otrzymał dokładne dośrodkowanie z prawej strony wprost na głowę i nie dał szans bułgarskiemu golkiperowi Chrobrego Anatolijowi Gospodinowowi.

Na szczęście dla kibiców gospodarzy na odpowiedź zespołu prowadzonego przez Ireneusza Mamrota nie trzeba było długo czekać. Już trzy min później do wyrównania doprowadził Karol Danielak. Były piłkarz m.in. Pogoni Szczecin wykończył kolejne dobre dośrodkowanie Szczepaniaka.

Do przerwy więcej goli nie padło, a po zmianie stron tempo spotkania zdecydowanie siadło i nie było już ono tak przyjemne do oglądania jak w pierwszych 45 min. Ostatecznie oba zespoły musiały zadowolić się podziałem punktów.

- Trzeba szukać punktów w kolejnych meczach, bo wyniki tak się ułożyły, że dół powygrywał. Pewnie trzeba będzie walczyć do końca - stwierdził po sobotnim spotkaniu trener Mamrot.