menu

Chelsea - Tottenham LIVE! Koguty zdołają postraszyć lidera?

3 grudnia 2014, 10:43 | Damian Wiśniewski

Jednym najciekawiej zapowiadających się dziś spotkań angielskiej Premier League będą derby Londynu. Będąca w wyśmienitej dyspozycji Chelsea podejmie na własnym boisku Tottenham.

To, kto w tym przypadku jest faworytem, nie pozostawia najmniejszych wątpliwości. Chelsea od początku sezonu spisuje się wyśmienicie, zarówno w lidze, jak i pucharach. Dość powiedzieć, że podopieczni Jose Mourinho jeszcze ani razu nie schodzili z boiska jako pokonani, wygrywając piętnaście meczów i remisując pięć. Ostatnia ligowa porażka The Blues miała miejsce 19. kwietnia, kiedy przegrali oni 1:2 z Sunderlandem, a więc niespełna osiem miesięcy temu!

Tottenham z kolei nie najlepiej wszedł w ten sezon. Po tym, jak klub objął Mauricio Pochettino, Koguty miały walnie włączyć się w walkę o pierwszą czwórkę, a może nawet o coś więcej. Plany były imponujące, rzeczywistość jest brutalna. Tottenham na początku grał bardzo słabo i od czołówki był dość daleko. Zaczęło się nawet mówić, czy aby osoba byłego trenera Southampton jest właściwa na White Hart Lane i czy nie przydałby się ktoś inny. Ostatnie spotkanie były już jednak całkiem niezłe i przed tą kolejką strata Spurs do top 4 wynosiła tylko dwa punkty.

Ten progres Tottenhamu pokazuje również bilans ostatnich sześciu meczów we wszystkich rozgrywkach. Londyńczycy wygrali pięć z nich (2:1 z Aston Villą, Asterasem, Hull i Evertonem, a także 1:0 z Partizanem) i tylko raz przegrali (1:2 ze Stoke City). Trudno w to uwierzyć, ale Chelsea w tym czasie spisywała się nieco gorzej. Wygrała cztery razy (2:1 z Queens Park Rangers i Liverpoolem, 2:0 z West Bromwich Albion i 5:0 z Schalke) i dwa razy zremisowała (1:1 z Mariborem i 0:0 z Sunderlandem). Przewaga w tabeli drużyny Mourinho nad ekipą Pochettino wynosi jednak aż 13 punktów.

Sporym ubytkiem dla gospodarzy w tym meczu będzie brak Diego Costy. Brazylijczyk z hiszpańskim paszportem strzelił jak dotąd aż 11 goli w lidze, ale w ostatnim spotkaniu z Sunderlandem otrzymał kolejną żółtą kartkę i musi odbyć zawieszenie. Z tą pozycją The Special One nie mia jednak aż tak dużych problemów, bo reprezentanta Hiszpanii swobodnie zastąpić może ktoś z pary Loic Remy - Didier Drogba.

- Przed nami bardzo ważny tydzień. W środę zagramy u siebie derby z Tottenhamem, a już w sobotę czeka nas wyjazdowy mecz z Newcastle. To bardzo trudny miesiąc, ale my postaramy się wygrać tak wiele spotkań, jak tylko będziemy w stanie - powiedział przed tym meczem Jose Mourinho.

Warto wspomnieć, że Chelsea jest również faworytem dzięki liczbom spotkań z Tottenhamem przed własną publicznością. Spurs ostatni raz pokonali The Blues na ich stadionie (we wszystkich rozgrywkach) w lutym 1990 roku, a więc prawie ćwierć wieku temu. Następnie dziesięć razy remisowali i 17 razy przegrywali. Na własnym boisku również nie było dla Kogutów różowo, bo od tamtej wygranej, pokonali Chelsea tylko pięciokrotnie.

- Jesteśmy pewni siebie. Wygraliśmy trzy ostatnie mecze z rzędu we wszystkich rozgrywkach, więc ta pewność nie bierze się z niczego. Przyjechaliśmy, aby uzyskać dobry rezultat. Chelsea również będzie starała się to zrobić, ale w jej szeregach zabraknie najlepszego napastnika. Musimy więc odpowiednio się ustawić i zmienić parę rzeczy, a do meczu podchodzimy w świetnych nastrojach - powiedział przed tym spotkaniem Mauricio Pochettino, trener Tottenhamu.

Pisaliśmy już o absencji Diego Costy, a kogo zabraknie w ekipie gości? Tutaj sprawa jest nieco bardziej złożona, bo zagrać nie będzie mógł Kyle Walker, a wciąż nie wiadomo, czy na boisko wyjdą Emanuel Adebayor, Etienne Capoue, czy Andros Townsend. Wszyscy ci trzej piłkarze znaleźli się jednak w kadrze meczowej.

W ostatnich latach Tottenhamowi nie wiedzie się w meczach z Chelsea, ale w sześciu ostatnich bezpośrednich ligowych pojedynkach tych dwóch drużyn aż cztery razy padały remisy. A jak będzie dzisiaj? Początek spotkania o godzinie 20:45, jako arbiter główny poprowadzi je Mike Dean.