menu

Niemożliwe nie istnieje? To dogódź klubom w niższych ligach. Kontrowersyjne decyzje Wojewódzkich ZPN trwają

18 maja 2020, 18:21 | Tomasz Biliński

Przez koronawirusa mnożą się problemy w niższych ligach, jeśli chodzi o ich rozstrzygnięcia. Awantur nie kończą regulaminy, które okręgowe związki interpretują na swój sposób.

Niemożliwe nie istnieje? To dogódź klubom w niższych ligach
Niemożliwe nie istnieje? To dogódź klubom w niższych ligach
fot. Joanna Urbaniec / Polskapress

Jako pierwszy kontrowersyjną decyzję podjął Lubelski Związek Piłki Nożnej. Do drugiej ligi (trzeci poziom) awansował Motor Lublin, który jest wiceliderem trzeciej ligi grupy czwartej (z każdej awansuje zwycięzca, także w czwartej lidze). Ma tyle samo punktów co pierwszy Hutnik Kraków, ale to drużyna z Małopolski jest na szczycie, bo wygrała bezpośrednie starcie jesienią. Jednak przyznanie awansu Motorowi uzasadniono lepszym bilansem bramek.

- Trzymaliśmy się litery prawa - tłumaczył w rozmowie z „Super Expressem” prezes Lubelskiego ZPN Zbigniew Bartnik. - Tak stanowi regulamin rozgrywek LZPN i Uchwała o rozgrywkach PZPN z 2008 roku. Wynika z nich, że przy równej liczbie punktów i tylko jednym rozegranym meczu pomiędzy zainteresowanymi drużynami, to jest kiedy nie doszło do rewanżu, o miejscu w tabeli decyduje korzystniejsza różnica bramek. napisał:

Tak czy siak Hutnik z decyzją się nie godzi i zapowiada odwołanie się od niej. Na Twitterze grzmiał prezes Małopolskiego ZPN Ryszard Niemiec. „W tej chwili dotarła do mnie ta bezprawnie orzeczona decyzja Lubelskiego ZPN o wyrolowaniu Hutnika i próba wystawienia statusu II-ligowca! Haniebna praktyka na rympał nawiązuje do najgorszych wzorów korupcyjnej doby. Spotka się z należnym odporem prawnym” - napisał.

Jeśli ktoś się dziwi, dlaczego decyzję dotyczącą klubów z różnych regionów podjął tylko Lubelski ZPN, to nie ma w tym nic dziwnego. Od trzeciej ligi w dół rozgrywkami zarządzają wojewódzkie związki (od sezonu 2021/22 PZPN przejmie trzecią ligę). Z tego też wynikają przepychanki. Rozgrywki we wszystkich grupach trzeciej ligi są bowiem prowadzone rotacyjnie. Czwartą grupą na zmianę rządzi ZPN - Lubelski, Małopolski, Świętokrzyski lub Podkarpacki. Można się tylko domyślać, co by było, gdyby władze nad rozgrywkami w tym sezonie sprawował związek z Małopolski.

Przykładem jest grupa pierwsza, w której rywalizują kluby ze związków Mazowieckiego, Łódzkiego, Podlaskiego i Warmińsko-Mazurskiego. Sytuacja jest tu nieco bardziej skomplikowana. Zanim zawieszono ligę, większość drużyn rozegrała po 19 meczów. Wyjątkami są Sokół Ostróda i Legia II Warszawa, których ekipy nie zdążyły się zmierzyć. Sęk w tym, że Sokół jest pierwszy, a Legia II z jednym punktem straty tuż za nim. W poniedziałek Warmińsko-Mazurski Związek Piłkarski, na którego zarządzanie ligą wypadł w tym sezonie, uchwalił, że kończy rozgrywki w takiej postaci, w jakiej zostały przerwane i nie przeszkadza jej nierówna liczba rozegranych meczów. Awansował więc Sokół, a stołeczny klub zapowiada odwołanie.

Kolejnych kontrowersji należy spodziewać się na Mazowszu, w grupie południowej czwartej ligi (na tym poziomie rozgrywkami zarządza wojewódzki związek, czyli Mazowiecki ZPN). Na półmetku prowadzi Radomiak II Radom, przed MKS-em Piaseczno i Błonianką Błonie. Wszystkie zespoły mają po tyle samo punktów, a lider najlepszy bilans bezpośrednich potyczek jesienią. Jednak idąc tokiem Lubelskiego ZPN, prawo do gry w barażu o trzecią ligę powinna otrzymać... Błonianka, bo ma najlepszy bilans. Z kolei w małej tabeli według interpretacji poszczególnych podpunktów regulaminu przez MKS Piaseczno, to on powinien być pierwszy.

W każdym razie decyzję w tym tygodniu uchwali Mazowiecki ZPN i nie ma szans, by wszystkim dogodziła. Błonianka oraz MKS Piaseczno są chętne, by rozegrać miniturniej między zainteresowanymi drużynami, jak w takich sytuacjach rekomendował PZPN, by wszystko rozstrzygnęło się na boisku, a nie w gabinetach działaczy. Wyjście wydaje się najbardziej sprawiedliwe, tyle że wojewódzkie ZPN są niezbyt przychylne do tego pomysłu, tłumacząc się brakiem terminów w obliczu obostrzeń.

Podobna sytuacja jest w dolnośląskiej grupie zachodniej czwartej ligi. Z taką samą liczbą punktów pierwszy jest Apis Jędrzychowice, drugi AKS Strzegom i trzecie Karkonosze Jelenia Góra. Jednak tam bezpośrednie mecze i bilans są na korzyść lidera. I choć reszta czuje się poszkodowana, to akceptuje decyzję. napisał:

Pewne jest natomiast, że od trzeciej ligi w dół nie będzie spadków. Od następnego sezonu drużyn na poszczególnych szczeblach będzie więcej i więcej też miejsc będzie zagrożonych degradacją.

[promo]4041;1;Chcesz wiedzieć więcej? [/promo]

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? tomasz.bilinski@polskapress.pl

[polecane]20118752,20111352,20097196,20066095,20044589,19998205;1; ZOBACZ TEŻ:[/polecane]