menu

3. liga. Trener KSZO 1929 Ostrowiec Rafał Wójcik: Do Wisły Sandomierz zawsze będę miał sentyment

26 kwietnia 2023, 00:46 | Jaromir Kruk

Dla Rafała Wójcika, trenera KSZO mecz z Wisłą Sandomierz miał szczególny smak. Nie tak dawno był trenerem w Wiśle i przeszedł tam prawdziwą próbę charakteru. Na boisku w Ostrowcu sentymentu nie było, gospodarze zasłużenie zwyciężyli 4:2.

Trener KSZO Rafał Wójcik
fot. serwiskszo.pl/kszo 1929 ostrowiec

fot.

fot.
1 / 3

Przed meczem z Wisłą przypomniały ci się piękne chwile z twojej pracy z Sandomierza?
Rafał Wójcik: Tam prezesami byli fajni ludzie, kontakty utrzymujemy do dziś, lubimy się. Do Wisły zawsze będę miał sentyment. W Sandomierzu przeżyłem okres próby charakteru. Ciągle czegoś brakowało, ale dawaliśmy radę. Działacze wykazywali się niesamowitą kreatywnością, dobrze współpracowało mi się z Piotrem Chorabem, który teraz jest prezesem w Ostrowcu. Pamiętam jak kiedyś potrzebowaliśmy do treningu motorycznego sanek oporowych. Jeden z prezesów Wisły po prostu takie nam zespawał. W Sandomierzu było biednie, ale nikt nie pękał, zawsze znajdowały się rozwiązania.

Na dłuższą metę chyba tak się nie da?
Cały czas trzeba było się wykazywać. Pewnie się nie da, ale nie ma co marudzić, w Wiśle rozwinąłem się jako szkoleniowiec. Nie mieliśmy sztabu ludzi, więc zajmowałem się analizą, przygotowaniem motorycznym, taktyką, wybierałem skład. Potem doszedł mój brat, pomógł, i tak było za mało ludzi, ale człowiek się poświęcał pracy. Trzecia liga bardzo się rozwija pod względem technologii, w tamtym czasie Wisła odstawała, ale nadrabialiśmy jak tylko się dało.

Których z zawodników obecnej Wisły prowadziłeś?
Z tego składu co zagrał w Ostrowcu tylko Marcina Sudego. Znam oczywiście Chorolskyja, Ucińskiego, Abate, innych kojarzę.

Mecz z Wisłą ułożył się według twojego planu?
Na pewno Wisła nie jest zespołem, który by nas mógł czymś zaskoczyć. Musieliśmy pokazać po prostu swoją piłkarską wyższość, bo umiejętności mamy większe. Chodziło o to, by przeciwnik nie wytrącił nam atutów. Strzeliliśmy pierwszego, drugiego gola, mieliśmy kontrolę nad spotkaniem. Nie ma co ukrywać, pomógł nam też bramkarz Wisły. Wcześniej zbierał bardzo dobre recenzje, z nami spisał się słabo, no ale to już nie problem KSZO.

Miałeś o coś pretensje do podopiecznych w szatni po końcowym gwizdku?
Po strzelonych golach za szybko dawaliśmy się trafić. Z 2:0 za łatwo zrobiło się 2:1, z 3:1 zrobiło się 3:2. Takie bramki wprowadzają zwykle niepewność. Trzeba umieć zarządzać wynikiem, tym bardziej, że się jest lepszym od rywala. Oczywiście rywalizacja przebiegała według naszego scenariusza, ale wiemy co możemy poprawić w kontekście kolejnych spotkań.

KSZO jest zespołem własnego boiska?
Tak mówią, bilans też pokazuje. Dążymy do tego by częściej wygrywać w gościnie. Mogliśmy pokonać Podhale. Zdobyliśmy prowadzenie już w doliczonym czasie, ale rywal odpowiedział. Nie tylko tu bym się czepiał o błędy w obronie, tylko o tak zwaną umiejętność przetrwania. Takie 5, 6 minut trzeba wytrzymać, nie pozwalać rywalowi na za wiele. Dobrze, mamy w składzie młodych zawodników, uczymy się i jestem przekonany, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej.

[polecany]24764921[/polecany]

Twoja drużyna czyni postępy?
Obserwuje młodych piłkarzy i jestem zadowolony jaki progres robią. Mamy sporo wychowanków i oni stają się coraz lepszymi zawodnikami. Jeżeli drużyna się rozwija, to poszczególni jej piłkarze też. To widzę w KSZO. Potrafimy kontrolować przebieg spotkań. Mamy dobrego bramkarza, ale nie jest tak, że Kuba Burek nam ratuje cały czas punkty. To świadczy o tym, że umiemy się utrzymywać przy piłce i nie bronimy rozpaczliwie, chaotycznie. Powtarzam chłopakom, że musimy ciągle pracować. Każdy z nich może być lepszy, grać wyżej.

Waszym celem na koniec sezonu jest zajęcie czwartego miejsca w tabeli trzeciej ligi, bo nadarza się taka okazja?
Naszym celem jest zajęcie jak najwyższej pozycji w tabeli. W tej rundzie wyniki nieźle wyglądają, ale przed nami jeszcze wiele spotkań i postaramy się zdobyć w nich tyle punktów ile tylko będzie możliwe. Cieszy, że młodzi zawodnicy odgrywają coraz poważniejszą rolę w drużynie. To pozwala z optymizmem patrzyć na przyszłość. Chcemy jak najlepiej grać w piłkę, dawać radość kibicom i rozwijać się jako drużyna i klub.

[polecany]24770637[/polecany]


Polecamy