Zawodnicy z Akademii Piłkarskiej Motoru Lublin mogą już bez obaw trenować na boiskach przy ul. Rusałka. Obiekt bardzo się zmienił
Boiska Akademii Piłkarskiej Motoru Lublin przy ul. Rusałka przeszły w ostatnich miesiącach istną metamorfozę. Zaniedbany teren przemienił się w obiekt treningowy, na którym młodzież klubu może rozwijać swoje piłkarskie umiejętności, aby walczyć o Centralną Ligę Juniorów, a w przyszłości o miejsce w składzie pierwszej drużyny.
Akademia otrzymała w dzierżawę ten teren w styczniu tego roku. Przez kilka miesięcy wiele już zrobiono, ale wciąż sporo zostało do wykonania. - W tym czasie zmienił się przede wszystkim stan boisk. Chcieliśmy jak najszybciej doprowadzić je do stanu, który nie będzie przeszkadzał w grze w piłkę nożną. Żeby zawodnicy mieli przyjemność z gry - Robert Chmura, prezes Akademii Piłkarskiej. - Nie wszystko jeszcze zostało wykonane. Zdemontowaliśmy także stare oświetlenie, które miało już chyba 40 lat i było szpetne. Chcemy teraz wykonać nowe oraz zrobić profesjonalne nawodnienie trawy. W tym roku słońce mocno paliło i to, co mamy nie wystarcza do tego, aby utrzymywać zieloną trawę - dodaje.
Klub planuje również zburzenie starych trybun ziemnych. Wówczas boiska będą widoczne od strony ul Rusałka. Natomiast między boiskami powstanie lekka konstrukcja. – Na wszystko potrzeba czasu, a co najważniejsze, finansów – przyznaje Chmura. Dotychczasowe prace były możliwe dzięki wsparciu miasta i osób przychylnych klubowi. – Są to głównie rodzice dzieciaków trenujących w Akademii. Dzięki nim te prace się posuwają. A obiekty, które zastaliśmy urągały temu, żeby dzieciaki się tutaj przebierały. Wyremontowaliśmy szatnie i chociaż jest to zwykły blaszany barak, to w środku jest czysto, położone zostały kafelki i pierwszy raz podciągnięta kanalizacja. Brzmi to śmiesznie, ale zawodnicy przynajmniej mogą się wykąpać po treningu - twierdzi.
Klub liczy, że kolejne środki na remonty pozyska z budżetu obywatelskiego. Zgłoszony projekt otrzymał formalną akceptację i zostanie poddany pod głosowanie mieszkańców Lublina.
– Obiekt ma służyć rozwojowi naszych podopiecznych. Głównie chłopców, ale również dziewcząt, które trenują w różnych kategoriach wiekowych – mówi Kamil Skowron, jeden z trenerów Akademii Piłkarskiej.
Rok temu trudno byłoby pewnie znaleźć rodzica, który bez obaw pozwoliłby swojemu dziecku grać na znajdujących się tam boiskach. – Mogły tutaj wejść różne osoby, które nie myślały o tym, że na tym boisku następnego dnia chłopiec wykona wślizg, czy inne działanie, w czasie którego przez rozbitą butelkę lub kapsel, może zrobić sobie krzywdę. Poza tym dużo osób przychodziło ze swoimi czworonogami i zostawiali po sobie kijki, nieczystości i wykopane doły. Dzisiaj obiekt jest ogrodzony i nie ma zagrożenia, że natkniemy się na jakieś dziury – podkreśla Skowron.
W Akademii Piłkarskiej Motoru trenuje ok 450 dzieci. Klub oprócz obiektu przy ul. Rusałka korzysta również z bocznych boisk przy Arenie Lublin, z Orlików i z sal gimnastycznych, gdzie trenują najmłodsi. – W wakacje mieliśmy tutaj naprawdę bardzo duże obłożenie. Nie było lekcji, więc mogliśmy inaczej poukładać godziny i boiska tętniły życiem przez całe wakacje – mówi Chmura.
Przed okresem jesiennym ważne będzie zamontowanie nowego oświetlenia, które przy szybko zapadającym zmroku, pozwoli wydłużyć czas na zajęcia. - Dużo łatwiej i przyjemniej pracuje się w dobrych warunkach. Jeśli jest ciepła woda, ciepła szatnia, do której schodzi się po treningu, gdy gra się na równej, zielonej murawie, to o wiele bardziej się chce. Zwłaszcza teraz, gdy tak ciężko jest zachęcić dzieci, żeby odeszły od komputerów i telefonów, a wybrały aktywność fizyczną. Warunki treningowe są niezwykle istotne, żeby praca była przyjemnością dla zawodników, ale także dla nas, trenerów – przyznaje Kamil Skowron, którego podopieczni rywalizują w Centralnej Lidze Juniorów U15.
- To niezwykle ważna przygoda dla tych chłopców. Gra z takimi drużynami, jak Wisła Kraków, Korona Kielce czy Sandecja Nowy Sącz wyzwala i nich dodatkowe pokłady energii i motywację do pracy na treningach. Rozgrywki CLJ są dla nas niezwykle istotne i mamy nadzieję, że z każdym rokiem tych drużyn będzie, jak najwięcej i będziemy osiągali dobre wyniki. Chociaż mamy świadomość, że wyniki na tym etapie nie są najważniejsze – podkreśla Skowron.