menu

Sławomir Kłos: Brak rozgrywek to będzie smutne wspomnienie w mojej pamięci

29 kwietnia 2020, 08:00 | Jakub Lisowski

Piłka nożna. Najwięcej stracą chłopcy ponieważ nie trenują z drużyną i nie grają - a to ich rozwija najbardziej - mówi Sławomir Kłos, dyrektor ds. sportowych Football Academy School of Excellence (FASE) Szczecin.

Sławomir Kłos podczas Dni Próby.
Sławomir Kłos podczas Dni Próby.
fot. Materiały FASE Szczecin

Rozgrywki młodzieżowe cierpią jak futbol dorosłych. Na wszystkich poziomach ligi są zawieszone, a szanse, że będą dokończone są – obiektywnie – małe. Pocieszeniem jest fakt, że już wkrótce (jak epidemia koronawirusa stopniowo będzie ustępować) młodzież będzie mogła powrócić do treningów – na początku w małych grupach, a później w pełnych składach.

Gdyby zależało to od Pana - sezon w rozgrywkach juniorskich i seniorskich dograłby Pan do końca, choćby w ograniczonym zakresie, czy trzeba go oficjalnie zakończyć i szykować się na start nowego?
Sławomir Kłos: Kocham futbol. Z utęsknieniem czekam na moment, gdy będę mógł wybiec na zieloną murawę. Nie chciałbym mówić o tym co byłoby lepsze. Obecnie rozgrywamy bardzo ważny mecz a naszym przeciwnikiem jest wirus i zwycięstwo w tym spotkaniu jest priorytetem. Dla wszystkich jest to bardzo trudny moment i nie zazdroszczę ludziom, na których spadła odpowiedzialność zarządzania krajem. Ufam im i wierzę, że gdy będzie odpowiedni na to czas wrócimy do swoich obowiązków na normalnych zasadach.

Bardzo szybko akademia FASE zamknęła swoje bursy, treningi, obiekty - natrafiacie na jakieś nieprzewidziane problemy z kontaktem ze swoimi podopiecznymi czy też w warunkach domowych realizujecie swoje treningi?
Wraz z rozporządzeniem ministerstw o zamknięciu placówek oświatowych musieliśmy przejść na nauczanie zdalne. Placówka edukacyjna Leonarda Piwoni, przy którym mieści się Szkoła Mistrzostwa Sportowego FASE jest przystosowana do takiej pracy i nauczyciele oraz uczniowie nie mają problemów z trybem online. Lekcje odbywają się normalnie i stoją na wysokim poziomie merytorycznym, dzięki technologii wprowadzonej kilka lat temu. Dbamy również o naszych zawodników pod kątem sportowym. Każdy zawodnik codziennie otrzymuje od nas plan motoryczno-techniczny, wykład online na tematy związane z taktyką, techniką, motoryką oraz mentalnością, a także trenerzy organizują video-konferencje dla całych drużyn. Osobiście dodatkowo wysyłam moim zawodnikom z U12 (rocznik 2008) analizy indywidualne i wspólnie je omawiamy.

Czy dużo możecie stracić, jeśli rozgrywki Centralnej Ligi Juniorów zostaną zakończone? FASE miało dwa zespoły w CLJ, więc była okazja pokazać się w kraju.
Zawsze staram się patrzeć na daną sytuację przez pryzmat dobra zawodnika. Najwięcej stracą chłopcy ponieważ nie trenują z drużyną i nie grają - a to ich rozwija najbardziej. Piłka młodzieżowa to przede wszystkim radość i pasja. Brak rozgrywek to będzie smutne wspomnienie w mojej pamięci. Liczę na to, że nowy sezon rozpocznie się w naturalnych warunkach i wszyscy razem będziemy mogli przeżywać podwójnie te piękne chwile.

Jeszcze przed epidemią udało się Wam przeprowadzić Dni Próby, czyli nabór do akademii. I była to pierwsza selekcja pod okiem trenerów Sportingu Lizbona z którym niedawno nawiązaliście ścisłą współpracę. Czy szkoleniowcy z Portugalii mieli duży wpływ na Wasze decyzje czy jedynie doradzali i dopiero w kolejnych naborach "narzucą" swoje oczekiwania?
Przede wszystkim mieliśmy ogromne szczęście, że udało nam się zorganizować Dni Próby FASE kilka dni przed epidemią. Dzięki temu jesteśmy spokojni o kolejne lata, jeżeli chodzi o dobór zawodników. Naszym zadaniem jest edukacja, szkolenie, promocja i wytransferowanie za granicę jak największej ilość zawodników. Bez odpowiedniej selekcji byłoby to niemożliwe. Ze względu na to, że od kwietnia dwóch trenerów Sportingu Lizbona miało u nas rozpocząć stałą pracę w ramach umowy, nasi przyjaciele z Portugalii brali czynny udział w naborach i pomagali w organizacji oraz doborze graczy. Posiadamy swój klucz, którym się kierujemy przy rekrutacji, ale jesteśmy również otwarci na opinie innych i z przyjemnością wymienialiśmy się zebranymi informacjami na temat zawodników. To były owocne dni.

Czy epidemia mocno zakłóciła Wasze funkcjonowanie - ewentualne wyjazdy na turnieje (krajowe, międzynarodowe), testy zagraniczne?
Zawodnicy FASE testy w innych klubach odbywają w okresie letnim oraz zimowym, więc udało nam się wszystko co mieliśmy w planie zrealizować. Natomiast przepadło wiele dawno zaplanowanych wyjazdów na spotkania towarzyskie z mocnymi rywalami. Młodsze roczniki miały w terminarzu po minimum dwa silnie obsadzone turnieje, gdzie zaproszone były również topowe marki z całego kraju i Europy.

W poprzednim roku FASE podpisywało kontrakty z najbardziej zdolnymi chłopakami. Czy nadal akademia będzie to praktykować i co jest tego głównym założeniem?
Tworząc nasz projekt założyliśmy sobie, że chcemy oferować zawodnikom i ich rodzicom produkt kompletny. I od 1 sierpnia 2017 posiadamy również własną agencję managerską "Football Academy Management”, która specjalizuje się w opiece nad rozwojem kariery sportowej. Nasi najzdolniejsi uczniowie po osiągnięciu odpowiedniego wieku otrzymują dwie propozycje: podpisanie umowy managerskiej oraz kontrakt profesjonalny z FASE. Naszym podopiecznym zapewniamy pełne spektrum obsługi (m.in. promocja zawodnika, wyjazdy na testy) i opieki w kwestiach transferowych i kontraktowych. Pomagamy także w organizacji życia pozasportowego, tak by nasi zawodnicy mogli skupić się na rzeczy dla nich najważniejszej – grze w piłkę nożną.

Czy któryś z chłopców był szykowany pod letni wyjazd, co teraz jest już tematem zamkniętym bądź mocno niepewnym?
Z bardzo ciekawych transferów to dwóch uczniów miało trafić do topowych akademii w Europie. Ze względu na sytuację nie chciałbym zdradzać szczegółów. Umówimy się na rozmowę, gdy transfery zostaną sfinalizowane. (uśmiech)

W czasie przymusowej przerwy prowadziliście cykl konferencji ze szkoleniowcami z innych akademii w kraju czy sportowcami. Jakie wnioski dla Was i czy trudno było namówić rywali na taką współpracę?
Jestem bardzo zbudowany tym, co obecnie dzieje się w świecie trenerskim. Wszyscy są bardzo pomocni i chętni do współpracy. Sam kilkakrotnie prowadziłem szkolenia dla różnych organizacji lub klubów i wiem, że nam trenerom jest to teraz bardzo potrzebne, aby normalnie funkcjonować. Gościliśmy na wewnętrznych szkoleniach wiele barwnych i cenionych osobistości pracujących na najwyższym poziomie rozgrywkowym oraz młodzieżowym. I dodam, że każda konferencja przeradzała się w kilkugodzinną rozmowę na temat piłki i to było w tym najpiękniejsze.

Rozmawiał Jakub Lisowski