Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk, zażartował z... murawy w Gdyni. "Nasz stan fizyczny jest lepszy"
Lechia Gdańsk co prawda derby Trójmiasta ma już za sobą, ale trener Piotr Stokowiec, podczas ostatniej konferencji prasowej, postanowił jeszcze odnieść się do pojedynku z Arką i... zażartować z murawy w Gdyni.
fot. Przemyslaw Swiderski
Szkoleniowiec biało-zielonych zapytany został przez jednego z dziennikarzy o stan fizyczny swoich podopiecznych, a także ewentualne straty po meczu z Arką w Gdyni (Lechia zremisowała go bezbramkowo).
- Stan fizyczny nasz jest na pewno lepszy, niż murawa w Gdyni - wypalił Piotr Stokowiec. - Wszystko znajduje się pod kontrolą. Nie ma w zespole żadnych kontuzji, nikt nie pauzuje za kartki. Także mamy pełen komfort.
CZYTAJ TAKŻE: Arka Gdynia - Lechia Gdańsk. Zobacz memy po derbach Trójmiasta
Oczywiście teraz już cała uwaga skupia się na Lechu Poznań. Drużyna z Wielkopolski powoli zaczyna wracać do świata żywych. To już nie jest ten zespół, który seryjnie przegrywał. Czy Lechia jest na to gotowa?
- Jaki to będzie Lech? Mnie interesuje bardziej Lechia. Oczywiście obserwowaliśmy przeciwnika, analizujemy go, jesteśmy gotowi na wszystkie warianty. Najważniejsze jak będzie grała Lechia i co będzie miała do zaoferowania. Nie zamierzamy patrzeć na to, co zrobi Lech, chcemy grać swoją piłkę. W ten sposób podchodzimy do tego meczu. Chciałbym, żeby drużyny przyjeżdżające do nas musiały się dostosować do naszej gry - mówi Stokowiec.
CZYTAJ TAKŻE: Kto zostanie nowym trenerem Arki Gdynia? Oto kandydaci!
Opiekun piłkarzy z Gdańska zdaje sobie jednak sprawę z tego, jak ważne spotkanie przed biało-zielonymi.
- Ten mecz będzie bardzo ważny dla układu tabeli. Zależy nad bardzo na tym, by wygrać. Robimy wszystko, by tak się stało, ale też bez zbędnej przesady i paniki. Nie wrażamy żadnych nowych mikrocykli. Działamy w naszym sprawdzonym standardzie. Jesteśmy skoncentrowani - dodał Stokowiec.
Spotkanie Lechia Gdańsk - Lech Poznań zaplanowane zostało na sobotę (6 kwietnia). Początek o godz. 20.30.
W. punkt: Różne znaczenie remisu w derbach Trójmiasta