Odra Opole z Garbarnią gola nie strzeliła, ale i nie straciła
W meczu drużyn z najgorszą defensywą w 1. lidze padł bezbramkowy remis. Tym samym Odra Opole z boiska ostatniej w tabli Garbarni Kraków przywozi punkt… Co ciekawe kibice goli nie obejrzeli, za to zobaczyli aż 12 żółtych kartek - po sześć dla obu ekip.
- Nieskuteczność moich piłkarzy była duża, dlatego mecz skończył się 0-0 - oceniał trener opolan Mariusz Rumak.
Pierwsza połowa pozornie należała do jego zespołu, ale tak po prawdzie to z tej przewagi długo nic nie wynikało. Zresztą to rywale jako pierwsi stworzyli groźną sytuację, kiedy to na samym początku groźną próbę Filipa Wójcika obronił Artur Krysiak.
Aż wreszcie gdy upływało pół godziny Sebastian Bonecki wszedł przebojem w pole karne, gdzie natknął się na zdecydowaną interwencję Szymona Kiebzaka i upadł na murawę, ale gwizdek sędziego milczał. W ostatnich minutach inauguracyjnej odsłony opolanie mieli swoje okazję z rzutów wolnych oddalonych niedaleko od „szesnastki”: miejscowych, ale nad poprzeczkę strzelił Jakub Moder, a obok słupka Dawid Błanik.
Tuż przed przerwą z kolei to jednak gospodarze byli bliscy wyjścia na prowadzenie, ale uderzenie Patryka Serafina instynktownie sparował Krysiak, który już nie wyszedł na drugą połowę spotkania z powodu kontuzji, a zastąpił go Michał Szromnik.
- Artur ma problem z łydką, badania powiedzą nam, co się dzieje, ale z pewnością nie mógł kontynuować udziału w meczu - tłumaczył już po spotkaniu Rumak.
Po zmianie stron przewaga gości jeszcze wzrosła i niebawem Serafin Szota obił poprzeczkę, zaraz potem po dośrodkowaniu z rzutu rożnego tuż nad poprzeczką główkował Paweł Baranowski, a dwie minut później golkiper rywala sparował daleki strzał Modera. Pododbnie jak próbę Rafała Niziołka kwadrans przed końcem starcia.
W tym okresie gospodarze zaczęli nieco śmielej atakowali, jednak nie potrafili poważniej zagrozić bramce Odry, a najlepszą okazję mieli wtedy gdy w 80 minucie Słoma zagrał wzdłuż bramki, ale nikt z jego kolegów nie był w stanie zamknąć akcji. Potem goście znowu spróbowali, ale też już powodzenia.
- Pierwsza połowa była trochę słabsza w wykonaniu Odry, co wychodziło nam też z analiz, dlatego chcieliśmy ten okres wykorzystać i to my mieliśmy jedną bardzo klarowną sytuację, jednak nie dopisało szczęście, ale w drugiej połowie to oddało - oceniał z kolei szkoleniowiec miejscowych Bogusław Pietrzak. - Z przebiegu gry, ten wynik jest sprawiedliwy.
Garbarnia Kraków - Odra Opole 0-0
Garbarnia: Kozioł - Kiebzak, Garzeł, Szywacz, Górecki - Wójcik (90. Krykun), Włodyka, Masiuda, Słoma - Serafin (57. Kostrubała), Nowak (78. Ogar).
Odra: Krysiak (46 Szromnik) - Szota, Baranowski, Żemło, Winiarczyk - Błanik, Bonecki (84. Czyżycki), Moder, Niziołek, Mikinic (61. Janus) - Skrzypczak.
Żółte kartki: Garzeł, Górecki, Masiuda, Ogar, Słoma, Włodyka - Moder (dwie), Bonecki, Szota, Winiarczyk, Żemło.
Czerwona kartka: Moder (90 min) za dwie żółte kartki.