Motor Lublin awansował do Centralnej Ligi Juniorów U-17. Zobacz wideo
Młodzi piłkarze lubelskiego Motoru pokonali przed własną publicznością MKS DAP Dębica w rewanżowym meczu barażowym, którego stawką był awans do Centralnej Ligi Juniorów U-17. Podopieczni trenera Roberta Rogali wygrali 3:0.
Żółto-biało-niebiescy przystępowali do tego spotkania po remisie 3:3 w pierwszej potyczce. Lublinianie mieli pewną przewagę psychologiczną, ponieważ w Dębicy zdołali zremisować, pomimo tego, że do przerwy to rywale prowadzili 3:0.
W rewanżu rozgrywanym na bocznym boisku Areny Lublin gospodarze od samego początku konfrontacji narzucili swoje warunki gry. "Motorowcy", zwłaszcza w pierwszej połowie byli bardzo pewni siebie, dobrze zorganizowani i lepsi piłkarsko. Dzięki temu już po 19. minutach meczu wygrywali dwoma bramkami po celnych strzałach Mikołaja Kosiora i Dawida Brzozowskiego. Prowadzenie mogło być wyższe, ale w kilku sytuacjach miejscowym zabrakło skutecznego wykończenia.
Po zmianie stron rywalizacja była bardziej wyrównana, a końcowy rezultat przypieczętowało trafienie Brzozowskiego. Tym samym, Motor ma duży powód do dumy, bowiem w rundzie wiosennej będzie miał dwóch reprezentantów w CLJ, na szczeblach U-15 oraz U-17.
- Trzeba sobie powiedzieć jasno, że piłka nożna polega na strzelaniu bramek i niestety w tym aspekcie byliśmy nieco słabsi - przyznaje Bogdan Cabaj, trener MKS Dap Dębica. - Myślę, że biorąc pod uwagę nasze sytuacje, które mieliśmy, to mogliśmy strzelić przynajmniej dwa-trzy trafienia. Biorąc pod uwagę całą rywalizację barażową, to gole były kluczowe, bo nam nie wpadało, a z drugiej strony owszem. Z pewnością ten awans przegraliśmy u siebie. Graliśmy bardzo dobre 45 minut, prowadziliśmy 3:0 i kontrolowaliśmy grę. Faktem jest, że warunki atmosferyczne były w Dębicy wtedy bardzo trudne. Po przerwie wszystko się odwróciło, aczkolwiek były problemy z przygotowaniem fizycznym drużyny. Nie wiemy, co się wówczas wydarzyło, że kwadrans przed końcem chłopcy kompletnie opadli z sił. Rewanż wytrzymali normalnie, ale w pierwszym meczu coś "pękło". Gdybyśmy dowieźli chociaż 3:2, to byłoby zupełnie inaczej, ale remis sprawił, że musieliśmy w Lublinie gonić - podkreśla.
- Już od pierwszej minuty weszliśmy w mecz dosyć mocno, twardo i agresywnie - mówi trener Motoru, Robert Rogala. - To, co założyliśmy sobie przed spotkaniem w szatni, zaczęliśmy realizować od samego początku i dlatego gra nam się układała. Tworzyliśmy sobie bardzo dobre sytuacje, czego efektem były dwie bramki w pierwszej połowie. One utwierdziły nas, że trzeba dalej trzymać się obranej taktyki. Wiadomo, że przeciwnik nie przyjechał się tu położyć, ani oddać meczu bez walki, dlatego w drugiej odsłonie stworzył kilka szans. Jednak konsekwentną, poukładaną grą, w dalszej części spotkania przejęliśmy inicjatywę, strzeliliśmy trzeciego gola i wynik chyba mówi sam za siebie - dodaje.
A czy w rozgrywkach CLJ U-17 wystąpi dokładnie ten sam zespół Motoru, który wywalczył awans, czy też szkoleniowiec żółto-biało-niebieskich szykuje zmiany w składzie? - Zespół jest dosyć ciekawy i dobrze zbilansowany, ponieważ mamy po dwóch zawodników na każdą pozycję. Kadra liczy w sumie 22 piłkarzy. Jeżeli będą jakieś drobne korekty, to może jeden lub dwóch ludzi dołączy do drużyny, aczkolwiek nie przewidujemy żadnych transferów - kończy trener Rogala.
Motor Lublin – MKS DAP Dębica 3:0 (2:0)
Bramki: Mikołaj Kosior 9, Dawid Brzozowski 19, 80
Motor: Zan (89 Chabrowski) – Sypeń, Piwko, Nowakowicz, Węgrzyn, Wlizło (46 Szałachowski), Lemiecha (55 Kutyła), Futa (86 Gede), Brzozowski (85 Kukulski), Gierała (83 Łopuszyński), Kosior (61 Lis). Trener: Robert Rogala
MKS: Stachnik - Lubera (46 Bęben), Cichoń, Gacoń, Kontrabecki, Rubach (46 Baniak), Smoleń (89 Falarz), Nicoś (89 Iwański), Smoczyński (86 Brzozowski), Strózik, Szewczyk. Trener: Bogdan Cabaj
Żółta kartka: Wlizło (Motor)
Czerwona kartka: Cichoń (MKS)