menu

Kustosz muzeum Pogoni Szczecin walczy o kolejny medal [WIDEO, ZDJĘCIA]

1 czerwca 2018, 11:00 | Jakub Lisowski

Andrzej Obst łączy w Pogoni Szczecin dwie funkcje. Jest nie tylko kierownikiem drużyny juniorów starszych, ale i nadzorcą klubowego muzeum.

Andrzej Obst w Sali Tradycji Pogoni Szczecin.
fot. Jakub Lisowski
Sala tradycji Pogoni Szczecin.
fot. Jakub Lisowski
Sala tradycji Pogoni Szczecin.
fot. Jakub Lisowski
Sala tradycji Pogoni Szczecin.
fot. Jakub Lisowski
Sala tradycji Pogoni Szczecin.
fot. Jakub Lisowski
Sala tradycji Pogoni Szczecin.
fot. Jakub Lisowski
Sala tradycji Pogoni Szczecin.
fot. Jakub Lisowski
Sala tradycji Pogoni Szczecin.
fot. Jakub Lisowski
Sala tradycji Pogoni Szczecin.
fot. Jakub Lisowski
Sala tradycji Pogoni Szczecin.
fot. Jakub Lisowski
Sala tradycji Pogoni Szczecin.
fot. Jakub Lisowski
Sala tradycji Pogoni Szczecin.
fot. Jakub Lisowski
Sala tradycji Pogoni Szczecin.
fot. Jakub Lisowski
Sala tradycji Pogoni Szczecin.
fot. Jakub Lisowski
Sala tradycji Pogoni Szczecin.
fot. Jakub Lisowski
Sala tradycji Pogoni Szczecin.
fot. Jakub Lisowski
Sala tradycji Pogoni Szczecin.
fot. Jakub Lisowski
Sala tradycji Pogoni Szczecin.
fot. Jakub Lisowski
Sala tradycji Pogoni Szczecin.
fot. Jakub Lisowski
Sala tradycji Pogoni Szczecin.
fot. Jakub Lisowski
Andrzej Obst z piłkarzami Pogoni, którzy sięgali po MP w 1986. Rocznicowe spotkanie po 20 latach
fot. Oldboje Pogoni Szczecin Facebook
1 / 21

[przycisk_galeria]

Andrzej Obst to brat Włodzimierza, niedawno zmarłego legendarnego trenera juniorów Pogoni. Pan Włodzimierz zdobywał z młodymi Portowcami złote medale w 1986 r. i było to pierwsze i jak do tej pory jedyne mistrzostwo Polski dla Pogoni Szczecin w rywalizacji juniorów. W 2002 r. Pogoń z opieką braci Obstów sięgała po brąz. Obaj cały czas związani z Pogonią, choć ta przechodziła najróżniejsze problemy.

Gdy w 2015 r. zmarł Włodzimierz - Andrzej pozostał w klubie. Był i jest kierownikiem drużyny juniorów starszych, która sięgała w dwóch ostatnich sezonach po srebrne medale. Wszystkim marzyło się złoto w myśl zasady "do trzech razy sztuka". Szanse wciąż są, ale po ostatniej kolejce zdecydowanie mniejsze.

- Po porażce ze Śląskiem było mnóstwo smutku w szatni i autokarze. Trzeba było zabrać się od razu za pracę nad głowami młodych, bo szanse wciąż są. Uważam, że Śląsk nie odpuści Lechowi Poznań w ostatniej kolejce, a nam wystarczy remis w tym spotkaniu. Oczywiście przy naszym zwycięstwie z Zagłębiem Lubin, ale to jest nasz obowiązek. Wierzę w chłopaków. Wciąż widzę ich ogromne chęci, a to dla nich szansa, by się pokazać trenerom czy innym klubom - mówi Andrzej Obst.

Kierownik akurat spokoju też szuka w klubie. Jest kustoszem muzeum Pogoni Szczecin. Salka jest skromna, ale przez te lata napęczniała różnymi historycznymi pucharami.

- To już 10 lat jak te muzeum działa. Czemu ja? Znałem pana Floriana Krygiera, który przez te wszystkie lata funkcjonowania w klubie zgromadził mnóstwo pamiątek. On mi je przekazał, ale zaznaczył, że jeśli Pogoń nie otworzy takiego muzeum, to jego rodzinne pamiątki mam zwrócić najbliższym, a klubowe oddać do Muzeum Narodowego. W klubie też były różne zawirowania. Po erze np. Antoniego Ptaka zauważyłem kilka kartonów z przeznaczeniem do spalenia. Zabrałem się za to, odkryłem wiele cennych pamiątek. Wszystko udało się uratować - tłumaczy.

Muzeum jest otwarte, a pan Andrzej wciąż przyjmuje kolejne pamiątki.

- Co jakiś czas ktoś przyjdzie i czymś zaskoczy. Staramy się na bieżąco to wszystko archiwizować, a co można to kopiować do komputera. Sam może i bym już nie dał rady, ale pomaga mi młody trener Łukasz Szczot, który w Pogoni pracuje od kilku lat, a wcześniej grał tu jego ojciec. Współdziałamy. Na emeryturę się jeszcze nie wybieram, ale czas już pomyśleć o przyszłości - mówi Andrzej Obst.

Przyszłość Pogoni to m.in. nowy stadion. Nadzorca klubowych archiwaliów zatroskany jest, czy na nowym stadionie znajdzie się godne pomieszczenie. - To powinno być duże, nowoczesne muzeum - podkreśla.

A kiedy do klubowego muzeum trafią najcenniejsze eksponaty za mistrzostwo Polski bądź Puchar Polski?

- Czekał pan Florian, czekał brat, czekam i ja mnóstwo lat. Ale cały czas wierzę, że ten dzień nadejdzie. Mam nadzieję, że stawianie na swoich wychowanków zaprocentuje - dodaje pan Andrzej Obst.

Polecamy także: Wiemy, ile Pogoń zarobiła z tytułu praw telewizyjnych