Hermes: Cieszę się, że mogłem wrócić do Białegostoku
Były gracz Jagiellonii Białystok, a obecnie piłkarz Zawiszy Bydgoszcz, Hermes, cieszył się po piątkowym spotkaniu, że mógł ponownie pokazać się białostockiej publiczności. Zdaniem pomocnika niebiesko-czarnych, remis w meczu Jagiellonii z Zawiszą nie krzywdzi żadnej ze stron.
fot. Mateusz Bosiacki (Ekstraklasa.net)
- Uważam, że remis jest sprawiedliwy. Mieliśmy swoje sytuacje, Jagiellonia też. Mecz ogólnie toczył się w dobrym tempie, udało nam się bardzo szybko odpowiedzieć na bramkę Jagiellonii i doprowadzić do remisu, co nie jest łatwe, ale nam się udało. Z tego się na pewno cieszymy. Wiedzieliśmy, że Jaga ma dobry zespół, niezłych piłkarzy. Wiedzieliśmy, że tutaj będzie nam ciężko, jak w każdym meczu Ekstraklasy. Jagiellonia jeszcze niedawno była na czwartym miejscu w tabeli i widać było, że nie przez przypadek - mówił po zakończeniu pojedynku piłkarz Zawiszy.
Hermes w Jagiellonii spędził 3,5 roku i, jak sam przyznał, z tego powodu piątkowy mecz był dla niego szczególny.
- To był mój pierwszy mecz w Białymstoku po odejściu z Jagiellonii. Z pewnością był to dla mnie wyjątkowy mecz. Mam sentyment do Jagiellonii, w której spędziłem cztery lata i odnosiłem z nią sukcesy. Cieszę się bardzo, że mogłem tu wrócić - mówił 39-letni pomocnik, który na koniec powiedział kilka słów na temat budującego się w Białymstoku nowego Stadionu Miejskiego.
- Naprawdę fajny ten stadion. Trzeba będzie tu przyjeżdżać, kiedy cały będzie już gotowy. Nie wiem jednak, czy się uda grać wtedy jeszcze w piłkę (śmiech) - zakończył Brazylijczyk z polskim paszportem, który na polskich boiskach występuje już przeszło 11 lat.