Derby Warszawy dla Legii! Wojskowi ograli Escolę Varsovia i zbliżyli się do czołówki Centralnej Ligi Juniorów
Na zakończenie pierwszej części sezonu Centralnej Ligi Juniorów Legia Warszawa wygrała na wyjeździe z Escolą Varsovia Warszawa 2:0. Gole przy ulicy Fleminga strzelili Mateusz Cielemęcki i Wiktor Kamiński.
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
- Widać, że ten mecz był wyjątkowy. Chłopaki z obu drużyn się znają, a w zespole Escoli jest paru naszych byłych zawodników - przyznał trener Legii Warszawa Grzegorz Szoka. Jego ekipa wygrała w 17. kolejce Centralnej Ligi Juniorów, ostatniej w tym roku, z Escolą Varsovia Warszawa 2:0, mimo że to gospodarze byli stroną przeważającą.
- Zagraliśmy dobre spotkanie, tylko szkoda dogodnych sytuacji z pierwszej połowy, których nie wykorzystaliśmy. Remis byłby bardziej sprawiedliwy - żałował szkoleniowiec Escoli Konrad Dousa. - Ale Legia jest klasowym zespołem, ma w swoich szeregach indywidualności, które okazały się kluczowe.
Mowa o Radosławie Cielemęckim, który pojawiał się już w składzie seniorskiej drużyny Wojskowych i Wiktorze Kamińskim. Pierwszy strzelił gola po podaniu drugiego tuż po przerwie. Natomiast w doliczonym czasie gry efektowny strzał ze skraju pola karnego oddał Kamiński (asysta Ivana Vidosevicia), który zdobył 15. bramkę w tym sezonie.
- Niesmak po takim spotkaniu oczywiście jest. Przeważaliśmy, a przegraliśmy - nie krył Filip Szewczyk, były obrońca Legii, a obecnie Escoli. - W pierwszych 20 minutach przycisnęliśmy rywala, choć w drugiej cześci pierwszej połowy to on zdominował nas. W drugiej połowie przeważaliśmy, stwarzaliśmy sytuacje, ale nie potrafiliśmy ich wykończyć. Za to legioniści byli skuteczniejsi.
Szoka: - Skąd słaby początek? To nie jest wytłumaczenie, ale trudno było nam przestawić się na sztuczne boisko, które jest na Escoli. Murawa jest tępa, piłka zostawała pod nogą, do tego mocno wiało. Chwilę trwało, nim złapaliśmy rytm. Po strzeleniu gola widać było, że chłopakom bardzo zależało na utrzymaniu wyniku, biorąc pod uwagę, że ostatnio kilka punktów pechowo straciliśmy. Przez to za bardzo się cofnęliśmy i mieliśmy problem, by wyjść spod pressingu.
– Jak już wyczuliśmy boisko, to zaczęło nam się lepiej grać – uzupełnił Jerzy Munik, kapitan legionistów. – Escola próbowała odpowiedzieć na naszego gola, ale w defensywie byliśmy skuteczni, do tego Wiktor strzelił pięknego gola – dodał obrońca.
Legia dzięki wygranej wciąż jest blisko czołówki. Zajmuje szóste miejsce, mając 28 punktów. Zespoły z pozycji 2.-5. mają po 32 punkty. Liderem jest Wisła Kraków (34). Przed zespołami zimowa przerwa.
- Zima na pewno będzie bardzo ciężko przez nas przepracowana i od początku ruszymy do walki o mistrzostwo Polski, nie mam co do tego wątpliwości - zapewnił Munik.
Natomiast Escola spadła na dziesiąte miejsce (21 punktów). - Gra z końcówki rundy jest dobrym prognostykiem na wiosnę. Jeśli ją utrzymamy i poprawimy elementy, które szwankowały, to wyniki powinny być lepsze - przewidywał trener Dousa.