CLJ. Zielski poprowadził Naki do wygranej w niedzielę, a od wtorku będzie grał w Genoi
Występujący w grupie A Centralnej Ligi Juniorów do lat 17 zespół Naki Olsztyn wreszcie odniósł zwycięstwo na wyjeździe. W Warszawie drużyna Andrzeja Nakielskiego wygrała z Ursusem 2:1. Jednym z najlepszych graczy na boisku był strzelec gola Kacper Zielski, który we wtorek rozpocznie testy w młodzieżowym zespole Genoi.
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
fot. Tomasz Biliński/Polska Press
Przed niedzielnym spotkaniem z Ursusem drużyna Naki po pięciu meczach była w strefie spadkowej. U siebie raz wygrała i raz zremisowała, na wyjeździe trzykrotnie przegrała.
- W Centralnej Lidze Juniorów walczymy trzeci sezon. Rozgrywki są bardzo fajne i stoją na wysokim poziomie. Wyższym niż jest w turniejach wojewódzkich. Pomysł, by w tym roku połączyć regiony był więc bardzo dobry – zaznaczył trener Naki Olsztyn Andrzej Nakielski i dodał: - W tej edycji jesteśmy beniaminkiem. Staramy się grać fajną i techniczną piłkę, ale punktów za dużo nie zdobyliśmy. Zderzyliśmy się z twardym, siłowym, czasem bardzo ostrym futbolem i nie dawaliśmy sobie rady. Tym bardziej, że jesteśmy małym klubem i nie mamy zbyt szerokiej kadry.
Przed tym sezonem z klubu odeszli Kacper Żarejko do Jagiellonii Białystok, Grzegorz Zdrada do AKS Łódź i dwóch juniorskich reprezentantów Polski Filip Dymerski, który obecnie trenuje z pierwszym zespołem Lechii Gdańsk, oraz Jakub Kapuściński.
- Na tak wąski skład, gdy odchodzi czterech zawodników, to jest problem, ale dajemy sobie radę – przekonywał Nakielski. - Jednak w końcu zagraliśmy w pełnym składzie. I z meczu jestem zadowolony, bo chłopaki pokazali charakter. Przegrywaliśmy 0:1, ale strzeliliśmy później dwa gole. Potrafiliśmy to spokojnie utrzymać. Przeciwnik nie mógł stworzyć jakichś świetnych sytuacji. Zasłużenie wygraliśmy.
Dla trzeciego w tabeli Ursusa bramkę w 22. min zdobył Jehor Macenko. - Cisnęliśmy ich, ale nas skontrowali – żałował obrońca Naki, Łukasz Rytelewski, który asystował przy drugim golu dla gości, strzelonym przez Kacpra Nowickiego. Natomiast wcześniej trafił pomocnik Kacper Zielski. - Zaczęliśmy mecz bardzo dobrze, kontrolowaliśmy spotkanie i przeważaliśmy. Wprawdzie pierwsi straciliśmy bramkę, ale przyjechaliśmy do Warszawy zdeterminowani i walczyliśmy do końca. Bramka pomogła nam uwierzyć w siebie – podsumował strzelec wyrównującego gola.
Zielski i Rytelewski to jedni z najbardziej utalentowanych piłkarzy szkółki Naki. Pierwszy został zaproszony na testy przez Genoę, czyli klub, dla którego jesienią gole strzelał Krzysztof Piątek. 17-letni Zielski leci tam we wtorek i zagra w młodzieżowym zespole podczas turnieju, w którym udział wezmą też m.in. Juventus i Torino.
- To dla mnie duża szansa i wyróżnienie. Chciałbym ją wykorzystać. Mam nadzieję, że pokażę się z jak najlepszej strony. Dam z siebie wszystko – zapewnił Zielski, dla którego to pierwsze zagraniczne testy.
Z kolei Rytelewski w sierpniu był na testach w Bayernie Monachium. - Poziom był bardzo wysoki i moje umiejętności nie były na odpowiednim poziomie, żeby tam zostać. Było paru lepszy ode mnie i nie było łatwo – wspominał 17-letni obrońca. - Przeskok nie był duży. Poziom szkolenia jest podobny. Różnice są w zaangażowaniu zawodników. Tam każdy wszystko robi na 100 proc. i nigdy nie odpuszcza. Ćwiczenia są jednak bardzo podobne.
- Dla klubu zainteresowanie piłkarzami i zapraszanie ich na testy to duże wyróżnienie – nie ukrywał trener i założyciel klubu.
Naki to szkółka piłkarska, którą w 1996 r. założył Andrzej Nakielski, wtedy 25-letniego obrońcę, który kończył karierę w Stomilu Olsztyn. Cztery lata później powstały pierwsze drużyny w różnych kategoriach wiekowych. Najsłynniejszym wychowankiem szkółki jest 41-krotny reprezentant Polski, były piłkarz m.in. Polonii Warszawa i tureckiego Trabzonsporu, a obecnie chińskiego Chongqing Lifan, Adrian Mierzejewski. Poza nim to też Filip Kurto, były bramkarz m.in. Wisły Kraków i klubów w Holandii, dziś piłkarza nowozelandzkiego Wellington Phoenix. - Na pewno dzięki nim nadzieja jest. Jeśli oni się wybili, to może i my to zrobimy – stwierdził Rytelewski.
Nakielski wyjaśnił: - Naszą ideą jest przygotowanie zawodników do piłki seniorskiej. Zdobywamy trofea w województwie czy awansowaliśmy do Centralnej Ligi Juniorów, ale stale kładziemy nacisk na indywidualne umiejętności i technikę. Na zdobywanie złotych medali w mistrzostwach Polski jesteśmy za małym klubem. Są inne, bogatsze, które zresztą też sprowadzają piłkarzy od nas.
Czy nie szkoda oddawać piłkarzy, których się wyszkoliło? - pytamy założyciela akademii. - Można ich trzymać do pewnego momentu, ale w końcu oddać trzeba. Jestem doświadczony w tych sprawach, bo wychowałem Adriana Mierzejewskiego, Filipa Kurto czy Arka Czarneckiego, który grał z Lechem Poznań w Lidze Europy. Fajnie pracujemy, ale nasze możliwości w końcu się kończą. Droga obecnej drużyny skończy się w czerwcu wraz z sezonem. Chcemy, by jak najwięcej zawodników trafiło w dobre miejsca. Jestem przekonany, że kilku się uda.
Jednym z nich jest wspomniany Zielski. - Chciały go już Lechia Gdańsk, Arka Gdynia i Wisła Płock, ale przekonałem go, by jeszcze został z nami i się rozwinął. Jednak już jest gotowy grać w seniorskiej piłce w niższych ligach czy trafić do klubu z ekstraklasy i występować w Centralnej Lidze Juniorów do lat 18. A kto wie, może w Genui ktoś go dostrzeże i rozwój będzie kontynuował za granicą?
Ostatnia opcja najbardziej pasuje Zielskiemu. - Wydaje mi się, że za granicą, zwłaszcza we Włoszech, jest lepsze wyszkolenie. Jakby mi się udało i miałbym taką szansę, to chciałbym od razu tam trafić niż do któregoś z polskich klubów – tłumaczy 17-letni pomocnik, którego ulubionym piłkarzem jest Neymar, a wzorem do naśladowania Andres Iniesta. - W środku boisko robił rzeczy niemożliwe – dodał „Zielo”.
A co na skojarzenie z pomocnikiem reprezentacji Polski i Napoli Piotrem Zielińskim? - To piłkarzy klasy światowej, mógłbym wziąć od niego dużo lekcji – uśmiechnął się gracz Naki, który w Genui ma spędzić pięć dni.
Z nim czy bez niego drużyna z Olsztyna ma do rozegrania jeszcze osiem meczów w tym sezonie. W najbliższym, 20 kwietnia, podejmie Legię Warszawa. Obecnie, po sześciu kolejkach, Naki z siedmioma punktami na koncie zajmuje szóste miejsce w ośmiozespołowej lidze. Piąta jest Jagiellonia Białystok (ma tyle samo punktów, ale wygrała z Naki 1:0), czwarta Escola Varsovia, trzeci Ursus (obie po dziewięć punktów). Z kolei wiceliderem jest Polonia Warszawa (13), a prowadzi Legia (18, komplet).
CENTRALNA LIGA JUNIORÓW w SPORTOWY24.PL
Wszystko o Centralnej Lidze Juniorów - newsy, ciekawostki, wyniki i tabele!