menu

Centralna Liga Juniorów U17: TOP 54 Biała Podlaska wygrał w Lublinie z BKS

28 września 2019, 17:04 | know

Juniorzy BKS Lublin wciąż nie mogą się przełamać w meczach na własnym boisku, natomiast piłkarze TOP 54 z Białej Podlaski odnieśli czwarte z rzędu zwycięstwo w Centralnej Lidze Juniorów U17.


fot. know

fot. know

fot. know

fot. know

fot. know

fot. know

fot. know

fot. know

fot. know

fot. know

fot. know

fot. know

fot. know

fot. know

fot. know

fot. know

fot. know
1 / 17

Spotkanie na bocznym boisku Areny Lublin jeszcze na dobre się nie rozpoczęło, a Aleksander Olszewski wyprowadził swój zespół na prowadzenie. - Nasze założenia taktyczne na pierwszą połowę były takie, żeby ustawić się mocno w defensywie i próbować kontratakować. Niestety, szybko stracona bramka, bo już w 4. minucie, mocno ustawiła to spotkanie – przyznaje Marcin Zając, drugie trener BKS Lublin.

Drużyna TOP 54 nie zadowoliła się skromnym prowadzeniem i wciąż z dużym animuszem nacierała na bramkę gospodarzy. Nie minął kwadrans, a po faulu w polu karnym sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Mateusz Golba i pewnym strzałem podwyższył wynik.

Do końca pierwszej połowy cały czas przeważali goście, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce, grali z większym spokojem i częściej gościli pod bramką przeciwnika. Efektem tej przewagi była bramka Filipa Szabaciuk.

- Mecz bardzo dobrze się dla nas rozpoczął. Szybko strzeliliśmy bramkę, za chwilę prowadziliśmy 2:0 i na pewno grało nam się dużo bardziej komfortowo – ocenił Kamil Bartoszuk, drugie trener TOP 54.

Na drugą połowę gospodarze wyszli w zmienionym ustawieniu. Natomiast pewni swego juniorzy z Białej Podlaskiej oddali nieco pole gry rywalowi i lublinianie zaczęli odważniej atakować.

- Pierwsze fragmenty drugiej połowy były trochę przez nas przespane, bo chyba poczuliśmy się zbyt pewnie. Ale zdobyliśmy czwartą bramkę i pokazaliśmy, że jesteśmy na dobrej drodze, aby walczyć o najwyższe cele w tej lidze – uważa Kamil Bartoszuka.

Gospodarze najlepszą okazję mieli w 66. minucie. Po dośrodkowaniu piłka trafiła pod nogi Michała Pawelca, który mógł z najbliższej okazji skierować futbolówkę do siatki. Młody piłkarz jednak się pomylił. - W drugiej odsłonie zagraliśmy zupełnie inny mecz. Wyszliśmy trochę odważniej. Na plus były zmiany. Michał miał szansę strzelić do pustej bramki, ale nie trafił – mówi Marcin Zając.

Mimo niepowodzenia drugi trener BKS Lublin wierzy, że w kolejnych spotkaniach jego zespół zacznie punktować. - Walczymy dalej. Zaczyna się runda rewanżowa i musimy zacząć punktować. Wszystko weryfikuje bowiem tabela, a my jesteśmy na dnie. Przede wszystkim mamy na zero wszystkie mecze u siebie, więc musimy zacząć wygrywać na swoim stadionie. Zespół nabiera doświadczenia. W drugiej połowie grała większość chłopaków z młodszego rocznika 2004 i widzieliśmy całkiem inny obraz meczu. Do spotkania podeszliśmy pełni optymizmu, próbowaliśmy kontrować, ale szybko stracona bramka sprowadziła nas do parteru – podsumował szkoleniowiec BKS.

Piłkarze TOP 54 po czwartej wygranej z rzędu mają na koncie 13 punktów i są wiceliderem tabeli grupy D. - Nasza gra naprawdę wygląda dobrze. Aczkolwiek zawsze może być lepiej. Idziemy jednak w dobrym kierunku – uważa Kamil Bartoszuk z Białej Podlaskiej.


BKS Lublin – TOP 54 Biała Podlaska 0:4 (0:3)
Bramki: Olszewski, Golba (k), Szabaciuk, Mierzwiński
BKS: Jakub Gosik – Maciej Misiurek, Hubert Iwaniak, Jakub Kozak, Paweł Figura, Jan Wójcik, Natan Małunow, Igor Pytka, Mateusz Karwowski, Bartłomiej Piwnicki, Marcin Giza; rezerwowi: Adam Maciąg, Kamil Szabłowski, Michał Pawelec, Dawid Sąsiadek, Jakub Bednarczyk, Szymon Cyrankiewicz. Trener: Zbigniew Wójcik
TOP 54: Wiktor Krasowski – Igor Chalimoniuk, Karol Warda, Erwin Bahonko, Norbert Ramotowski, Mateusz Golba, Mateusz Dybowski, Adrian Opolski, Jakub Rożen, Aleksander Olszewski, Filip Szabaciuk; rezerwowi: Eryk Kowalewicz, Maciej Kurowski, Gabriel Mierzwiński, Filip Kulikowski, Bartosz Buraczewski, Hubert Sweklej, Bartłomiej Hodun. Trener: Tomasz Buraczewski


Polecamy