Centralna Liga Juniorów U-15: Pierwszy półfinalista i kilku spadkowiczów
Do mety zmierzają wiosenne rozgrywki w Centralnej Lidze Juniorów do lat 15. Prawo gry w rundzie finałowej uzyskali już chłopcy z Pogoni Szczecin. Blisko spełnienia marzeń są także ich rówieśnicy z Zagłębia Lubin.
Zasady w kategorii do lat 15 są takie, że ze wszystkich czterech grup spadną po dwie drużyny. Natomiast poszczególni zwycięzcy wiosennej rywalizacji awansują rundy finałowej, dzięki której zostanie wyłoniony mistrz Polski. PZPN wypłaci mu 100 tys. złotych nagrody.
Pierwszym półfinalistą została Pogoń Szczecin. Po dwunastu kolejkach drużyna z zachodniopomorskiego uzyskała 33 punkty, czyli o sześć więcej niż posiada drugi w tabeli grupy B Lech Poznań. Nawet gdyby „Portowcy” przegrali dwa ostatnie spotkania, co wydaje się być mało prawdopodobne, to i tak awansują dalej. Mają bowiem lepszy bilans bezpośrednich meczów – najpierw wygrali u siebie z „Kolejorzem” 3:0, a potem również na wyjeździe 6:3.
Awans do półfinału młodzi piłkarze Pogoni zapewnili sobie w Gdyni, gdzie w piątek nie dali szans Arce, pokonując ją 4:0. Strzelanie w 8 minucie rozpoczął Cyprian Włodarczyk, a w 54 zakończył Michał Samborski. Do siatki trafili jeszcze Olaf Korczakowski z Jakubem Szynkielewskim. - Chcieliśmy jak najszybciej wygrać ligę, by nie oglądać się na innych – wyznał uradowany trener Piotr Łęczyński. Jego podopieczni wiosną przegrali tylko raz.
Na przeciwnym biegunie w grupie B znalazł się Gryf Wejherowo, który po sezonie opuści szeregi CLJ. Trampkarze tego zespołu nie potrafili dotąd dotrzymać kroku konkurentom. Z dwunastu meczów wygrali tylko jeden. O różnicy poziomu niech zaświadczą wyniki typu 1:13, 0:12, 0:9, 2:9, 0:8 czy 0:7. Oprócz Gryfa zdegradowany zostanie też CWZS Bydgoszcz. Chociaż w obu spotkaniach z szóstą Lechią Gdańsk uzyskał remisy (1:1, 2:2), to w tabeli traci do niej aż sześć oczek. Żeby się utrzymać, musiałby więc wygrać i z liderującą Pogonią, i z czwartą Arką oraz liczyć na porażki Lechii. Taki scenariusz w teorii jest możliwy, ale w praktyce już nie.
Prawie wszystko wyjaśniło się w grupie B, a właściwie nic w grupie D. Na dwie kolejki przed końcem mistrzem może zostać jedna z trzech drużyn, z kolei spaść niżej ktoś z grona czterech innych zespołów (ani jedno, ani drugie nie za bardzo dotyczy już Sandecji Nowy Sącz, która zgromadziła 17 punktów). W fotelu lidera rozsiedli się chłopcy z Motoru Lublin, którzy… zremisowali trzy mecze z rzędu. Seria rozpoczęła się od 2:2 z AP TOP 54 Biała Podlaska. Kontynuowana była 1:1 z Wisłą Kraków oraz 3:3 z SMS-em Jarosław.
Jako że inni główni rywale przez ten czas nie zdobyli wystarczającej liczby punktów, to Motor pozostał na pierwszym miejscu. Nie jest jednak powiedziane, że zostanie mistrzem wiosny. Przewaga nad Wisłą oraz Akademią Piłkarską 21 to bowiem ledwie dwa punkty. A Wisła ma na dodatek zaległe spotkanie z Białą Podlaską, do którego dojdzie 30 maja, czyli jeszcze przed 13. kolejką. Ewentualne zwycięstwo nad Wisłą oznaczać będzie z kolei utrzymanie się Białej Podlaskiej. Drużyna AP TOP 54 jest obecnie szósta, ma trzy punkty więcej od przedostatnich Karpat Krosno oraz dodatni bilans spotkań bezpośrednich (1:1, 2:1).
W kolejnej edycji CLJ nie zobaczymy trampkarzy UKS Rona 03 Ełk. W grupie A okazali się oni zdecydowanie najsłabsi. Nie wygrali żadnego meczu, notując dotąd bilans bramkowy 9-54. W ślad za nimi mogą pójść rówieśnicy z ZKS Olimpii Elbląg, którzy ugrali tylko dziewięć punktów. Jeżeli w przedostatniej kolejce przegrają na wyjeździe z szóstym GKS-em Bełchatów, który zgromadził czternaście punktów, to ich los będzie już przesądzony.
Więcej niewiadomych wiąże się z kwestią tego kto będzie reprezentować grupę A w rundzie finałowej. Na prowadzeniu jest Escola Varsovia, ale ma tyle samo punktów co Jagiellonia Białystok i ledwie trzy więcej od trzeciej Legii Warszawa, z którą ma do rozegrania zaległy mecz 11. kolejki. W ostatniej serii gier wszystkie te zespoły zasłużenie dopisały po komplecie punktów. Jagiellonia oszczędziła drużynę z Ełku, wygrywając „tylko” 4:1. Escola zwyciężyła z Bełchatowem 4:0, natomiast Legia – jako jedyna wyjazdowa ekipa z tego grona – pokonała elblążan 6:2. Trzy bramki zdobył Szymon Włodarczyk, dwie Kacper Imiołek, zaś jedną Kajetan Staniszewski.
Niewykluczone, że jeszcze dzisiaj (tj. we wtorek) ujawni się zwycięzca grupy C. Stanie się tak w przypadku zwycięstwa pierwszego Zagłębia Lubin nad ostatnim Falubazem Zielona Góra. „Miedziowi” na dwie kolejki przed końcem mają trzy oczka więcej od Miedzi Legnica. Gdyby zatem wygrali z Falubazem, a w następnej kolejce skromnie przegrali nawet z Miedzią, to i tak będą mistrzem wiosny. W pierwszym bezpośrednim spotkaniu wygrali bowiem aż… 10:0. Zresztą 12. kolejka już odkryła większość kart w grupie C. Utrzymanie zapewniły sobie drużyny BBTS Podbeskidzie oraz Odra Opole, które mają po sześć oczek więcej od siódmego MKS Żory i lepszy od niego bilans spotkań bezpośrednich.