Centralna Liga Juniorów. Motor Lublin - Wisła Kraków 0:1. Mistrzostwo jesieni dla żółto-biało-niebieskich. Zobacz zdjęcia
Piłkarze lubelskiego Motoru doznali pierwszej porażki w rundzie jesiennej sezonu 2019/20 w grupie D Centralnej Ligi Juniorów U-15. Żółto-biało-niebiescy przegrali na własnym stadionie 0:1 z Wisłą Kraków, lecz ten rezultat nie przeszkodził im w zajęciu pierwszego miejsca w tabeli.
Podopieczni trenera Kamila Skowrona toczyli bój z krakowianami w trudnych warunkach atmosferycznych. Przez całe spotkanie padał bowiem deszcz i było dość zimno. Mimo niesprzyjającej aury, zespoły starały się grać szybko i ofensywnie. - Na pewno najbardziej zmarzliśmy my na ławkach rezerwowych - śmieje się Kamil Skowron, trener "Motorowców". - To były fajne, typowo piłkarskie warunki dla chłopców. Wiadomo, że jest listopad i nie będzie ciepło. Gdy wieje wiatr i jest ślisko, to takie warunki nadają szybkości grze, więc zupełnie nie narzekamy na pogodę - podkreśla szkoleniowiec.
W rywalizacji na bocznym boisku Areny Lublin długo utrzymywał się bezbramkowy remis, ale ostatecznie to "Biała Gwiazda" sięgnęła po trzy punkty, dzięki bramce zdobytej w końcówce spotkania. Na listę strzelców wpisał się wówczas Michał Bajor. - Myślę, że cały mecz przebiegał pod naszą kontrolą i mieliśmy pełną dominację nad boiskowymi wydarzeniami - mówi Patryk Jałocha, trener Wisły. - Dobrze realizowaliśmy założenia, które zaplanowaliśmy sobie przed tym spotkaniem. Szkoda, że zabrakło trochę skuteczności w niektórych sytuacjach, bo mogliśmy wygrać bardziej zdecydowanie. Cieszy mnie to, że dominujemy, posiadamy piłkę i realizujemy elementy trenowane w ciągu tygodnia, bo w tym wieku jest to najważniejsze. Czujemy satysfakcję, ponieważ mecz z tym rywalem w Krakowie wyglądał podobnie, ale tam Motor wykorzystywał swoje szanse bramkowe i strzelał nam po sytuacjach, do których w ogóle nie powinno dojść. Chłopcy zasłużyli na ten udany rewanż dzięki swojej dobrej grze i postawie w ciągu całej rundy - dodaje.
- To był mecz walki dwóch wyrównanych drużyn, które się w tej lidze wyróżniały i nadawały ton rozgrywkom. Pierwsza połowa była na korzyść Wisły, która miała przewagę, zwłaszcza w początkowych fragmentach. Natomiast po przerwie gra się wyrównała. Żałujemy, że przy naszej sytuacji bramkowej piłka nie wpadła do siatki, tylko odbiła się od poprzeczki. Na pewno jest nam przykro, że straciliśmy gola w doliczonym czasie gry, bo można było temu przeciwdziałać. Tym bardziej, że końcówka spotkania należała do nas - uważa z kolei trener Skowron.
Pomimo porażki przeciwko ekipie z Grodu Kraka, młodzi piłkarze z Lublina mieli jednak powody do zadowolenia. Z dorobkiem 11 zwycięstw, remisu oraz przegranej zapewnili sobie tytuł mistrzów jesieni na swoim poziomie wiekowym CLJ. Imponujący jest zwłaszcza ich bilans bramkowy, na który składa się zaledwie dziewięć straconych goli i aż 43 strzelone. A to oznacza, że Motor ma najlepszy atak i najszczelniejszą obronę ligi. - Rundę należy zdecydowanie zaliczyć na plus i to nawet nie patrząc na miejsce w tabeli, tylko na samą grę, którą pokazaliśmy, że potrafimy w tej części Polski osiągać dobre wyniki - kończy opiekun żółto-biało-niebieskich.
Do końca rundy jesiennej Motorowi pozostał do rozegrania jeszcze jeden mecz. 16 listopada lublinianie zmierzą się na wyjeździe z Górnikiem Łęczna. W pierwszym starciu z tym rywalem żółto-biało-niebiescy wygrali 2:0.
Motor Lublin - Wisła Kraków 0:1 (0:0)
Bramka: Michał Bajor 90