Centralna Liga Juniorów. ŁKS Łódź - AKS SMS Łódź 3:0. Pochwały PZPN, przebrany prezes, rady mistrza [ZDJĘCIA]
Atmosferę wielkiego piłkarskiego święta wyczuwało się już przed wejściem na obiekt przy ul. Minerskiej w Łodzi. Wypełniony parking, prawie pełna trybuna kibiców, kilku znanych menedżerów i byłych piłkarzy - wszyscy skąpani w wytęsknionych promieniach słonecznych.
Ta otoczka dodawała uroku derbom Łodzi w Centralnej Lidze Juniorów. Mecz niżej notowanego (w momencie pierwszego gwizdka) w tej kategorii wiekowej ŁKS z niepokonanym do tej pory liderem AKS Szkoły Mistrzostwa Sportowego im. Kazimierza Górskiego.
Prezes AKS Piotr Stępień, syn dyrektora SMS Romana Stępnia, jeszcze przed meczem nie krył radości z decyzji PZPN odnośnie do ulg finansowych. Zarząd Polskiego Związku Piłki Nożnej podjął bowiem uchwałę o zwolnieniu klubów uczestniczących w rozgrywkach dziewcząt i chłopców w kategoriach: Skrzat, Żak, Orlik, Młodzik, Trampkarz, Junior Młodszy i Junior z obowiązku ponoszenia na rzecz Wojewódzkich Związków Piłki Nożnej opłat związanych z uczestnictwem w rozgrywkach w zakresie: opłaty za udział w rozgrywkach, rejestracji, potwierdzania oraz uprawniania zawodników.
Prezes drugiego klubu ŁKS Tomasz Salski nie oglądał meczu z trybuny, był bliżej swoich zawodników. Obserwował mecz na stojąco zza ogrodzenia, ale tuż przy ławce rezerwowych. Przepięknie wyglądał w biało-czerwonej koszulce ŁKS. Cieszył się z trzech goli strzelonych przez swoich juniorów. ŁKS wygrał bowiem 3:0, dwie bramki zdobył Mateusz Misiak, jedną Jakub Piela.
- Liczymy na to, że w większym stopniu nasi najzdolniejsi juniorzy zasilać będą pierwszą drużynę seniorów - mówił Tomasz Salski. Prezes pamięta czasy, kiedy w ŁKS grało kilkunastu wychowanków klubu z al. Unii. Tomasz Salski sam jeszcze gra w piłkę nożną, jest czołową postacią zespołu amatorów Sejf Słowackiego 66 Piotrków, który bierze udział w regionalnym Pucharze Polski.
Mecz drużyn z wzorowo prowadzonych klubów pod kątem szkolenia młodzieży wywołał rzecz jasna zainteresowanie menedżerów. Bacznie obserwował mecz, niekiedy prowadził rozmowy telefoniczne w języku rosyjskim i ukraińskim, były wicemistrz Europy juniorów z reprezentacją Polski, czyli Paweł Hajduczek. Były zdolny piłkarz gra już tylko na poziomie Klasy B, w zespole Więcej Niż Sport Łódź, a na co dzień trudni się menedżerką.
- Czy widziałem dzisiaj na boisku następcę Roberta Lewandowskiego? - pytaniem na pytanie odpowiedział Paweł Hajduczek. - Każdy ma szansę. Trzeba tylko solidnie pracować. W odpowiednim momencie należy podjąć decyzję, czy wyjechać do zagranicznego klubu, czy dalej trenować w Polsce.
Paweł Hajduczek był bohaterem pierwszego wielkiego zagranicznego transferu ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego do Auxerre.
Kibice ŁKS byli szczęśliwi po zwycięstwie ich juniorów. Po meczu skandowali: Chcemy jaskółkę, ŁKS, chcemy jaskółkę. Zwycięzcy wykonali popularny pad na murawę przed rozentuzjazmowanymi kibicami.
Później okazało się, że ŁKS awansował w tabeli aż na drugie miejsce i ma tylko dwa punkty straty do AKS SMS.
Zobacz, która łódzka podstawówka jest najlepsza!
Czy byłbyś dobrym ministrantem? Quiz
Poszukiwani przez policję z Łodzi [LISTY GOŃCZE]
- Sprawdź, gdzie jest burza
- PROGNOZA POGODY. Będzie załamanie pogody? Sprawdź prognozę dla Łodzi i województwa łódzkiego na poniedziałek, 23 kwietnia 2018 r.
- Ile pieniędzy dać dziecku na komunię?
- Sprawdź, w które niedziele nie zrobisz zakupów
- Sprawdź, w które niedziele nie zrobisz zakupów
- Waloryzacja rent i emerytur w 2018 roku
- Gwiezdne Wojny: Ostatni Jedi online. Gdzie oglądać?
- Jaki urlop w 2018 r.? Będą zmiany w przepisach?
- Pomysły na życzenia z okazji urodzin
- Jumanji: Przygoda w dżungli online. Gdzie oglądać w internecie?