menu

Centralna Liga Juniorów. Leicester też podziwia AKS SMS. Piękny gol po testach na Wyspach [ZDJĘCIA]

18 listopada 2018, 19:20 | Dariusz Kuczmera

Jeden junior AKS SMS Łódź właśnie wrócił z testów w Leicester City, drugi jedzie na dniach do Nottingham Forrest, a „Scholes” za karę usiadł na ławce - tak wyglądał dzień z życia drużyny 17-latków Szkoły Mistrzostwa Sportowego im. Kazimierza Górskiego.

Juniorzy AKS SMS i ŁKS nie oszczędzali się w ostatnim meczu rundy Centralnej Ligi Juniorów
fot. Krzysztof Szymczak

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.
1 / 13

Wiele się dzieje w klubie prezesa Piotra Stępnia, a temperaturę podniosła jeszcze zwycięska bramka niezwykłej urody, strzelona w meczu z ŁKS w ostatniej kolejce Centralnej Ligi Juniorów U17.

Gola pięknym strzałem zza pola karnego w górny róg strzelił Mateusz Borcuch. Na tego zawodnika mobilizująco mógł podziałać pobyt na testach w Leicester City. Właśnie wrócił z Anglii. Jakie zrobił wrażenie?

Piotr Stępień, prezes AKS SMS Łódź mówił: - Mateusz wypadł nieźle, natomiast na tle konkurentów nie był tak przekonujący, żeby zdecydowano już teraz go zatrudnić. Czasy się zmieniają, teraz transfery nie dokonują się na łapu capu, że ktoś kogoś polecił. To dotyczy też Krzysztofa Toporkiewicza, który właśnie zadebiutował w reprezentacji Polski U17. Przyjeżdżają na CLJ menedżerowie i oglądają naszych zawodników. Dwa, czy trzy razy Borcucha i Toporkiewicza oceniali skauci z innych klubów. Toporkiewicz w najbliższych dniach jedzie na sprawdziany do Nottingham Forrest. Przedstawiciel tego klubu oglądał Krzysztofa podczas meczu CLJ z Legią i zaprosił go do Anglii. Ci chłopcy podczas testów muszą zmierzyć się z kolosalną konkurencją, przyjeżdża 20 rówieśników.
Prezes Piotr Stępień może się pochwalić, że w ostatnim meczu sparingowym z Zagłębiem Sosnowiec w barwach Wisły Kraków zadebiutował Patryk Moskiewicz, rocznik 2001, wychowanek AKS SMS, który brylował ostatnio w CLJ. Zagrał pół meczu z Białą Gwiazdą na piersi i podpisał profesjonalny kontrakt.

- Widać, że powoli nasze szkolenie przynosi spodziewane efekty, nasze perełki się rozwijają - dodaje Piotr Stępień. - Na pewno swoje zadanie spełnia Centralna Liga Juniorów, w której młodzież może grać. Najlepsi grają i nie ma meczów o nic. Każde trzy punkty się liczą, bo każdy może spaść. Plusem są awanse co pół roku.

Czego brakuje Szkole Mistrzostwa Sportowego im. Kazimierza Górskiego, by jeszcze bardziej podnieść poziom szkolenia?
- Nam nie brakuje niczego - zaskakuje odpowiedzią Piotr Stępień, bo większość prezesów klubów zwykła narzekać. - Mamy świetne warunki. Owszem można coś ładniej pomalować, można mieć 20 boisk, ale to wcale nie przekłada się na sukcesy. Mamy wszystko. Popatrzmy na najlepsze akademie Bayernu, Manchesteru City, czy United to wcale stamtąd nie wychodzą gwiazdy. Gwiazdy wychodzą z mniejszych klubów. Widzimy jak dużo talentów się marnuje, ale nie dlatego, że nie mają warunków, tylko głowa nie wytrzymuje. Patryk Moskiewicz przychodził do nas z klasy okręgowej, gdzie nikt z wielkich klubów by go nie wypatrzył. My mamy wspaniałego skauta Sławomira Czyrskiego, który dostrzegł w młodym zawodniku talent i sprowadził go do nas. Kładziemy duży nacisk na indywidualizację treningów. Obciążenia zwiększamy powoli. Nie możemy stosować obciążeń zachodnich, bo chłopcy nie dają rady. Dla przykładu Grzegorz Zdrada, który przyszedł do nas z Olsztyna, ma kłopoty, bo trenował trzy-pięć razy w tygodniu, a u nas trenuje osiem razy. Często jest tak, że na adaptację naszych obciążeń chłopiec potrzebuje około roku. Później kolejny rok adaptuje się w nowym otoczeniu w zachodnim klubie. Dlatego Centralna Liga Juniorów jest dobra, bo kumuluje tych chłopców w jednej grupie. Nie sztuką jest być najlepszym w słabej grupie, chodzi o to, by być najlepszym w silnej.

Piłkarze AKS SMS wyszli w specjalnych koszulkach, by podtrzymać na duchu swojego kolegę Jakuba Rychlika, który doznał kontuzji podczas meczu z Legią i dzień przed meczem przechodził operację. AKS SMS to jedna wielka rodzina. Po meczu piłkarze skandowali: Kuba, wracaj do zdrowia.

Zadowolony z postawy drużyny był trener AKS SMS Robert Szwarc: - W dwóch meczach z ŁKS zdobyliśmy sześć punktów. Najbardziej cieszy mnie gra. W poprzednich meczach zabrakło nam konsekwencji. Zagraliśmy dobrze z Legią, słabo z Jagiellonią. Legia gra o mistrzostwo Polski, a Jagiellonia spada. Przyszła runda CLJ będzie ciekawa. Drużyny lepiej poukładają swoje zespoły. Liga będzie mocna. Jagiellonia, która w tej kategorii wiekowej w tamtym sezonie zdobyła mistrzostwo Polski, teraz walczy o utrzymanie. Nasza grupa była silna. Jesteśmy na trzecim miejscu za Legią i Escolą, które wzorowo szkolą młodzież. Akademia SMS, która funkcjonuje trzy lata jest trzeci sezon w czubie juniora, to dla nas wielka sprawa.

Dobry zawodnik rudowłosy Szymon Mąkola, grający wypisz wymaluj jak Paul Scholes, zagrał dopiero w drugiej połowie, bo został za karę wycofany z pierwszego składu. Dlaczego? - Mamy swój regulamin, mamy swoje zasady - dodał trener Szwarc. - Szymon zapomniał spodenek, dlatego usiadł na ławce. Niech to będzie dla wszystkich nauczka dla wszystkich, że muszą dbać o sprzęt. Zgadzam się, że stylem gry, sylwetką, sercem do walki przypomina słynnego Paula Scholesa. Pasowałby idealnie do ligi angielskiej.
Porażka nie załamała trenera ŁKS Radosława Bieniasa. Jego asystent Rafał Majewski mówił: - Byliśmy blisko, by zremisować. W ŁKS czujemy, że władze stawiają na młodzież, mocno się też inwestuje w pierwszą drużynę. Mamy kilku zawodników, którzy za jakiś czas trafią na pewno do pierwszej drużyny, jak Piotr Pyrdoł, który właśnie zadebiutował też w reprezentacji Polski. Taki jest nasz cel szkolenia.

Słowa trenera potwierdzał i gratulował swoim kolegom kapitan ŁKS Jakub Szczegodziński. Musieliśmy trzy razy sprawdzać, czy dobrze notujemy nazwisko. - Jak go sprzedamy do Borussii Dortmund, to będzie tylko Kubą, bo Niemcy nie wymówią tego nazwiska - dodał trener.

CENTRALNA LIGA JUNIORÓW w SPORTOWY24.PL

Wszystko o Centralnej Lidze Juniorów - newsy, ciekawostki, wyniki i tabele!


Polecamy