Centralna Liga Juniorów: Ikona Pogoni szkoli juniorów FASE Szczecin [ZDJĘCIA]
I to z sukcesami. Właśnie juniorzy młodsi FASE Szczecin awansowali do CLJ i wiosną będą walczyć o strefę medalową. Od pół roku ich trenerem jest Robert Dymkowski.
fot. Andrzej Szkocki
fot. Andrzej Szkocki
fot. Andrzej Szkocki
fot. Andrzej Szkocki
fot. Andrzej Szkocki
fot. Andrzej Szkocki
fot. Andrzej Szkocki
fot. Andrzej Szkocki
fot. Andrzej Szkocki
fot. Andrzej Szkocki
fot. Andrzej Szkocki
fot. Andrzej Szkocki
fot. Andrzej Szkocki
fot. Andrzej Szkocki
fot. Andrzej Szkocki
fot. Andrzej Szkocki
fot. Andrzej Szkocki
fot. Andrzej Szkocki
fot. Andrzej Szkocki
fot. Andrzej Szkocki
fot. Andrzej Szkocki
fot. Andrzej Szkocki
Na przełomie lat 80. i 90. XX wieku Pogoń wyglądała marnie pod względem sportowym. Medalowe pokolenie opuściło miasto, a nowi zawodnicy (w tym młodzież) nie radzili sobie nawet w II lidze. Spadku do III ligi udało się uniknąć i rozpoczęła się odbudowa klubu. W 1992 r. Pogoń znów grała w elicie. Od dwóch lat jej jednym z liderów był Robert Dymkowski. Napastnik w debiucie w Pogoni strzelił dwie bramki, a później grał w niej przez 10 lat. Jest jednym z najlepszych napastników w historii. Był też trenerem juniorów starszych z którymi sięgnął w 2008 r. po brązowy medal MP. Był też dyrektorem klubu w erze odbudowy po rządach Antoniego Ptaka.
Tego lata wrócił do poważniejszej piłki, podejmując pracę w FASE Szczecin. Po kilku miesiącach awansował we wtorek z juniorami młodszymi do Centralnej Ligi Juniorów.
- To bardzo duży sukces tego zespołu. Chłopcy stanęli na wysokości zadania. Mieliśmy postawiony przed sobą krótkoterminowy cel, który udało się zrealizować – mówi Dymkowski.
Jak doszło do współpracy ikony Pogoni (Dymkowski „miał” swoją przyśpiewkę na trybunach) z akademią FASE?
- Dostałem propozycję pracy i z niej skorzystałem. Takiej oferty ze strony Pogoni po prostu nie było. Projekt FASE znam zresztą dobrze, bo mój syn od kilku lat szkoli się w szkółce. Fajni ludzie, dobra atmosfera, więc długo nad propozycją się nie zastanawiałem – mówi.
Żartobliwie można zauważyć, że w znalezieniu nowej roboty pomogła… Pogoń. Ekstraklasowy klub zatrudnił latem Pawła Ozgę, który w FASE opiekował się juniorami. W jego miejsce wskoczył Dymkowski.
- Fajnie dla mnie się to ułożyło – przyznaje były napastnik. - Paweł to jeden z lepszych trenerów w naszym regionie. Szanuję go bardzo, a gdy trafiłem do FASE to Paweł jeszcze tu był i pomagał mi się wdrożyć w nowym miejscu, dużo podpowiadał. Przejąć zespół po takim trenerze jest ciężko, ale… daliśmy radę.
W nowym otoczeniu już ma sukces na koncie. Kolejny w karierze trenerskiej.
- Trudno porównać mi brązowy medal w MP juniorów starszych z awansem do CLJ. Wydaje mi się, że teraz jest trudniej wejść do tej elity i się w niej utrzymywać. Brązowy medal też był dużym sukcesem. Pamiętam, że w tamtym sezonie nie przegraliśmy żadnego meczu, ale system rozgrywek różnił się od obecnego – mówi Dymkowski. - Dziś otoczka wokół zespołów juniorskich jest zupełnie inna. Chłopcy mają do swojej dyspozycji dobrze przygotowane boiska, mogą trenować na sztucznej nawierzchni. Mają w zasadzie wszystko, by skupić się tylko na szkoleniu, a dziesięć lat temu „sztuczne” dopiero pojawiały się w miastach. Można pokusić się o porównanie tych chłopaków pod względem umiejętności, ale też może być to krzywdzące, bo nie ma takich samych chłopców. Generalnie piłkarze są podobni, podobnie się ich prowadzi.
Wiosną FASE będzie rywalizować w grupie B CLJ U17 m.in. z Pogonią. Celem będzie 1. miejsce i awans do strefy medalowej. Z Dymkowskim na ławce?
- Nic mi nie wiadomo, bym miał odchodzić, ale życie trenera różnie się układa – odpowiada.