Centralna Liga Juniorów: Dla Pomologii U 17 awans nie jest celem nr 1
W rzadko której z naszych najważniejszych lig młodzieżowych udało się tak zdominować rozgrywki jednej drużynie jak Pomologii Prószków w Opolskiej Lidze Juniorów Młodszych. Podopieczni Aleksandra Kalbrona na 14 spotkań wygrali 13, a tylko jedno zremisowali. Do tego osiągnęli bilans bramkowy 70-12.
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
fot. Łukasz Baliński
- Na pewno nie każdy mecz był łatwy, ale chłopcy są bardzo zaangażowani w to, co robią i starają się podchodzić profesjonalnie do każdego przeciwnika i z odpowiednim szacunkiem - chwali swoich graczy szkoleniowiec, a w pełni zgadza się z tym jeden z nich. - Każdy z nas dawał z siebie 100 procent, stąd i takie wyniki - przyznaje kapitan drużyny Mateusz Woźny.
Kolejnym potwierdzeniem dominacji w lidze może być to, z jaką przewagą nad resztą stawki kończyła ona zmagania. W lidze liczącej osiem zespołów miała od trzeciego Chemika Kędzierzyn-Koźle niemalże dwa razy więcej punktów, a od drugiej w stawce Stali Brzeg dzieliło ją 12 „oczek” przewagi. Ba! W kończącym jesień meczu na szczycie mistrz rozbił wicemistrza 8-0!
- Są mecze, gdy szybko zdobywamy trzy, cztery bramki i wtedy przeciwnik traci koncentrację i chęci, ale są też takie boje, gdzie rywal stwarza naprawdę spore problemy - mówi Kalbron.
Co ciekawe, największe problemy jego gracze mieli ze Startem Namysłów, który zmagania zakończył tuż za podium. To z tym zespołem jako jedynym nie wygrali dwa razy, a i na otwarcie sezonu przechodzili niezłe męki, bijąc się do końca o triumf 5-3.
- Start bardzo dobrze się u nas pokazał, mieli szczególnie dobrą pierwszą połowę, ale my na szczęście się odbudowaliśmy i wygraliśmy ten mecz - wspomina Woźny.
Zresztą nie cała jesień była dla Pomologii udana. Choć zespół ten zwyciężył na Opolszczyźnie to do Centralnej Ligi Juniorów U-17, gdzie mamy tylko Odrę Opole, awansować się nie udało. Trzeba było bowiem jeszcze wygrać baraż z jednym z trzech mistrzów wojewódzkich w strefie 3.
Los sprawił, że prószkowianie trafili najgorzej jak mogli, a mianowicie na Gwarka Zabrze i tego dwumeczu nie będą miło wspominać, a już na pewno starcia numer 1, które przegrali wysoko u siebie 0-5, tym bardziej, że po ośmiu minutach przegrywali 0-2.
- Wyszliśmy za bardzo przestraszeni, straciliśmy szybko dwie bramki, zaczęliśmy panikować, rywal poczuł się pewnie i wykorzystał nasze błędy - nie może odżałować Woźny.
- Pierwszy mecz był słaby, nie udźwignęliśmy tego, w drugim mimo porażki 0-2, byliśmy chwaleni przez koordynatorów ekipy rywali - dodaje Kalbron.
Mimo takiego finału, obaj przedstawiciele Pomologii są zwolennikami reorganizacji zmagań w ligach młodzieżowych, tak by drużyny o zbliżonym potencjale i umiejętnościach spotykały się ze sobą jak najczęściej, czy to w CLJ, czy na odpowiednio niższych poziomach, bo choćby szkoleniowiec uważa, że te wysokie wygrane w OLJM często zamazują obraz tego, co jego piłkarze robią źle.
- Tak jak to miało miejsce w przypadku rywalizacji z Gwarkiem, bo tydzień wcześniej popełniliśmy te same błędy na początku meczu ze Stalą Brzeg i nie miało to konsekwencji, a rywal z Zabrza był już bezlitosny - wyjaśnia Kalbron. - Dla mnie to jest bardzo dobry pomysł, możemy choćby sprawdzać swoje umiejętności częściej - potwierdza Woźny i przyznaje, iż teraz przed nim i jego kolegami tym większa motywacja, by wiosną znowu wygrać ligę i pokusić się o awans. - Przygotowania będą bardzo ważne, bez tego nie zaprezentujemy dobrego poziomu. Chcemy znowu pokazać, kto w naszej lidze rządzi, chcemy znowu być pierwsi - zapowiada.
Z drugiej strony jego szkoleniowiec nieco studzi emocje uważając, iż celem nadrzędnym dla jego zespołu wcale nie jest awans do CLJ.
- To są stacje, które chcemy pokonywać po drodze, bo naszym głównym założeniem jest wyszkolenie zawodnika na jak najwyższy jego możliwy poziom - obrazuje Kalbron. - Nie zapominajmy o tym, że nie w każdym klubie uda się wyszkolić ekstraklasowca, a my mamy dwóch takich chłopaków: Lukas Klemenz i Sebastian Strózik, którzy są wychowankami innych klubów, ale u nas też byli i szkolili się, a to też jest niezły sukces - wyjaśnia.
Niemniej ważne jest dla niego również to, że jeśliby któremuś z byłych zawodników Pomologii nie udało się kiedyś dojść na szczebel centralny, to chciałby, żeby zasilali oni chociaż nasze regionalne kluby z 3 i 4 ligi.
- Chciałbym, żeby jakość młodzieżowców na tych szczeblach była stale podnoszona, bo my też przecież chcemy żeby nasze województwo było silne - przedstawia swój punkt widzenia Kalbron. - Mamy cztery zespoły w 3 lidze, a może być ich niebawem więcej. Młodzi chłopcy będą mieli gdzie się rozwijać. Musimy dbać o swoje podwórko, o rozwój naszego regionu - dodaje.
Szkoleniowiec zresztą sam zdradza, iż wyliczył ostatnio, robiąc analizę 4 ligi, że obecnie występuje w niej łącznie około 100 zawodników, którzy przewinęli się przez Pomologię w różnych jej okresach.
Teraz spora część z nich będzie mogła spotkać się 28 grudnia na pierwszym w historii balu absolwenta pod nazwą „Piłkarska Gala Pomologii”.
- Sześć lat tutaj spędziłem, mnóstwo wspaniałych chwil, jest co wspominać i myślę, że to będzie piękny dzień - cieszy się Kacper Pindral, piłkarz MKS-u Gogolin. - Wiadomo, że z wieloma chłopakami widuje się na boisku i to często w przeciwnych drużynach, ale stały kontakt jest - przyznaje.
Tym bardziej, że przedsmakiem tej uroczystości jest dwu-mecz sparingowy, rozgrywany w okresie przedświątecznym, w którym grają obecni uczniowie z absolwentami.
- Takie pojedynki to już jest tradycja - tłumaczy Woźny. - Grają w nich najlepsi zawodnicy z trzech naszych drużyn w różnych kategoriach wiekowych. To jest dla nas duże wyróżnienie, że możemy się zmierzyć z zawodnikami, którzy teraz grają w 3 czy 4 lidze.
CENTRALNA LIGA JUNIORÓW w SPORTOWY24.PL
Wszystko o Centralnej Lidze Juniorów - newsy, ciekawostki, wyniki i tabele!