Centralna Liga Juniorów: derby Krakowa w Zabierzowie bez faworyta
Piłka nożna. Wydarzeniem 28. kolejki w grupie wschodniej Centralnej Ligi Juniorów U-19 będą sobotnie derby Krakowa Wisła – Cracovia, które odbędą się w Zabierzowie (początek o godz. 11).
fot. Anna Kaczmarz
Do zakończenia rozgrywek pozostały już tylko trzy kolejki. Wisła walczy o utrzymanie szóstego miejsca w tabeli, zapewniającego jej grę w przyszłym sezonie w nowej, 16-zespołowej CLJ (bez podziału na dwie grupy), a Cracovia o zachowanie drugiej lokaty, dającej jej prawo gry w półfinale mistrzostw Polski.
Po 17 ubiegłorocznych kolejkach „Biała Gwiazda” miała tylko o trzy punkty mniej od „Pasów”, ale w tym roku spisuje się gorzej od nich. Oto wiosenny bilans obu rywali: Wisła: 5 zwycięstw, 2 remisy i 3 porażki (bramki: 15-7); Cracovia: 8 zwycięstw i 2 remisy (bramki: 27-6).
Wiadomo jednak, że derby rządzą się swoimi prawami i nie mają zdecydowanego faworyta. Wisła na pewno będzie się chciała zrewanżować rywalowi za jesienną (29 listopada na bocznym boisku Garbarni) klęskę 2:6. Z kolei Cracovia chce uniknąć porażki, bo Motor Lublin i Korona Kielce mogłyby zmniejszyć swoje straty do niej do 3 punktów.
Piłkarze obu drużyn zdają sobie ze stawki meczu i prestiżowego charakteru derbów. Mówi o tym pomocnik Cracovii Sylwester Lusiusz w rozmowie z MKS Cracovia TV, podkreślając, że on i jego koledzy są bardzo zmobilizowani przed zbliżającym się spotkaniem.
- Wiemy, jak jest ważny to mecz dla całego Krakowa. Musimy pokazać i udowodnić, kto rządzi w Krakowie. Będziemy chcieli powtórzyć wynik z tamtej rundy. Przeciwnik na pewno będzie zmobilizowany, ponieważ była to dotkliwa porażka. Jednak my jesteśmy dobrze przygotowani do tego meczu – powiedział utalentowany piłkarz.
Lusiusz przyznał, że Cracovia nie jest już raczej w stanie dogonić lidera tabeli Legii Warszawa (ma 7 punktów przewagi nad krakowską drużyną), ale chce zająć drugie miejsce, które gwarantuje jej grę w półfinale MP.
- Liczymy na zdobycie trzech punktów. Derby zawsze są wyjątkowym spotkaniem, ale za każde zwycięstwo przyznaje się komplet punktów. Jesteśmy w tabeli na szóstym miejscu, do końca rozgrywek zostały trzy kolejki, więc wszystko zależy od nas. Liczymy tylko na siebie – podkreśla trener wiślaków Mariusz Jop.
Trzeci krakowski zespół - Progres – zajmuje ósme miejsce w tabeli, ze stratą 3 punktów do bezpiecznej strefy. O awans na szóstą pozycję będzie mu bardzo trudno, ale nie rezygnuje z walki o to, co pokazał przed tygodniem, niespodziewanie wygrywając w Białymstoku z Jagiellonią 2:1.
W sobotę o godz. 12 podejmie zajmujący 14. lokatę ŁKS, którego 29 października w Łodzi rozgromił 3:0. Jeśli chce zachować resztkę nadziei na utrzymanie, musi znowu go pokonać i liczyć na... porażkę Wisły w derbowym meczu (wtedy zrównałby się z nią punktami).