Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Słabi zagrali ze słabymi. Wyszedł z tego remis...
W spotkaniu dwóch najsłabiej spisujących się drużyn we wiosennej części sezonu, po rywalizacji stojącej na słabym poziomie, „Słonie” uratowały remis w końcówce meczu.
fot. Bruk Bet Termalica Nieciecza
Niecieczanie nie wykorzystali szansy na odniesienie pierwszego w tym roku zwycięstwa, mimo że przyszło im rywalizować z kompletnie rozbitym zarówno pod względem organizacyjnym jak i sportowym, Zagłębiem. Warto podkreślić, że zespół z Sosnowca po raz pierwszy wystąpił pod wodzą nowego trenera Marka Saganowskiego.
O wydarzeniach z pierwszej połowy lepiej jak najszybciej zapomnieć, oba zespoły zagrały w niej bowiem niezwykle zachowawczo. Poza kilkoma uderzeniami gospodarzy z dystansu, skutecznie zablokowanych przez obrońców Zagłębia oraz strzale w „okienko” byłego zawodnika Bruk-Betu Termaliki Artema Polarusa, który w pięknym stylu obronił Tomasz Loska, niewiele się działo.
Tuż po zmianie stron sosnowiczanie zaskoczyli miejscowych. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Michała Janoty, Kamil Biliński przechytrzył obrońców „Słoni” i strzałem głową umieścił futbolówkę w siatce.
Chwilę później goście mogli już prowadzić różnicą dwóch goli, lecz po strzale Deana Guezena i rykoszecie od jednego z graczy Bruk-Betu Termaliki, Loska jakimś cudem zdołał zatrzymać piłkę tuż przed linią bramkową. Z kolei w 63 min miejscowi mieli sporo szczęścia, gdy Guezen w końcu pokonał Loskę, ale arbiter gola nie uznał, gdyż partner zagrywający futbolówkę do Holendra był chwilę wcześniej na spalonym.
Miejscowi po stracie gola długo nie mogli się pozbierać, niby próbowali konstruować akcje ofensywne, ale nic z nich nie wynikało. Bliski szczęścia w 60 min był wprawdzie Jakub Branecki, ale strzelając z 10 metrów mocno się odchylił i piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką. Czym bliżej było końca meczu, niecieczanie coraz mocniej atakowali. Szczęście uśmiechnęło się do nich dopiero w 88 min, gdy po dośrodkowaniu Jakuba Nowakowskiego najwięcej zimnej krwi w polu karnym gości zachował 19-letni Wojciech Jakubik, który z bliska posłał piłkę do siatki, ratując „Słoniom” remis.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Zagłębie Sosnowiec 1:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Biliński 49, 1:1 Jakubik 88.
Bruk-Bet Termalica: Loska – Kasperkiewicz, Biedrzycki, Putiwcew (79 Spendlhofer) – Zawijskyj, Radwański, Dombrowskyj (63 Nowakowski), Karasek, Wacławek (52 Hilbrycht) – Branecki (63 Jakubik), Fassbender (52 Trubeha).
Zagłębie: Kos – Caliński, Remy, Matynia (46 Guezen), Szostek – Wrzesiński (89 Troć), Rozwandowicz, Bonecki, Janota (77 Sokół), Polarus (77 Suchockyj) – Biliński (77 Fabry).
Sędziował: Albert Różycki (Łódź). Żółte kartki: Biedrzycki – Remy, Matynia, Caliński, Rozwandowicz. Widzów: 1645.
[polecane]26024509, 26024601, 26024309, 26024471, 26024729, 25935231[/polecane]