menu

II liga: Porażka Bytovii Bytów z Wigrami w Suwałkach 1:4

18 kwietnia 2021, 08:12 | Jarosław Stencel

Nie udała się wyprawa piłkarzy drugoligowej Bytovii Bytów do dalekich Suwałk. Wigry wygrały 4:1.

Zwycięski zespół Wigier Suwałki
Zwycięski zespół Wigier Suwałki
fot. Wigry Suwałki - Facebook

Już w 4. minucie Patryk Mularczyk uderzył z ponad 20 metrów po ziemi zaskakując golkipera Bytovii. Podwyższyć mógł były zawodnik Bytovii Kamil Adamek. Wyrównanie padło po dośrodkowaniu z rzutu wolnego z prawej strony. Samobójczym trafieniem popisał się Paweł Gierach. Tuż przed przerwą rajd prawą stroną przeprowadził Denis Gojko. Spod końcowej linii wycofał na piąty metr do Michała Orzechowskiego, który trafił do siatki. Od 62. minuty drużyna gości grała w dziesiątkę. Za drugą żółtą kartkę boisko opuścić musiał Kuba Lizakowski. W 85. minucie piłkę zagraną z prawej strony przejął Michał Żebrakowski, który wbiegł na 11 metr do środka pola karnego i podwyższył na 3:1. Wynik ustalił Cezary Sauczek po rzucie karnym podyktowanym przez sędziego Łukasza Karskiego ze Słupska za faul bramkarza Bytovii Marcina Staniszewskiego na Adamku.

- Skończyło się dla nas kolejną porażką, bardzo bolesną, bo myślę, że z przebiegu całego spotkania na nią nie zasłużyliśmy. Złożyło się na to wiele błędów. Nie tylko naszych błędów i tylko to powiem, bo nie chcę dalej drążyć tego, bo popełniają błędy wszyscy. Natomiast boli nas to, że to jest kolejny błąd nie nasz, który decyduje o wyniku. Cały czas gdzieś się to powtarza i my jako zespół robimy wszystko, żeby analizować swoje błędy, żeby je poprawiać. Żeby już ich nie powtarzać. Myślę, że ktoś jeszcze też powinien zacząć wreszcie może zwracać uwagę na to jak wiele błędów jest popełniana na tym poziomie. Naprawdę jesteśmy rozżaleni i rozgoryczeni, bo nie może się to w ten sposób skończyć. To jest sytuacja, która wypacza końcowy wynik meczu, bo wiadomo, że musimy się otworzyć i musimy iść do przodu. Dążyliśmy do strzelenia bramki. Stwarzaliśmy swoje sytuacje, niestety nic nie chciało wpaść. Hieronim Zoch fantastycznie bronił w kilku sytuacjach. Wiem doskonale, że to świetny bramkarz i tego się spodziewałem. Druga żółta kartka, to efekt tego, że po prostu walczyliśmy do samego końca. W tych warunkach przy wślizgu jest zawsze wielkie ryzyko. Nas to trochę boli, bo tak naprawdę była już gotowa zmiana. Zabrakło pół minuty, minutę i Kuba Lizakowski byłby zmieniony. Gralibyśmy dalej i myślę, że grając w pełnym składzie mielibyśmy realne szanse, żeby znowu doprowadzić do wyrównania. Niestety się nie udało. Pochylamy głowy, ale paradoksalnie przegraliśmy wysoko, ale jestem dumny ze swojego zespołu, bo nawet grając w dziesiątkę zepchnęliśmy Wigry i te bramki straciliśmy pod kontratakach, kiedy już naprawdę musieliśmy się odkryć i to jest naturalne, że wtedy nie patrzy się na to, że można dostać tą bramkę. Robi się wszystko, żeby odrobić straty i tak walczyliśmy. Generalnie jestem bardzo dumny z tego zespołu, bo to są bardzo młodzi chłopcy wspierani przez bardzo doświadczonych zawodników i w każdym meczu dajemy z siebie wszystko. Dajemy 100%. Popełniamy czasem bardzo głupie błędy. Bo to jest niestety związane z tym, że wprowadza się młodych zawodników. Boli, że te błędy nas kosztują bramki bo, od czterech spotkań nie gramy wcale źle, a punktów nie mamy z różnych powodów. Tak jak wspomniałem wcześniej, nie tylko po naszych błędach. Mam nadzieję, że ta trzecia strona, bo druga strona to Wigry, ale ta trzecia strona uderzy się też gdzieś w piersi no i nie wiem co zrobi, po prostu może trochę bardziej się przyłoży do niektórych sytuacji. Gratuluję Wigrom wygranej. Bardzo trzymam kciuki za ten zespół. Spędziłem tutaj fantastyczny czas i bardzo miło go wspominam z wielkim rozrzewnieniem. Mam tutaj nadal przyjaciół i wiem, że tak pozostanie jeszcze długo i dlatego życzę tej drużynie awansu do I ligi, najlepiej z pierwszego lub drugiego miejsca - powiedział Kamil Socha, trener Bytovii Bytów.

Wigry Suwałki - Bytovia Bytów 4:1 (2:1)

Bramki: 1:0 Patryk Mularczyk (4), 1:1 Paweł Gierach (31-samobójcza), 2:1 Michał Orzechowski (45), 3:1 Michał Żebrakowski (85), 4:1 Cezary Sauczek (90-karny)

Wigry: Hieronim Zoch - Michał Ozga (21 Paweł Gierach), Martin Dobrotka, Adrian Piekarski, Michał Orzechowski (79 Cezary Sauczek), Denis Gojko (79 Patryk Czułowski), Patryk Mularczyk, Wojciech Kamiński, Bartłomiej Babiarz (63 Rafał Grzelak), Kacper Wełniak (63 Michał Żebrakowski), Kamil Adamek.

Bytovia: Marcin Staniszewski - Kuba Lizakowski, Filip Dymerski, Krzysztof Bąk, Oskar Krzyżak, Jakub Nowakowski (68 Jakub Bach), Eryk Moryson (46 Mateusz Wrzesień), Paweł Zawistowski, Maciej Błaszkowski (83 Matheus Camargo), Kacper Sezonienko (74 Michał Kieca), Piotr Giel.

żółte kartki: Kamiński, Piekarski - Moryson, Błaszkowski, Lizakowski, Bąk.
czerwona kartka: Kuba Lizakowski (62)

W pozostałych meczach:
Garbarnia Kraków - Sokół Ostróda 2:1 (1:0)
Michał Feliks 40, Michał Rutkowski 89 - Dawid Wolny 81-karny

Skra Częstochowa - Hutnik Kraków 0:1 (0:0)
Abdallah Hafez 65

Olimpia Elbląg - Lech II Poznań 3:1 (1:1)
Janusz Surdykowski 34-karn, 51, Oskar Kordykiewicz 69 - Jakub Karbownik 29


Polecamy