menu

Były bramkarz Wisły i Cracovii Wojciech Kaczmarek: Kibicuję... Lechowi

3 marca 2018, 12:30 | Jerzy Filipiuk

Rozmowa z byłym bramkarzem Wisły Kraków i Cracovii, 34-letnim Wojciechem Kaczmarkiem, który występuje z Carinie Gubin, grającej w zielonogórskiej klasie okręgowej.

Wojciech Kaczmarek w meczu Cracovii z Ruchem Chorzów w maju 2012                                                                                                                                                                                                                                                                                                         `                                                                                                                                                                                                                                                                                                         `                                                                                                                                                                                                                                                                                                         `                                                                                                                                                                                                                                                                                                         `                                                                                                                                                                                                                                                                                                         `                                                                                                                                                                                                                                                                                                         `
Wojciech Kaczmarek w meczu Cracovii z Ruchem Chorzów w maju 2012 ` ` ` ` ` `
fot. Andrzej Banaś

Jest Pan wychowakiem Kani Gostyń. Jak w 2000 roku znalazł się Pan w Wiśle?

Ściągł mnie trener Adam Nawałka. Zdobyłem wtedy z kolegami mistrzostwo Polski juniorów starszych. Bardzo mile wspominam ten okres.

Potem dwa sezony spędził Pan znów w Kani, a następnie cztery i pół w Śląsku Wrocław, skąd trafił do Cracovii, w której grał w 2010 i 2011 roku. Pamięta Pan ligowy debiut w „Pasach” w Krakowie?

Tak, to był mecz z Legią, który zremisowaliśmy 3:3. Trzykrotnie obejmowaliśmy prowadzenie, ale goście za każdym razem doprowadzali do remisu.

Tydzień później Cracovia zremisowała we Wrocławiu ze Śląskiem 0:0, a Pan zanotował świetny występ. Był Pan chwalony przez media.

Dobrze mi się broniło, ale takich meczów miało dużo. W Cracovii jeden z najlepszych rozegrałem w moich drugich derbach, w których pokonaliśmy Wisłę na własnym boisku 1:0. Na jej stadionie dwukrotnie przegraliśmy po 0:1. Obie bramki strzelił Maor Melikson, pierwszą głową po rzucie rożnym, a drugą z rzutu wolnego.

W Cracovii występował Pan tylko przez półtora sezonu, ale rozegrał aż 41 ligowych meczów, i to wszystkie w pełnym wymiarze czasowym.

Bramka to taka pozycja, że gdy się popełni błąd, to trener może cię zmienić, albo dać ci drugą czy trzecią szansę. Ja ją na szczęście dostawałem.

Potem grał Pan przez dwa sezony w Zawiszy Bydgoszcz, jeden z Podbeskidziu Bielsko-Biała i pół w MKS Kluczbork. Ma Pan też za sobą dwa epizody w kadrze – w marcu 2011 roku za kadencji Franciszka Smuda i w maju 2014 roku pod okiem Nawałki. Proszę je przypomnieć.

Trener Smuda powołał mnie na zgrupowanie w Grodzisku Wielkopolskim. Byłem zaskoczony, bo grałem wtedy w Cracovii, która była na ostatnim miejscu w tabeli ekstraklasy. Zastąpiłem wtedy kontuzjowanego Przemysława Tytonia. Oprócz mnie na zgrupowaniu z bramkarzy byli Grzegorz Sandomierski i Zbigniew Małkowski. Potem, jako zawodnik Zawiszy, otrzymałem powołanie na towarzyski mecz z Niemcami w Hamburgu. Bronił Artur Boruc, a ja i Radosław Janukiewicz bylismy rezerwowymi. Na zgrupowanie do Niemiec pojechałem prosto z Chorzowa po meczu ligowym z Ruchem. Pobyty w kadrze dały mi dużo satysfakcji i były dla mnie cennym doświadczeniem.

Teraz broni Pan barw Cariny Gubin, grającej w zielonogórskiej klasie okręgowej. Jak się Pan odnajduje w tym klubie?

Ściągnęli mnie do niego burmistrz Gubina Bartłomiej Bartczak i jego kuzyn Mateusz Bartczak, mój dobry kolega, z którym grałem w Cracovii. W Carinie, która prowadzi w tabeli, jestem podstawowym bramkarzem. Prowadzę też treningi bramkarskie z dwoma grupami po czworo dzieci. Ponadto pomagam klubowi organizacyjnie, jestem łącznikiem między prezesem klubu a trenerem i piłkarzami. Tworzy się tu ciekawy projekt. Jest bogaty sponsor, ma powstać nowy stadion, a drużyna w przyszłości awansować do drugiej ligi. Jestem zadowolony z gry w Carinie i życia w Gubinie, małym, spokojnym mieście. Cieszę się szacunkiem kibiców.

Mieszka Pan z rodziną?

Tak, żoną Moniką i 7-letnim synem Kamilem, który trenuje w szkółce piłkarskiej. Gdy pomagałem koledze prowadzić zajęcia w szkółce w Podbeskidziu, Kamil też na nie chodził.

Grał Pan w kilku klubach ekstraklasy. Któremu kibicuje?

Pochodzę z Wielkopolski, dlatego chciałbym, aby mistrzem Polski został Lech Poznań. Mecze ekstraklasy oglądam w telewizji, nie jeżdżę na nie. Myślę, że liga rozwija się w dobrym kierunku, pojawiają się w niej coraz ciekawsi zawodnicy.

A jak Pan postrzega Wisłę i Cracovię?

Myślę, że obie ekipy – choć „Pasy” po ciężkich bojach – awan- sują do czołowej „ósemki”, bo mają dobrych zawodników.

Utrzymuje Pan kontakty z piłkarzami Cracovii?

Mam je do dziś z Łukaszem Nawotczyńskim, z którym grałem w Cracovii i Zawiszy.

Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24 - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU


[wideo_iframe]//get.x-link.pl/ed82c63b-e38a-ebb9-0aa2-a36b49ae6755,d0eee85a-3642-382a-4086-05c0e3692b58,embed.html[/wideo_iframe]