menu

Niecieczanie znów przegrali w Poznaniu. "Słonie" pogrążył strzelec trzech goli Duńczyk Christian Gytkjaer

17 grudnia 2017, 17:51 | Piotr Pietras

W meczu kończącym jesienną część sezonu zespół Bruk-Betu Termaliki przegrał 1:3 mecz wyjazdowy ze zdecydowanie wyżej notowaną drużyną Lecha Poznań.

Zespół Bruk-Betu Termaliki przegrał 1:3 wyjazdowy mecz z wyżej notowanym Lechem Poznań
Zespół Bruk-Betu Termaliki przegrał 1:3 wyjazdowy mecz z wyżej notowanym Lechem Poznań
fot. gpg

Do ostatniego meczu w jesiennej części sezonu niecieczanie przystąpili mocno podbudowani zwycięstwem ze Śląskiem Wrocław. W spotkaniu z Lechem faworytem wprawdzie nie byli, ale liczyli, że w końcu uda im się przełamać i odczarować stadion przy ulicy Bułgarskiej gdzie w dwóch dotychczas rozegranych meczach ligowych nie zdobyli jeszcze ani jednego punktu.

Dodatkowym utrudnieniem dla „Słoni” w meczu z Lechem była absencja dwóch czołowych graczy linii pomocy Vlastimira Jovanovicia, który musiał pauzować za cztery żółte kartki oraz Szymona Pawłowskiego. Drugi z wymienionych w tym sezonie jest wypożyczony do zespołu z Niecieczy właśnie z Lecha Poznań, natomiast w umowie widnieje zapis, że w razie występu Pawłowskiego w spotkaniu przeciwko „Kolejorzowi” Małopolski klub musiałby zapłacić określona kwotę. Niecieczanie nie zdecydowali się jednak na taki krok i pomocnik „Słoni” wystąpił jedynie w roli kibica.

Pod nieobecność wspomnianego duetu trener „Słoni” Maciej Bartoszek od pierwszej minuty desygnował do gry w linii pomocy Romana Gergela oraz Dejan Janjatović. Dla Serba był to pierwszy występ w podstawowym składzie w barwach Bruk-Betu Termaliki.

Początek spotkania dawał gościom nadzieję na zdobycie w Poznaniu co najmniej jednego punktu, choć w miarę upływu kolejnych minut coraz bardziej uwidaczniała się przewaga poznanian. Od początku meczu w Lechu bardzo aktywni byli Darko Jevtić i Christian Gytkjaer. Już w 4 min, po podaniu Jevticia, Duńczyk wyszedł na czystą pozycję, jednak Jan Mucha popisał się kapitalną interwencją. Chwilę później przed szansą zdobycia gola stanął z kolei Łukasz Piatek, który po błędzie Matusa Putnockyego, miał już przed sobą pustą bramkę, ale piłkę zdążył jeszcze wybić Robert Gumny.

W kolejnych minutach zdecydowanie więcej sytuacji bramkowych wypracowywali sobie miejscowi, w bramce niecieczan znakomicie spisywał się jednak Mucha i głównie dzięki Słowakowi „Słonie” utrzymywał wynik bezbramkowy.
Szczęście niecieczan skończyło się w końcówce pierwszej odsłony. Najpierw w 36 min Roman Gergel nie zdążył zablokować dośrodkowania Wołodymyra Kostewycza, natomiast Gytkjaer wyprzedził spóźnionego Artema Putiwcewa i strzałem z bliska nie dał szans bramkarzowi Bruk-Betu Termaliki.

Niecieczanie jeszcze nie ochłonęli po stracie gola, a kilkadziesiąt sekund później, po złym zagraniu Piątka, sytuację próbował jeszcze ratować Putiwcew, ale przegrał pojedynek z Jevticiem, który odbił piłkę, ta trafiła do Gytkjaera, a Duńczyk będąc sam na sam z Muchą nie zmarnował okazji, podwyższając wynik na 2:0.
- po tylu błędach jakie popełniliśmy w defensywie nie da się schodzić do szatni z korzystnym wynikiem – powiedział w przerwie meczu stacji Canal+ Sport kapitan „Słoni” Jan Mucha.

Drugą odsłonę Lech rozpoczął jeszcze lepiej i niecieczanie przez długie minuty byli bezsilni. Tylko dzięki fantastycznym interwencjom Muchy nie stracili kolejnych bramek. Słowak wygrał m.in. pojedynki sam na sam z Maciejem Gajosem i Mihaiem Radutem. Niecieczanie z rzadka atakowali, ale po jednej z akcji ofensywnych wywalczyli rzut rożny, po którym udało im się strzelić kontaktowego gola. Spod chorągiewki narożnej dośrodkował Gabriel Iancu, natomiast Putiwcew wygrał pojedynek główkowy z Abdulem Azizem Tettehem, posyłając futbolówkę do siatki.

Zespół z Małopolski przez chwilę poczuł swoją szansę i mocniej zaatakował, jednak bez efektów. Tymczasem w 80 min niekwestionowany bohater meczu Gytkjaer popisał się indywidualną akcją, ograł czterech niecieczan i strzałem po ziemi obok próbującego interweniować Muchy praktycznie rozstrzygnął o losach meczu.

Lech Poznań – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 3:1 (2:0)

Bramki: 1:0 Gytkjaer 36, 2:0 Gytkjaer 38, 2:1 Putiwcew 74, 3:1 Gytkjaer 80.

Lech: Putnocky – Gumny, Janicki, Dilaver, Kostewycz – Jevtić, Gajos, Trałka (55 Tetteh), Radut, Situm (77 Jóźwiak) – Gytkjaer (89 Nielsen).

Bruk-Bet Termalica: Mucha – Kupczak, Kecskes (89 Kogut), Putiwcew, Maksimenko – Gergel (65 Guba), Janjatović (81 Miković), Piątek, Stefanik, Śpiączka – Iancu.

Sędziowali: Paweł Gil (Lublin) oraz Marcin Borkowski (Niedrzwica Duża koło Lublina) i Bartłomiej Lekki (Zabrze).

Żółte kartki: Situm – Piątek, Putiwcew, Stefanik, Janjatović.

Widzów: 8102.


Follow @sportmalopolska
 
Sportowy24.pl w Małopolsce

MAGAZYN SPORTOWY24 - Ekspert o losowaniu MŚ: Polska najsłabsza w grupie?


[wideo_iframe]//get.x-link.pl/d9ef15a6-e471-5b98-be97-6bb492a2e2bd,4014a6a4-fc25-0b85-f800-81200027c25e,embed.html[/wideo_iframe]


Polecamy