menu

Borysiuk: Lech dał nam brutalną lekcję wykorzystywania okazji

10 sierpnia 2014, 22:17 | jac

Lechia Gdańsk, choć do przerwy prowadziła z Lechem Poznań 1:0, poniosła pierwszą porażkę w sezonie. Jej pomocnik Ariel Borysiuk przyznał, że wpływ na wynik miały niewykorzystane okazje i czerwona kartka, jaką Zaur Sadajew obejrzał przed przerwą.

Przegraliście ten mecz na własne życzenie? W pierwszej połowie graliście dobry futbol, ale Zaur Sadajew przez głupie wejście was osłabił.
Rzeczywiście, do momentu kiedy Sadajew był na boisku, mecz mieliśmy w zasięgu, pod kontrolą. Niestety czerwona kartka dla naszego napastnika pokomplikowała plan na całą drugą połowę. Do 80 minuty dzielnie się trzymaliśmy, ale dwa momenty nieuwagi, dwa dośrodkowania zaważyły. Łukasz Teodorczyk z takich wrzutek "żyje" i dzisiaj to pokazał.

Macie pretensje do Sadajewa? Mówił cokolwiek w szatni?
Nie, możemy później będzie okazja do wyjaśnień. Rozmów nie było, było raczej cicho. Nie tak miało wyglądać to spotkanie...

Jeszcze przed zmianą stron mogliście podwyższyć.
I krótko po niej doskonałą okazję miał Maciek Makuszewski. Ale taka jest piłka. Tego, czego my nie wykorzystaliśmy, wykorzystał przeciwnik. Lech w drugiej połowie dał lekcję, jak to się robi. Brutalną lekcję.

\A przed przerwą grał słabo, tak jakby wciąż rozmyślał o meczu z Islandczykami w eliminacjach do Ligi Europy.
Tak, dlatego możemy żałować, że punkty odjechały dziś do Poznania.

Czy ktokolwiek jest w stanie dotrzeć do gorącej głowy Sadajewa, żeby powstrzymał swoje zachowania?
Ktoś w końcu musi do niego przemówić, by okrzesał swoje zachowanie. To akurat nie jest moja działka.

Szkoda, że przez takie głupie kartki tracicie kontrolę nad meczem. Z trybun oglądało was 25 tys. widzów. Niektórzy pewnie dwa razy się teraz zastanowią, czy przyjdą po raz kolejny, skoro tak łatwo zaprzepaściliście szansę na wygraną.
Nikt nam nie może zarzucić braku zaangażowania, każdy zostawił serce, każdy chciał wygrać. Myślę, że kibice to widzieli i zapamiętali. A że trudno gra się w dziesięciu przeciwko Lechowi, to nie jest nic nowego. Na nasze realia to bardzo mocny zespół.

Wysłuchał Jacek Czaplewski / Ekstraklasa.net