menu

Boguski po meczu z Górnikiem Łęczna: Lubię grać w środku boiska

23 listopada 2014, 01:21 | Jakub Podsiadło

Mało kto mógł przypuszczać, że Wisła Kraków dorobi się solidnego środkowego pomocnika w osobie Rafała Boguskiego - "Dziki" był jednym z najlepszych zawodników w szeregach "Białej Gwiazdy" w zakończonym zwycięstwem 2:0 (0:0) spotkaniu z Górnikiem Łęczna. – Dobrze mi się tam gra, czy to na "dziesiątce", czy pomagając obrońcom – cieszy się wiślak.

Rafał Boguski
Rafał Boguski
fot. Ryszard Kotowski

Wielokrotnie powtarzałem, że najbardziej lubię grać w środku boiska, czy to na "dziesiątce", czy - jak ostatnio - na "ósemce", pomagając w defensywie – nie krył Boguski po meczu. – Dobrze mi się tutaj gra - zobaczymy, jak będzie w kolejnym meczu, już po powrocie do składu Łukasza Burligi.

Obronne usposobienie "Dzikiego" w spotkaniu z beniaminkiem nie przeszkodziło mu w wypadach pod bramkę rywala, co jeszcze przed upływem kwadransa zaowocowało golem po podaniu Mariusza Stępińskiego. – Przy bramce poszedłem za akcją, Semir przepuścił piłkę, która dotarła do mnie - chciałem uderzyć jak najdalej od bramkarza i udało mi się – opisywał. – Przeważnie to my pierwsi traciliśmy bramki i musieliśmy gonić rywali. Dzisiaj było inaczej i przez to trochę łatwiej.

Boguski miał pełne ręce roboty i w obronie - nadgorliwość mogła obrócić się przeciwko niemu w samej końcówce spotkania, gdy zawiodła komunikacja z Michałem Buchalikiem. – Myślałem, że piłka leci na tyle blisko bramki, że "Buchal" ją złapie. Niestety, został w miejscu i futbolówka trafiła pod nogi jednego z rywali. Dobrze, że nie trafił w bramkę – przyznał po końcowym gwizdku.

Przed nami jeszcze wiele kolejek. Najważniejsze, żeby zbierać punkty, a dopiero później patrzeć na miejsce w tabeli – odparł wiślak pytany o sytuację "Białej Gwiazdy" w ligowej stawce - dzięki kompletowi punktów zdobytemu na beniaminku z Łęcznej krakowianie plasują się na pozycji wicelidera.


Polecamy