menu

Bogdanka wiceliderem po zwycięstwie nad Polonią

1 października 2011, 20:30 | Dominik Smagała

Piłkarze z Łęcznej stawili kolejny krok w stronę Ekstraklasy. Ozdobą meczu były dwie efektowne bramki strzelone przez zawodników Bogdanki: Pielorza i Nildo. Goście z Bytomia odpowiedzieli zaledwie jedną bramką, zdobytą przez 18-letniego Świerczoka.

Piłkarze z Łęcznej odnieśli kolejne zwycięstwo
Piłkarze z Łęcznej odnieśli kolejne zwycięstwo
fot. Łukasz Tardyś

GKS Bogdanka - Polonia Bytom 2:1 - czytaj zapis naszej relacji na żywo!

Początkowa faza meczu, rozgrywanego przy al. Jana Pawła II 13 w Łęcznej, stała pod znakiem niedokładności i chaosu. Na boisku dominowała twarda, zacięta walka, piłkę rozgrywano głównie w środku pola. Po kilku minutach nieznaczną przewagę osiągnął zespół gospodarzy, jednak próby ich ataków zwykle kończyły się niecelnymi zagraniami. Z kolei bytomianie, nastawieni w tym meczu na grę z kontrataku, nie potrafili skonstruować skutecznych akcji ofensywnych, najczęściej tracąc piłkę w okolicach linii środkowej boiska.

Jako pierwsi zaatakowali piłkarze Bogdanki. Skoro nie wychodziły im próby przebicia się bezpośrednio pod bramkę rywala, szczęścia szukali w strzałach z dystansu. W 12. minucie bardzo mocnym i precyzyjnym strzałem ze znacznej odległości popisał się Wojciech Łuczak jednak jego uderzenie efektowną interwencją sparował bramkarz gości, Seweryn Kiełpin. Już siedem minut później na prowadzenie wyszli łęcznianie. Brazylijczyk Nildo przejął piłkę w środku boiska i po solowej akcji został sfaulowany 20. metrów przed bramką Polonii. Do piłki podszedł Łukasz Pielorz i precyzyjnym, technicznym uderzeniem ponad murem posłał ją do bramki bezradnego Kiełpina.

Od tego momentu podopieczni Piotra Rzepki cofnęli się nieco do defensywy i oczekiwali swojej szansy w kontratakach. Taka postawa o mało co nie skończyła się utratą prowadzenia. W 23. minucie spotkania, po dośrodkowaniu w pole karne z piłką minął się bramkarz gospodarzy Prusak, którą w światło bramki skierował, strzałem głową, napastnik Polonii Jakub Świerczok. Na szczęście dla łęcznian własnego bramkarza dobrze zaasekurował Jonathan, wybijając piłkę z linii bramkowej na rzut rożny.

Kolejny atak z udziałem bytomian okazał się już skuteczny. W 32. minucie po szybkim kontrataku podopiecznych Dariusza Fornalaka, akcję, po podaniu Jeana Paulisty, płaskim strzałem z szesnastu metrów wykończył młody napastnik Jakub Świerczok, notując tym samym szóste trafienie w tym sezonie. Taki wynik utrzymał się już do końca pierwszej połowy, mimo sporej przewagi jaką osiągnął zespół GKS-u Bogdanka.

Początek drugiej części spotkania, podobnie jak początek meczu, nie zachwycił nielicznych kibiców zgromadzonych na stadionie w Łęcznej. Na pierwszą ciekawą akcję piłkarze kazali czekać do 57. minuty. Wtedy to ładny strzał z dystansu oddał Tomas Pesir, który na rzut rożny wybił bramkarz Polonii, Seweryn Kiełpin.

Druga część spotkania obfitowała w dużo zaciętej walki z obydwu stron, dało się zauważyć, iż piłkarze powoli opadali z sił. Gra stała się dosyć szarpana, piłkarze notowali wiele niedokładnych zagrań.
Mimo takiego obrazu gry lepsze wrażenie sprawiali piłkarze z Łęcznej co jakiś czas próbujący zagrozić bramce rywala. Jedna z takich akcji przyniosła efekt. Po prostopadłym podaniu w akcji sam na sam z bramkarzem znalazł się Nildo, który bez większych problemów minął Kiełpina i efektownym lobem ponad wracającymi obrońcami posłał piłkę do bramki Polonii Bytom.

Do końca meczu przebieg gry kontrolowali piłkarze Bogdanki, natomiast goście zupełnie nie mieli pomysłu na zagrożenie bramce Prusaka. Po dobrym spotkaniu łęcznianie zanotowali kolejne zasłużone zwycięstwo, dzięki któremu awansowali na pozycję wicelidera I. ligi. Ich dzisiejszy rywal, zespół Polonii Bytom, pozostaje w strefie spadkowej z dorobkiem zaledwie ośmiu punktów.