Bogdanka - Polonia Bytom LIVE! Spokojny jesienny spacer łęcznian?

Dlaczego? Wszystko wytłumaczyć mogą same statystyki - Bogdanka w tym sezonie u siebie wygrała pięć na sześć meczów, Polonia zaś nie wygrała jeszcze ani razu - gdziekolwiek.

Jakby na duchowego spadkobiercę lwowskiej Pogoni nie patrzeć, jego obecna sytuacja przyprawiona jest nieco nutką tragizmu. Polonia dwa lata temu spadła z Ekstraklasy, a rok później ten sam los spotkał ją w 1. lidze. Ostatecznie, na swoje szczęście, czy też może nieszczęście, przygotowywana kadrowo i organizacyjnie do gry na trzecim poziomie rozgrywkowym Polonia ostatnim rzutem na taśmę zachowała swój ligowy byt, dzięki wycofaniu się z rozgrywek "zdezelowanego" Ruchu Radzionków. Efekt? Czternaście spotkań, dziesięć porażek, cztery remisy i nikłe szanse na pozytywne zmiany.

Sytuacja Bogdanki prezentuje się zgoła odmiennie. Podopieczni Piotra Rzepki grają bardzo przyjemną dla oka piłkę, z dobrej strony pokazują się w konfrontacjach z silnymi rywalami, a ich domowy teren - poza pechowym spotkaniem z Okocimskim - pozostaje niezdobytą twierdzą. Stanowczo do poprawki nadaje się ich wyjazdowa dyspozycja, ale ogółem rzecz biorąc łęcznianom po dotychczasowych czternastu występach za grę śmiało można wystawić mocną czwórkę w sześciostopniowej skali.

Nie tylko obecna sytuacja, ale także historia w sobotnim spotkaniu stoi za zespołem gospodarzy. Bogdanka w przeszłości sześciokrotnie stawała w szranki z bytomską Polonią, trzy razy wracając z tarczą, a dwa razy na tarczy. Jednokrotnie między oboma drużynami doszło do dżentelmeńskiego kompromisu.

Jak prezentuje się kadrowa dyspozycja obu zespołów? O ile trener Jacek Trzeciak nie ma na co narzekać, to szkoleniowiec Bogdanki Piotr Rzepka będzie musiał nieco kadrę przetasować. Z powodu różnych urazów do gry nie nadają się Mateusz Żukowski, Mateusz Pielach, Maciej Ropiejko oraz Piotr Hermann.

Na oficjalnej stronie Polonii, tuż obok newsa dotyczącego spotkania z Bogdanką, widnieje optymistyczny tytuł "Żadna passa nie trwa wiecznie". Czy okaże się to racją, czy może jednak płonne nadzieje bytomian kilkoma bramkami skutecznie ostudzą ambitni gospodarze? Tego dowiemy się już jutro - początek spotkania prowadzonego przez Marka Karkuta z Warszawy o godzinie 13 na stadionie w Łęcznej.