menu

Błękitni Stargard rozpoczęli sezon od mocnego uderzenia. Górnik Polkowice pokonany

27 lipca 2019, 19:15 | (sz)

Drużyna Adama Topolskiego zdobyła komplet punktów za zwycięstwo 2:1 z beniaminkiem.


fot. Tadeusz Surma

Zdaniem bukmacherów większe szanse na wygraną mieli gospodarze. Drużyna z Polkowic postawiła na stabilizację w składzie po udanym sezonie w trzeciej lidze, a na debiutantów w polskiej piłce trzeba uważać. Tylko w sobotę na szczeblu centralnym zagrało siedmiu beniaminków. Zwyciężyli wszyscy poza Górnikiem, któremu chłodne przywitanie z nową ligą zorganizowali Błękitni.

- Jechaliśmy do Polkowic pełni obaw. Górnik ma za sobą dobry sezon i wyraźnie wyprzedził pozostałe kluby w trzeciej lidze. Wiedzieliśmy, że zawodnicy Górnika grają piłką i są dobrze wyszkoleni technicznie - mówi Adam Topolski, trener Błękitnych.

Jedenastka Topolskiego wyglądała ciekawie. Piotra Kurbiela, Pawła Łysiaka, Patryka Paczuka i Wojciecha Fadeckiego łączy to, że grali w swoim życiu na pozycji napastnika. Zresztą Krystian Sanocki to również zawodnik o ofensywnym profilu. Trener znalazł miejsce dla wszystkich wymienionych. Dlatego też ważną rolę miał w tym meczu Filip Karmański, jedyny defensywny pomocnik.

- Trochę zaskoczyliśmy przeciwników. Wyszliśmy otwarcie na ten mecz, a po drugiej stronie boiska brakowało spokoju. W poprzednim sezonie Górnik nie miał z nikim problemu i myślał, że również z nami sobie poradzi. Trochę sprowadziliśmy zespół z Polkowic na ziemię - opowiada szkoleniowiec Błękitnych.

Kluczowym zawodnikiem meczu był Wojciech Fadecki. Kapitan udźwignął odpowiedzialność za grę Błękitnych. - Liczymy, że "Fadi" pociągnie nas do przodu - mówił Topolski przed wyjazdem i tak właśnie się stało. Pomocnik strzelił gola w 16. minucie z rzutu karnego, a przy trafieniu Patryka Paczuka w 20. minucie, wyszła mu asysta. Fadecki regulował tempo gry, stwarzał przewagę, potrafił przytrzymać piłkę. Już przed transferem do Warty Poznań był liderem zespołu, a po powrocie do Stargardu, przybyło mu zadań. Na inaugurację brylował. Górnik swojego gola na 1:2 strzelił w doliczonym czasie.

Zwycięstwo buduje, było zasłużone, choć na pewno nie był to występ idealny. Błękitni mieli szczęście i temu szczęściu pomogli. Wykorzystali szanse na gole krótko po tym jak Górnik zmarnował dwie jeszcze lepsze. Piłkarze lubią frazes o meczu, który się układa bądź nie układa. Ten w Polkowicach zdecydowanie się ułożył. Drużyna ma pierwsze punkty i z dobrym samopoczuciem przygotowuje się do debiutu w Stargardzie. W sobotę o godzinie 15 Błękitni podejmą Elanę Toruń.

Górnik Polkowice - Błękitni Stargard 1:2 (0:2)
Bramki: Sobków (90) - Fadecki (16-karny), Paczuk (20)
Błękitni: Rzepecki - Szrek, Błyszko, Ostrowski, Nowak, Sanocki (71 Bochnak), Karmański (90 Sadowski), Łysiak, Fadecki, Paczuk (61 Cywiński), Kurbiel (85 Bednarski)

[polecane]18985651,18986021;1;ZOBACZ TEŻ:[/polecane]

Obejrzyj także bieg uliczny w Stargardzie:
[xlink]45f0f006-1126-78cf-4798-b2e688de6c9c,8c669adc-ce26-f859-c5e1-fb612e5cbe1a[/xlink]